Strzelińska cukrownia kolejny raz otworzyła swoje bramy dla zwiedzających. Pod opieką przewodników goście przyjrzeli się etapom produkcji od wyładunku i transportu buraków, przez krojenie, aż po linię pakowania i magazyn gotowego produktu. Nie zabrakło też widowiskowych eksperymentów, które zrobiły na dzieciach duże wrażenie.
W odpowiedzi na ogromne zainteresowanie mieszkańców powiatu strzelińskiego w sobotę, 2 grudnia, Cukrownia Strzelin zorganizowała II Dzień Otwartych Drzwi. Zwiedzanie odbywało się w godzinach 8:00-15:00 pod opieką przewodników Piotra Tokarskiego i Marka Witkowskiego. Ze względu na ograniczoną liczbę miejsc konieczna była wcześniejsza rezerwacja. Odwiedzających oprowadzano w kilkunastoosobowych grupach, wchodzących co godzinę. Wszystkie atrakcje były bezpłatne. Warto przypomnieć, że pierwsze takie przedsięwzięcie zorganizowano w październiku br.
Tego dnia każdy miał okazję do obejrzenia z bliska procesu powstawania „Cukru Królewskiego” - od transportu buraków, aż po pakowanie gotowego produktu w magazynie. Najmłodszych zainteresowało wiele ciekawych faktów na temat cukru. W naturalny sposób powstaje on w korzeniach buraków cukrowych, a w cukrowni przetwarza się go na cukier kryształ. Kampania buraczana rozpoczyna się w połowie września i trwa do około połowy stycznia.
Burak cukrowy jest jedną z niewielu roślin, która potrafi bezpośrednio gromadzić cukier. Po zapoznaniu się z teorią procesu powstawania cukru odwiedzający mogli zweryfikować to w praktyce. Zwiedzając zakład produkcyjny przyjrzeli się poszczególnym etapom produkcji, od wyładunku buraków, przez krojenie aż po linię pakowania i magazyn gotowego produktu.
Na zakończenie wycieczki goście mieli okazję wziąć udział w widowiskowych eksperymentach naukowych. Dzieci zobaczyły m.in. jak przygotować pastę do zębów dla słonia, dowiedziały się jak zmienić wodę w „sok z gumijagód” oraz co stanie się z zamrożonym balonikiem.
W ciągu kilku godzin strzelińską cukrownię zwiedziło prawie 200 osób. - Drugi Dzień Otwarty w naszej cukrowni cieszył się ogromnym zainteresowaniem. Podobnie jak za pierwszym razem, dostępne miejsca zapełniły się niezwykle szybko. Odwiedziło nas bardzo dużo rodzin, dzieci, ale także osób starszych. Osoby te często pracowały wcześniej w cukrowni, a teraz cieszyły się z możliwości zobaczenia, jakie zmiany zaszły w fabryce. Były pod ogromnym wrażeniem. Emocji nie ukrywali również...
Wiecej w wydaniu papierowym.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
RE: Od buraka do cukru
ja proponuję wycieczkę od skąpstwa i hipokryzji skutkującym zasmradzaniem strzelina zgnilizną po kostki cukru w lidlu.proponuję też wycieczkę historyczną o tym jak to po wojnie krasnoarmiejscy rozkradli i wywieźli niemieckie cukrownie w tym nowiutką w kondratowicach, proponuję wycieczkę historyczną opowiadającą o tym jak to polska rzeczpospolita ludowa była światową potęgą w budowie cukrowni na całym świecie a po dobrej zmianie polacy chrupią cukier z niemieckiego sudzucker.opasłym hipokrytom z sudzucker proponuję zmianę technologii na polską, niesmrodliwą a i podniesienie poziomu łapówek z poziomu sponsorowanego samochodu dla gminy i kłamliwych wycieczek dla dzieci na wyższy poziom polecam.