Poszła dla przyjemności, a wróciła z medalem
Doskwierały drobne kamienie
Wracając jednak do jej startu w mistrzostwach, to zdecydowała się ona na dystans 10 kilometrów w kategorii wiekowej 60-69. - Dopiero podczas imprezy okazało się, że nie znam za bardzo techniki, za co dostałam nawet żółtą kartkę, bo źle trzymałam kijki i nie prostowałam rąk. Mimo tego, udało mi się zająć wysokie, jedenaste miejsce, co uważam za dobry wynik jak na pierwszy raz- wspomniała kobieta. Zaznaczyła, że wcześniej nie miała żadnych podstaw i wiadomości o odpowiedniej technice chodu. - Jak stanęłam w kolejce do startu, to byłam przerażona gdy usłyszałam, że obok mnie jest mistrzyni Polski. Było także wiele innych utytułowanych zawodniczek. Czułam się tak zestresowana, jak przed maturą. W końcu pomyślałam, że idę dla przyjemności, a nie dla wyniku- podkreśliła Danuta Barabach. - Do tego poszłam w sandałach. Mistrzowie świata powiedzieli mi, że powinnam dostać medal za samo to, że pokonałam 10 kilometrów w takim obuwiu. Doskwierały drobne kamienie, które powodowały rany na nogach, jednak nie zatrzymywałam się, tylko szłam dalej - mówiła pani Danuta. Dodała też, że stara się codziennie pokonywać właśnie 10 kilometrów, dlatego zdecydowała się na ten dystans. - Na trasie bardzo brakowało mi towarzystwa, z którym mogłabym porozmawiać. Inni uczestnicy byli chyba skoncentrowani na zdobywaniu pucharów i wysokich miejsc, więc nie mieli czasu na pogawędki. Ja podeszłam do tego jak do zabawy. Obserwowałam jednak ich profesjonalizm i starałam się czegoś nauczyć. Z biegiem czasu szło mi coraz lepiej i po połowie dystansu żałowałam, że nie zapisałam się na 21 kilometrów. Szybko dochodziłam do wprawy- tłumaczyła przewornianka. Za sam start w Pucharze Polski dostała pamiątkowy medal oraz kilka innych gadżetów.
Danuta Barabach zachęca innych do tego rodzaju aktywności. -Jest to wspaniałe przeżycie. Sam fakt, że staram się chodzić codziennie, wpływa dobrze na moje samopoczucie. Sam udział w zawodach sprawił mi ogromną frajdę. Mam 65 lat, ale to było naprawdę coś wyjątkowego. Już nie mogę się doczekać kolejnych zawodów – zakończyła.












































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij
RE: Poszła dla przyjemności, a wróciła z medalem
doskonałe sąsiedztwo artykułów. oto babcia z dobrą kondycją, której quadem nie dogonisz a obok artykuł o młodym człowieku bez kondycji wpatrzonym w gry komputerowe i w dwa monitory bo jeden to już za mało.życie realne i życie wirtualne.