Choć mało kto wie, to jedno z największych zagrożeń w naszych domach. Jak zaznaczają strażacy z Państwowej Straży Pożarnej w Strzelinie, kpt. mgr inż. Paweł Dawidowicz i mł. kpt. inż. Weronika Kliś, w ciągu ostatnich lat na terenie naszego powiatu odnotowano kilka śmiertelnych przypadków z jego udziałem. Czy można się przed nim ustrzec?
Zacznijmy od przykładu, jaki niedawno miał miejsce w naszym powiecie. Dotyczy on niepozornego – mogłoby się wydawać – pożaru odkurzacza elektrycznego. – Sąsiedzi, słysząc głośny sygnał czujnika dymu w mieszkaniu obok, natychmiast wezwali straż. Kiedy przybyliśmy na miejsce, jedno z pomieszczeń było już spalone, ale udało się uratować cały budynek – mówi Paweł Dawidowicz. – Te historie pokazują, jak nieocenioną rolę pełnią czujniki czadu i dymu. Gdyby nie ich sygnał, skutki tego zdarzenia mogłyby być tragiczne – podkreśla kpt. Dawidowicz.
To kolejny dowód na to, jak bardzo pomocne w ostrzeganiu o zagrożeniu są czujki – bo o nich w tym artykule mówimy. Mogą uratować życie, co potwierdzają konkretne przykłady. Innym z nich jest ten z Poznania, gdzie czujka dymu zareagowała na dym powstały w piwnicy, alarmując mieszkańców wyższej kondygnacji. Dzięki szybkiej reakcji i ewakuacji uratowano dziesięć osób. Niestety, dwóch strażaków straciło życie w wyniku wybuchu.
Dlaczego czad jest tak niebezpieczny?
Tlenek węgla to bezwonny, niewidzialny gaz, powstający w wyniku niepełnego spalania paliw. Jak wyjaśnia mł. kpt. Weronika Kliś, jego obecność w jednym mieszkaniu może prowadzić do zagrożenia w sąsiednich lokalach, szczególnie w blokach. – Mieliśmy przypadek, gdzie w bloku wielorodzinnym czujka na piętrze wyższym zareagowała na gaz wydobywający się z podgrzewacza wody w łazience sąsiada poniżej. Tlenek węgla przedostał się do innego pomieszczenia, gdzie była czujka, za pośrednictwem kanałów wentylacyjnych. Dzięki temu, choć właściciel mieszkania nie był świadomy zagrożenia, udało się zapobiec tragedii – opowiada Weronika Kliś.
W takich sytuacjach, po przybyciu na miejsce, strażacy zawsze sprawdzają wszystkie pomieszczenia, aby upewnić się, że poziom tlenku węgla nie jest już zagrożeniem.
Co zrobić, gdy włączy się czujnik czadu?
Należy natychmiast otworzyć okna i przewietrzyć pomieszczenie, ewakuować wszystkich mieszkańców, powiadomić sąsiadów, i oczywiście natychmiast zadzwonić po służby ratunkowe za pośrednictwem numeru alarmowego 112.
Czujki tlenku węgla i dymu to urządzenia niedrogie w porównaniu do kosztów leczenia w wyniku zatrucia tlenkiem węgla. Jak podkreśla kpt. Dawidowicz, koszt zakupu dobrej jakości czujnika to wydatek rzędu 100 zł, a jego żywotność wynosi wiele lat> Trzeba tylko co jakiś czas sprawdzić baterie i je wymienić.
Montaż czujki dymu zaleca się na suficie w pomieszczeniach takich jak kuchnia, salon z kominkiem czy kotłownia. Czujki tlenku węgla powinny być umieszczane zgodnie z instrukcją producenta. – Warto kupować urządzenia z certyfikatem CE i instrukcją w języku polskim. Lepiej unikać tanich, niepewnych produktów z niesprawdzonych źródeł – radzi kpt. Dawidowicz.
Cały artykuł zamieściliśmy w 48 (1236) wydaniu papierowym Słowa Regionu.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.