Rywalki były zdecydowanymi faworytkami pojedynku, ponieważ wygrały wszystkie mecze sezonu 2020/2021 i już wcześniej zapewniły sobie mistrzostwo. Ekipa ze Strzelina nie sprzedała tanio skóry. Nasze siatkarki dzielnie walczyły i w każdym secie uzbierały przynajmniej 20 punktów. Wrocławianki były skuteczniejsze i wygrały 3:0. Poszczególne sety kończyły się wynikami: 25:21, 25:20 oraz 25:21. Zaledwie dwa dni później nasz zespół podejmował Ares z Nowej Soli. To był prawdziwy, siatkarki thriller. Pierwsze dwa sety padły łupem zawodniczek prowadzonych przez Klaudię Żurawską. Zespół ze Strzelina wygrał 25:21, a później 25:15. Wydawało się, że Tygrysy w pełni kontrolują boiskowy przebieg wydarzeń i w kolejnej odsłonie przypieczętują efektowne zwycięstwo. Stało się jednak inaczej. Rywalki wyciągnęły wnioski i zaczęły popełniać mniej błędów własnych. Ares zwyciężył 25:21, a później 25:23...
Tekst ukazał się w nr 10 (1049) wydaniu "Słowa Regionu". Cały artykuł przeczytasz na portalu egazety.pl, eprasa.pl, a także nexto.pl i e-kiosk.pl