Dziś kolejny artykuł z cyklu, który zaproponowaliśmy naszym Czytelnikom w październiku. Jest on poświęcony ludziom z pasją. W tym i kolejnym tygodniu opowiemy o wyjątkowej podróży, w którą wybrali się miłośnicy dwóch kółek. Jest to historia wyprawy po blisko dziesięciu krajach południowej Europy. Wyzwania podjęli się członkowie klubu Riders of IPA Strzelin. Motocykliści nie bali się rzucić wyzwania przygodzie, która trwała 14 dni i zostawiła ślad na pięciu tysiącach kilometrów.
O bałkańskiej wyprawie rozmawiamy z uczestnikami wyjazdu, prezydentem klubu Riders of IPA Strzelin, Bronisławem Białkowskim, oraz Arkadiuszem Osińskim i Waldemarem Ginterem.
Zacznijmy od tego, że jesteście grupą motocyklistów, która w tym roku, w sierpniu, wybrała się w niezwykłą podróż po Bałkanach. Choć w powiecie pewnie mamy przynajmniej kilkuset motocyklistów, to zrzeszonych w jakichś organizacjach czy stowarzyszeniach jest tylko część. Jedną z takich organizacji jest wasz klub i to właśnie wy, dużą grupą, ruszyliście w drogę... Jak to wszystko się zaczęło?
- Przeważnie odbywa się to w ten sposób, że gdy kończy się jeden wyjazd, to już planowany jest następny. To jest normalna rzecz. W ubiegłym roku byliśmy grupą w austriackich Alpach i we Włoszech. Było nas wtedy 9 osób. Byliśmy tam sześć dni. Objeżdżaliśmy te wszystkie piękne trasy: przełęcz Stelvio, Silvretta, Grossglockner, te wspaniałe górskie serpentyny. Po powrocie stamtąd zapadła decyzja, że za rok pojedziemy na Bałkany. Wyjazd był oczywiście...
Cały artykuł na ten temat zamieściliśmy w 44 (1182) wydaniu papierowym Słowa Regionu. Materiał ten, w całości, przeczytasz również na portalu egazety.pl, eprasa.pl, a także e-kiosk.pl