„Nie mam dzieci, więc nie jestem brany pod uwagę”
Dwudziestoletni Mateusz Mirga jest mieszkańcem Strzelina, który po śmierci matki, w wieku 14 lat zamieszkał z rodziną zastępczą, a była nią jego najstarsza siostra. Rodzina się powiększała, a po ukończeniu 18 lat w mieszkaniu przy ul. Marii Konopnickiej o pow. 32m2 mieszkało już łącznie 7 osób. W związku z tym konieczna okazała się wyprowadzka.
- Dla mnie zabrakło już miejsca w domu, więc musiałem się wyprowadzić. Byłem w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie, ale odesłano mnie do pani burmistrz, bo to gmina powinna dać mi lokal zastępczy na start. Burmistrz stwierdziła, że nie mam dzieci, więc nie jestem brany pod uwagę. Jestem odsyłany z jednej instytucji do drugiej. A zgodnie z prawem powinni mi to zapewnić – powiedział Mirga.
„Tak jest w kółko”
Chłopak próbuje rozwiązać sprawę już od półtora roku. Otrzymuje jednak kolejne pisma i prośby o dostarczanie dokumentów. - Nie mogę nigdzie podpisać umowy o pracę, bo jeżeli to zrobię, to momentalnie skreślą mnie z listy i nie będzie szans na mieszkanie – mówił.
Jak dodał, w bardzo małym mieszkaniu przy ul. Marii Konopnickiej w Strzelinie panowały straszne warunki. Wcześniej obiecywano także przydział większego lokalu, ze względu na zbyt mały metraż dla dużej rodziny. - Pani burmistrz twierdziła, że jest mieszkanie, ale trzeba czekać na eksmisję. Mnie mówią to samo, że dostanę mieszkanie po eksmisji. Tak jest w kółko – powiedział strzelinianin.
Początkowo po wyprowadzce wraz z dwójką kolegów wynajmował mieszkanie w Strzelinie. Jednak niedługo później wyprowadzili się do Wrocławia i Mateusz musiał zrobić to samo. - W Strzelinie nie ma studentów. Jak przychodzi 20-latek i pokazuje się właścicielowi, to on z góry mówi, że nie wynajmie, bo boi się imprez i zniszczenia mieszkania. We Wrocławiu często się przeprowadzałem, trochę pomieszkiwałem u siostry, bo nie mogłem znaleźć współlokatorów – powiedział.
Cały artykuł dostępny jest tutaj
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
RE: „Nie mam dzieci, więc nie jestem brany pod uwagę”
P. powiedziała : jesteśmy ludźmi i nimi bądźmi. nie bądźmy dawcami kapitału dla pasożytów. aby 20 letniemu zdrowemu mężczyźnie kupić mieszkanie państwo musi najpirw od kogoś te pieniądze zabrać. można zabrać np rencistom podatkiem pit, można zabrać emerytom podatkiem pit, można zabrać dzieciom w sklepiku szkolnym podatkiem vat. jestem człowiekiem, jak będzie budował swój dom mogę 1 cały dzień za darmo dla niego przy betoniarce pracować.RE: „Nie mam dzieci, więc nie jestem brany pod uwagę”
Jesteśmy ludźmi i nimi bądźmy, pomyślmy! Jeśli potrafimy iść do kościoła, zostawić tam 50 zł, potrafimy wrzucać do puszek WOŚP, wpłacać na różne inne fundacje, wysyłać paczki, miski do chorych dzieci to także i jemu będziemy potrafili pomóc. Każdy potrzebuje jakiegoś początku, a na terenie naszej gminy jest dość osób, które jak nawet dadzą po 5 zł, to się ten "początek" w końcu uzbiera. Ile jest firm, które potrzebują pracowników? Od groma. Jest nas na tyle, że jednocząc swoje siły możemy mu pomóc :) trzymam kciuki za ciebie, Mateusz.Nie wierzę
Czytam i nie wierzę , masakra jakaś . Jak mozna chcieć ,próbować usamodzielnić . Bo tak wnioskuję, że skoro bierze życie w swoje ręce w tej sytuacji to nie czekam aż mi manna z nieba poleci. Ja zapiera... Ile się da kombinuje jak mogę żeby pracować na swoje a tu co drugi daj mi daj mi . Typowa Panda:-) miałem podobną sytuację na starcie i nie czekałem aż mi ktoś da tylko brnę do przodu. Stanie w miejscu nic nie daje . I nie tylko on jeden w gminie czy całym powiecie ma taką sytuację . Skoro nie ma lokalu wolnego to się zapieprza a nie czeka . U mnie jest tak że za bogaty na mieszkanie socjalne komunalne ale za biedny na kredyt tylko człowiek nie stoi ale idzie do przodu . PozdrawiamRE: „Nie mam dzieci, więc nie jestem brany pod uwagę”
jamci powiedziała : proponuję kompromis. dostanie konia z fundacji opiekującej sie końmi a wóz i chrust na ognisko załatwi sobie we własnym zakresie. będzie wolny od gomułkowskich rozkazów osiedlania się, będzie wolny od konieczności płacenia czynszu, będzie wolny od szkoły i wolny od konieczności świadczenia pracy. no ale jak konia wrzuci na ognisko i zgriluje to wóz już sam będzie musiał ciągnać.RE: „Nie mam dzieci, więc nie jestem brany pod uwagę”
Krystyna18 powiedziała : Nie, obcy mu muszą kupić idioto.RE: „Nie mam dzieci, więc nie jestem brany pod uwagę”
Janusz powiedziała : To co rodzinka ma mu mieszkanie kupić idioto?RE: „Nie mam dzieci, więc nie jestem brany pod uwagę”
Rodzinka z biznesem kolo cmentarza nie pomoze?RE: „Nie mam dzieci, więc nie jestem brany pod uwagę”
Iść do pracy i coś wynająć a nie tylko żeby państwo dało...nie podpisze umowy bo mi mieszkania nie dadzą...ja walę....człowiek pracuje i utrzymuje takich jak on....Praca dla Pana Mateusza
Panie Mateuszu. Proszę rozważyć pracę w Policji lub w Wojsku. Przyjmują teraz każdego z otwartymi rękami. Upiecze Pan dwie pieczenie na jednym ogniu. Będzie miał Pan pracę, oraz dostanie Pan służbowe mieszkanie lub pieniądze na jego zakup. I nie będzie Pan zależny od urzędników. Sam Pan będzie urzędnikiem.re
Do pracy jak inni a nie liczyć na darmowe mieszkanie. I użalać się jaki to on biedny i poszkodowany. Wiele ludzi ma ciężej i się starają pracują za marne pieniądze aby żyć i mieć lepiej nie czekają na to aż im państwo da tylko sami na właśną rekę walczą i wiążą koniec z końcem bo nikt za nich tego nie zrobi