Biały Kościół jest znany w dużych miastach z malowniczych akwenów i ośrodka wypoczynkowego. Latem przez kemping przewija się kilka tysięcy ludzi. W samej miejscowości brakuje jednak pubów i restauracji.
W Białym Kościele mieszka prawie 500 osób. Dużo młodych ludzi buduje się poza centrum. Powstają nowe ulice z drogami dojazdowymi. Do końca roku ma zostać wyremontowana droga główna z Białego Kościoła do Gębczyc. Naprawiona ma zostać także nawierzchnia do Dębnik (ulica Akacjowa). W wielu domach nie ma jeszcze kanalizacji.
– Mieszka się tu dobrze. Nie ma wielkiego przemysłu, działa kilka firm, a ludzie pracują głównie w większych ośrodkach. W sezonie letnim przyjeżdża sporo turystów. Wielu wyrusza ze stacji kolejowej szlakami do Henrykowa, Ziębic i innych miejscowości – opowiada Franciszek Cygal, sołtys.
Latem wieczorami przy ulicy Okrężnej młodzież często urządza driftingi – palenie opon w kontrolowanym poślizgu. W sezonie na terenie ośrodka wypoczynkowego „Nad Stawami” otwarte są lokale gastronomiczne i budki z jedzeniem. Niestety, pubów i kawiarni brakuje w centrum miejscowości. Dawniej działały bary – Zacisze i Akwarium, ale parę lat temu upadły. W Białym Kościele nie ma żadnego marketu. Czynne są dwa sklepy ogólnospożywcze.
Młodzież nie garnie się do koła
We wsi działa koło gospodyń wiejskich. W utrzymaniu i organizacji pomaga rada sołecka. Obecnie do koła należy dziesięć osób.
– Robimy wiele dla lokalnej społeczności. Zajmujemy się rozpowszechnianiem kultury. Organizację tworzą ludzie z różnych branż zawodowych. Jest emerytowana kucharka, pracownica poczty w Strzelinie i kobieta z firmy produkującej silniki wodne. Istniejemy od 2015 roku i prowadzimy bogatą kronikę – mówi Grażyna Klonowska, wiceliderka Koła Gospodyń Wiejskich w Białym Kościele.
Na początku do organizacji zgłosiło się 30 osób. Jednak z czasem ekipa się wykruszyła. Czym obecnie się zajmują? W świetlicy wykonują wieńce dożynkowe, organizują andrzejki, imprezy sylwestrowe i okolicznościowe. Zdarza się również, że odchwaszczają trawniki.
– Problemem jest brak młodych ludzi, którzy nie garną się do koła. Nie każdy nadaje się na społecznika. Dawniej wszyscy jako dzieci spotykaliśmy się na podwórkach. Dziś czas nastolatkom zabierają komórki – dodaje pani Grażyna.
Przyjezdni wypoczywają nad wodą
Latem mnóstwo ludzi odwiedza ośrodek wypoczynkowy. Na jego terenie znajduje się plaża z wieloma atrakcjami. Działają lokale gastronomiczne, jest taras widokowy, przebieralnie, toalety i spora baza noclegowa. Można wypożyczyć kajak lub rower wodny.
– W naszej bazie znalazły się 22 nowe domki letniskowe. Mamy dobrą jakość wody, którą cyklicznie bada sanepid. Nie zdarzyło się jeszcze, aby nie spełniała ona norm. W sezonie nad bezpieczeństwem plażowiczów czuwają wykwalifikowani ratownicy. Najmłodsi korzystają z placu zabaw oraz brodzika wyposażonego w zjeżdżalnie – wylicza Tomasz Charowski, prezes Strzelińskiego Centrum Sportowo-Edukacyjnego.
Domki można wynajmować przez cały rok. W Białym Kościele funkcjonuje szkoła podstawowa, są boiska sportowe i place zabaw. Jest zaplecze dla rowerzystów, którzy single-trackami pokonują Wzgórza Strzelińskie. Działają też stowarzyszenia skupiające wędkarzy, seniorów i ludzi z problemami alkoholowymi oraz klub piłkarski. W 2023 roku miejscowość zajęła drugie miejsce w konkursie na najpiękniejszą dolnośląską wieś.
– Z funduszu sołeckiego, którego budżet wynosi 40 tys. zł, dokładamy do remontów lokalnych dróg, wspieramy klub piłkarski LKS Starter Orzeł Biały Kościół i utrzymujemy świetlicę – dodaje sołtys.
Cały artykuł zamieściliśmy w 39 (1227) wydaniu papierowym Słowa Regionu.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
co to jest wieś?
co to jest wieś? oto jest pytanie.wieś tradycyjna to gospodarswto ze studnią na podwórku z oborą dla krów ze stajnią dla koni z chlewem dla świń z kurnikiem dla kur i z gołębnikiem. do tego prosty traktor dla prac polowych i no domostwo ogrzewane kuchnią węglową rozpościerającą swoje ciepło na cały dom. praca w polu za małe pieniądze i prostota umysłowa k kulturalna duchowa estetyczna i etyczna. vide film zabić sekala. ma to swój zapach i urok. co kto lubi no ale dzisiaj kury na drodze na wsi nie przejedziesz a kaczkę to w zoo zobaczysz nie na wsi.
dzisiejsza wieś to kolonia pustelników. każdy pustelnik którego nie stać na kawalerkę w mieście kupuje albo buduje do na wsi. dom koniecznie biały konieczny strzyżony na skin heada trawnik podlewany wodą pitną no i koniecznie jakiś golf passat albo i suv myty demonstracyjnie godzinami aby sąsiedzi wiedzieli że to bogoc a nie dziad. no jako biżuteria na elewacji służy koniecznie antena satelitarna aby sąsiedzi wiedzieli że tu to nie zakompleksiony wieśniak ale człowiek światowy mieszka. wyścig na trawnik na tuje i na czarne niemieckie samochody. oto dzisiejsza wieś. urok? aviomarin poproszę. creepshow.
no a tradycja też jest. na tacy kościelnej brzęczą monety aby wszyscy słyszeli że ten oto bogoc sypał monetami aż minuty no ale później ten sam oczyszczony na mszy z egozimu i z kompleksów bogoc szeleści banknotami w pizzerii aby po pokazaniu swojej monetarnej duchowości pokazać również swoją wyższość nad sąsiadami zajadającymi się bułka z kotletem mielonym zamiast mc burgerem.
wniosek? wieś tradycyjna przestaje istnieć. w takiej indonezji czy rpa czy w zakopanem ludzie przebierają sie w stare stroje aby wycisnąć z kasy zakompleksionyc h białasów którzy muszą licytować się na to kto był w meksyku a kto w wietnamie aby zakryś blichtrem swoje kompleksy.
wionącą zwierzętami wieś tradycyjna rob ina mnie lepsze wrażenie aniżeli kolonie zakompleksionyc h nowobogackich których nie stać na kawalerkę w mieście to kupują zrujnowany zamek na wsi i mówią że są potomkami linii piastów/jagiellonów/hochenzollernów/habsburgów ( niepotrzebne skreślić a brakujące dodać)
tuje ogrodowe i niemiecki czarny samochód na alufelgach mogą to poświadczyć.