- Zacząłem tworzyć z prostej przyczyny, żeby się nie nudzić w domu - mówi pan Robert. Jako pierwsze powstały lampki serca. Potem pojawiły się napisy HOME oraz BIKE, a później wiele innych, m.in. świeczniki, ramki na zdjęcia, zakładki do książek, podstawki pod filiżanki, zegarki i herbaciarki. Wszystkie
prace powstają metodą decoupage’u. Większość jest z drewna. Ze szkła, a dokładnie butelek są jedynie lampy. - Najfajniejsze jest to, że tego nigdy nie uprawiałem zarobkowo, choć niektóre sprzedaję. A także to, że dzięki niemu mogę pomagać innym. Kilka lampek powędrowało na licytację charytatywną dla chorej Nikoli, podopiecznej „Gramy o życie”. To było super, że moje prace mogły się przydać. Od tamtego czasu prawie wszystkie lampki przekazywałem na różnego rodzaju aukcje i dla Miss Bike na Powiatowe Rajdy Rowerowe w powiecie ząbkowickim - opowiada. Nasz rozmówca swoje prace wykonuje przeważnie w weekendy. Zaczyna od przygotowania materiału - wycięcia, oczyszczenia oraz pomalowania pierwszej warstwy. Potem nanosi kilka warstw specjalnych środków. - I jest sporo dłubaniny oraz wycinania serwetek i papieru ryżowego. Niestety, jest to bardzo czasochłonne, ale warto, gdy efekt końcowy satysfakcjonuje mnie, znajomych, a przede wszystkim moją drugą połówkę. To największa nagroda - mówi pan Robert. - Co do trudności wykonywania rękodzieł, to nigdy takich nie miałem, gdyż zawsze lubiłem majsterkować. Nawet, jak mi coś nie wychodzi, to bardzo szybko potrafię się z tym uporać.

















































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij