Proszę opowiedzieć o sobie naszym czytelnikom.
- Pochodzę z okolic Jordanowa Śląskiego i Sobótki. W tym roku kończę 26 lat i skończyłam studia magisterskie o kierunku pedagogika specjalna. Interesuję się głównie sportem. Przez 15 lat trenowałam judo w klubie MKS Juvenia Wrocław, który podlegał pod wrocławską Gwardię, więc był to wręcz klub policyjny. Jestem instruktorem sportu, specjalizacja to judo. Poza tym jeżdżę rowerem MTB i zastanawiam się nad kupnem roweru szosowego, będzie to coś nowego.
Od dawna pracuje Pani w strzelińskiej policji?
- Strzelin był dla mnie zupełnie nowym miejscem. Poznałam go dopiero, kiedy przyjęłam się do policji, czyli 17 lipca 2012 r., a więc od samego początku pracowałam w tym mieście. Poznałam cały powiat strzeliński, pracując w ogniwie patrolowo-interwencyjnym. Natomiast przed objęciem stanowiska dzielnicowej przez dwa lata pracowałam w zespole ds. wykroczeń. Pełniłam funkcję oskarżyciela publicznego w sądzie. Od 1 lipca br. jestem dzielnicową gminy Strzelin.
Na czym polega praca dzielnicowego?
- Stanowisko dzielnicowego to zupełnie inny sposób pracy z obywatelem. W zespole ds. wykroczeń prowadziłam czynności wyjaśniające, które często kończyły się skierowaniem wniosku o ukaranie do sądu. Praca dzielnicowego jest inna, ludzie często nie potrzebują sądu, ale zwykłej rozmowy. Znam swój zakres obowiązków, ale dopiero przekonam się, jak wygląda ta praca.
Czy zna Pani swój rejon i jak ocenia go pod względem bezpieczeństwa?
- Moje miejscowości to Dobrogoszcz, Karszów, Piotrowice, Pęcz, Bierzyn, Warkocz, Szczawin, Ludów Polski, Pławna, Trześnia, Chociwel, Brożec, Częszyce, Krzepice, Głęboka, Biedrzychów, Muchowiec i Żeleźnik. Wiem, gdzie znajdują się wszystkie te miejscowości. Zaczynam poznawać przedstawicieli wsi, czyli sołtysów i proboszczów. Tym samym rozpoczynają się także pierwsze sprawy mieszkańców do rozwiązania. Powiat strzeliński jest jednym z bezpieczniejszych powiatów. Problemy są różne, ale nie sądzę, aby były bardzo uciążliwe.
Na co zwróci Pani największą uwagę?
- Zamierzam spotkać się ze wszystkimi sołtysami i dowiedzieć więcej o problemach każdej miejscowości. Wezmę też pod uwagę wszelkie propozycje ich rozwiązania. Mamy swoje procedury, których musimy się trzymać. Będę chciała pomagać ludziom w rozwiązywaniu ich problemów, aczkolwiek czasami będzie to trudne ze względu na przepisy, z którymi musimy się liczyć.
Bezpośredni kontakt z mieszkańcami ma dla Pani duże znaczenie?
- Oczywiście, że tak. W najbliższym czasie pojawi się mój drugi numer telefonu, który będzie wszędzie dostępny. Jako dzielnicowa będę robiła obchód swojego rejonu i zbierała informacje dotyczące wszystkich zdarzeń.
Dziękuję za rozmowę,
Krystian Krzyżowski
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
awans
Proste jak kopanie kartofla jesienią(no ma baba wyźsze i dobrze kierunkowe)aby iść w góree cza pagonu ni no i gratuluję sympatycnz dziącha /TYLKO DLACZEGO INNYCH MAGIKÓ AWANSOWALI-PRZECIE TO ZGROZA KS.PROBOSZCZU AC NA TO BVURMISTRZ -powinna byc posterunkowym - nie?