Ach, co to był za bal!
Sobotę, 13 stycznia, maturzyści z Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Strzelinie zapamiętają na długo. W ten dzień bawili się szampańsko w gospodarstwie agroturystycznym w Karnkowie na najważniejszym balu - balu studniówkowym. Zaczęło się klasycznie od części oficjalnej, w tym powitania gości i poloneza. Uczniowie zatańczyli go do różnych utworów i na tury, ponieważ tego wymagał wymyślny układ. Z Anną Dębowską, nauczycielką w-f ćwiczyli już od końca listopada, a ze względu na osoby towarzyszące - także po lekcjach. Wypadli wspaniale.
Potem przyszedł czas na posiłek i zabawę przy rytmach sprawdzonego już zespołu Spirit... Około północy maturzyści zaprezentowali część artystyczną, w której wykazali się talentem aktorskim i rozbawili do łez. Przedstawili sytuacje prosto ze szkoły, nie zabrakło śmiesznych anegdot i ciekawych historii. Podziękowali wychowawcom i nauczycielom za wspólne lata i pomoc.
Długie poszukiwania
Bal trwał prawie do rana. Na sali królowały długie suknie, piękne fryzury i makijaże. Wszystkie panie i dziewczęta wyglądały zjawiskowo, choć znalezienie odpowiedniej kreacji nie zawsze było proste. - Długo szukałam sukienki we Wrocławiu i Dzierżonowie i żadna nie przypadła mi do gustu. Zamówiłam więc dwie przez internet. Zdecydowałam się na jedną z nich, a drugą odesłałam – mówiła Klaudia Łużna. - Ja również długo nie mogłam znaleźć sukienki. Potem kupiłam jedną, ale się rozmyśliłam i kupiłam kolejną – wyjawiała Magdalena Ciura. Mężczyźni i chłopcy wyglądali równie szykownie. Jak można się domyślić, nie mieli większego problemu z wyborem garnituru. Może dlatego, że mieli mniej możliwości.
Wymyślny polonez
A jak wyglądały przygotowania samej imprezy? - Po pierwsze trzeba było wybrać odpowiednią salę i tu sprawa nie była prosta, gdyż potrzebowaliśmy miejsca dla 200 osób: 160 maturzystów i gości – mówiła Karolina Pukalska – Pukała, wychowawczyni jednej z klas. - Chcieliśmy, żeby zabawa przebiegała swobodnie. Szczególnie zależało nam na komfortowych warunkach do zatańczenia poloneza. I się udało – dodała.
Po drugie, studniówka nie odbyłaby się bez pysznego jedzenia i dekoracji. Tym organizatorzy nie musieli się kłopotać, ponieważ wszystko zapewniał lokal. Pozostało im zająć się tylko układem stolików. I jeszcze jedna ważna sprawa: zaproszenia i kotyliony. Wybór i zakup koordynowała Klaudia Łużna. - Znalazłam firmę, która przesłała mi próbki wzorów i kolorów. Potem były konsultacje w klasach. Wzór wybraliśmy szybko. Kolor był bardziej problematyczny. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na bordo - opowiadała.
Jak widać, by przeżyć taki wyjątkowy wieczór, trzeba było dużo wysiłków i zaangażowania wielu osób, ale, co podkreślali maturzyści, było warto.
Teraz na swój bal czekają jeszcze uczniowie strzelińskiego liceum. Ich studniówka odbędzie się 3 lutego w sali w Borku Strzelińskim.
foto: Julita Musiał
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.