Zasady zostały złamane
Przebieg ostatniej sesji rady powiatu odbiegał od ustalonych standardów. I nie chodzi nam o zabieranie głosu przez osoby spoza rady, ale gorącą atmosferę na sali obrad. O przebiegu sesji rozmawialiśmy z Mariuszem Majewskim.
W środę, 15 lipca odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Powiatu. Dlaczego sesja została zwołana w takim trybie?
- Rada powiatu działa zgodnie z uchwalonym planem pracy. Na lipiec nie była w nim przewidziana sesja. Jednak ustawa o samorządzie powiatowym daje możliwość zwoływania sesji nadzwyczajnych na wniosek zarządu czy grupy radnych. Przewodniczący rady jest zobowiązany zwołać taką sesję i powinna się ona odbyć w ciągu 7 dni od złożenia wniosku. Dnia 10 lipca na moje ręce wpłynął wniosek Zarządu Powiatu o zwołanie sesji nadzwyczajnej, wraz z materiałami oraz porządkiem obrad. Jeszcze tego samego dnia zwołałem sesję na środę 15 lipca. Zgodnie z wolą Zarządu Powiatu dotyczyła ona przyjęcia „Programu Naprawczego Strzelińskiego Centrum Medycznego”.
Ta sesja była nadzwyczajna nie tylko ze względy na tryb zwołania. Jej przebieg, liczne przerwy, zabieranie głosu przez mieszkańców powiatu, którzy nie są radnymi, też był niecodzienny.
- Tego się można było spodziewać, gdyż temat naszego szpitala jest bardzo ważny dla wielu mieszkańców, na co wskazuje frekwencja na sali obrad. Przed sesją dwoje mieszkańców, którzy byli wcześniej radnymi, zwróciło się do mnie z prośbą o umożliwienie zabrania głosu na sesji. Statut Powiatu taką możliwość przewiduje – musi się na to zgodzić przewodniczący rady. Ustaliliśmy zasady wystąpień. Dlatego też samo zabranie głosu przez mieszkańców nie jest czymś nadzwyczajnym. Przyjąłem zasadę, że w miarę zdrowego rozsądku głos osobom, którzy reprezentują grupę mieszkańców w istotnej dla nich sprawie, będzie udzielany.
Natomiast podczas wystąpień osób spoza rady chyba emocje wzięły górę. Padło wiele słów, delikatnie mówiąc nieeleganckich, a zasady, które ustaliliśmy wcześniej zostały złamane. Również po swoim wystąpieniu, już w trakcie dyskusji radnych jedna z osób bez mojej zgody próbowała zabrać głos, nie reagowała na moje prośby o odpowiednie zachowanie na sali obrad, w związku z tym, aby wyciszyć emocje ogłosiłem przerwę. Do moich obowiązków należy zadbanie o porządek na sali, a Statut Powiatu daje do tego określone możliwości. Mimo tych incydentów, jestem zbudowany zachowaniem pozostałych mieszkańców, którzy zachowywali się w odpowiedni sposób, mimo, że temat sesji był bardzo emocjonujący.
Czy Pana zdaniem dyskusja była merytoryczna, czy górę wzięły emocje?
- Emocje wśród radnych oczywiście były, czego się spodziewałem. Myślę jednak, że dyskusja w przeważającej części była merytoryczna.
Kiedy temat szpitala wróci pod obrady rady powiatu? A może wszystkie decyzje już zapadły i nie ma takiej potrzeby?
- Z pewnością Zarząd Powiatu, który jest jednocześnie zgromadzeniem wspólników spółki SCM, i ma obowiązek na bieżąco monitorować sytuację w szpitalu oraz w odpowiedni sposób reagować, szczególnie w obecnej sytuacji, będzie przedkładał radym informacje w tej sprawie. Myślę, też że radni będą oczekiwać tych informacji i zadawać wiele pytań, gdyż temat jest ważny dla wszystkich.
Reasumując, moim zdaniem, temat szpitala, jeszcze wielokrotnie będzie przedmiotem obrad sesji.
Dziękuję za rozmowę.
Jacek Sobko
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.