ZNAJDŹ NA STRONIE

Niewyczyszczone i zarośnięte rowy w Dankowicach nie odprowadzają wystarczająco szybko wody po nawalnych deszczach

Niedawno pisaliśmy o trudnej sytuacji kilku rodzin w Dankowicach, których posesje przy każdym nawalnym deszczu są zalewane. Przyczyną są niewyczyszczone i zarośnięte rowy przy drodze powiatowej. Myśleliśmy, że starostwo powiatowe wie, jak problem rozwiązać. Wygląda na to, że się myliliśmy.

Przed publikacją materiału, który ukazał się pod koniec sierpnia, po spotkaniu z mieszkańcami Dankowic, chcieliśmy porozmawiać o problemie ze starostą Magdaleną Krupą. Wówczas była zajęta, więc wysłaliśmy jej kilka pytań, dotyczących problemu i poprosiliśmy o odpowiedź, informując czytelników, że jak ją otrzymamy, to opublikujemy w gazecie. Niestety, mimo kilku zapewnień pani starosty w rozmowie osobistej, przez telefon i w formie SMS, do dziś żadnej odpowiedzi nie otrzymaliśmy.

Oto pytania, które wówczas wysłaliśmy:

1. Sołtys Dankowic w rozmowie z nami przekazał informację, że dowiedział się od Pani, że rowy przy drodze powiatowej w Dankowicach powinni wykaszać i czyścić mieszkańcy, obok posesji których rów taki przebiega. Czy to prawda?

2. Jeżeli tak, to dlaczego zatem mały fragment takiego rowu dwa lata temu powiat wyczyścił, a reszty nie?

3. Jak z czyszczeniem, odmulaniem i wyrównywaniem rowów mają sobie poradzić starsi mieszkańcy? Praktycznie nie posiadają możliwości, aby to zrobić.

4. W ocenie mieszkańców, wyczyszczenie fragmentu rowu na zakręcie jest niemożliwe bez zajęcia pasa drogowego i wcześniejszych oznaczeń, że takie prace są prowadzone. Żaden z mieszkańców nie ma prawa samowolnie zajmować pasa drogowego, tym bardziej w celu naprawy nie swojego rowu.

5. Jakie widzi Pani możliwości rozwiązania tego problemu.

Rowy dalej zarośnięte

Przypomnijmy pokrótce na czym polega problem części mieszkańców Dankowic. 

Wzdłuż drogi powiatowej biegną przyległe rowy, a tuż za nimi znajdują się posesje kilku rodzin. Nieczyszczone od lat rowy zarosły i stały się niedrożne. Kiedy zdarzają się nawalne deszcze, a zdaniem mieszkańców taka sytuacja w tym roku miała miejsce kilka razy, spływająca drogami woda nie jest przechwytywana przez niedrożne rowy i wdziera się na pobliskie posesje, zalewając je. Jak przekazał nam podczas spotkania w sierpniu sołtys Dankowic, Jan Bojczuk, był w tej sprawie w starostwie i dowiedział się, że rowy mają kosić właściciele posesji, przy których te rowy biegną. Problem w Dankowicach jest choćby taki, że w jednej z posesji mieszka samotnie 80-letnia pani Zofia. Droga obok jej domu zakręca i bez zajęcia pasa drogowego wyczyszczenie rowu jest wręcz niemożliwe. Byłoby to igranie ze śmiercią. Każdy, kto tam był, zgodzi się również, że jest to praca dla kilku mężczyzn z odpowiednim sprzętem, a nie dla kobiety w tym wieku.

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
aaa
to jest absurd jakich mało, nie można i nie wolno takich prac wykonywać osobą postronnym w pasie drogowym! pozorne oszczędności powiatu mogą kosztować kogoś życie! od utrzymywania infrastruktury w pasie drogowym odpowiedzialny jest zarządca drogi. Ja bym z tym poszedł do jaworowicz bo to są jaja!!!!
2
Gravatar
taaa
wiemy...
Za samowolne czyszczenie rowów melioracyjnych grozi kara od 3- 5 lat lub mandat w wysokości do3 tysięcy. ...ku przestrodze,z autopsji znanego nam przypadku.
1
Gravatar
Ps
Nie wierzycie?zapytajcie byłego P.Posła Tołwińskiego z YT.
1

Przeczytaj także