Autoagresja wśród dzieci i młodzieży to poważny problem. Według raportu, okalecza się co szósty uczeń. Czy to zjawisko występuje także w naszym powiecie? Między innymi o to zapytaliśmy Elżbietę Kasprzyszak, dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Strzelinie.
Według raportu "Młode głowy. Otwarcie o zdrowiu psychicznym" z 2023 roku okalecza się co szósty uczeń. To przerażające dane. Czy w powiecie strzelińskim ten problem także występuje?
- Zgadzam się, to są przerażające dane. Oczywiście, że w naszym powiecie problem ten również występuje. Wprawdzie nie posiadamy danych statystycznych, ale zgłasza się do nas spora liczba osób w wieku szkolnym, doświadczająca tego typu problemów. Jest też pewna część uczniów, która nie zgłasza się do poradni, gdyż uczęszcza do prywatnych gabinetów. Część też nie uzyskuje pomocy, bo rodzice nie widzą problemu. O tym ostatnim informują nas pedagodzy szkolni.
Co sprawia, że młodzi ludzie decydują się na okaleczenie swojego ciała? Co jest powodem takiego zachowania?
- Powodów jest wiele. Głównie są to problemy w domu, z rówieśnikami, w szkole, lęki różnego rodzaju, stresujące sytuacje, z którymi młodzi ludzie sobie nie radzą. Często mówią nam, że okaleczają się, aby rozładować napięcie, złość, frustrację czy agresję. Przy tym są bezsilni, czują się w jakiś sposób skrzywdzeni, przeżywają bardzo sprzeczne uczucia i jedynym – według nich – rozwiązaniem jest okaleczanie się. Mówią, że przynosi im to ukojenie, spokój. Lepiej odczuwać ból fizyczny niż psychiczny, tak też często młodzi ludzie mówią. Bywa też tak, że okaleczają się, bo przeżywają jakąś traumatyczną sytuację. Każdy przypadek jest inny, ale można znaleźć wspólny mianownik okaleczania się – lęk, poczucie winy i zagubienie, nieradzenie sobie z silnymi, często sprzecznymi, emocjami. Wtedy jako jedynie słuszne uważają okaleczanie się. Jakby na to nie patrzeć, każda taka próba to wołanie o pomoc. Okaleczanie się koreluje z zaburzeniami nastroju. Dziewczynki, bo to one statystycznie częściej okaleczają się niż chłopcy, chcą w ten sposób zwrócić na siebie uwagę innych. Wśród tych osób wiele pozostaje pod opieką psychiatrów i zażywa leki na stwierdzone zaburzenia lękowo-depresyjne.
Cały artykuł zamieściliśmy w 25 (1213) wydaniu papierowym Słowa Regionu.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.