Czy strzelinianie pokochali sushi?
Robert Mańkowski przez kilkanaście lat pracował w branży rozrywkowej. Skutkiem pandemii COVID-19 było odwołanie dziesiątek wydarzeń i zamknięcie do tej pory prężnie działającego biznesu. Pan Robert musiał się więc ekspresowo przebranżowić i zdecydował się na... otwarcie restauracji sushi w Strzelinie. – Fanem sushi jestem od około 10 lat – mówi pan Robert. – Skosztowałem i pomyślałem: to rzeczywiście inna potrawa, bardzo ciekawa. Od razu mi posmakowało, choć na początku podchodziłem do tego ostrożnie. Wybierałem mniej surowej ryby, a więcej w tempurze czy np. pieczonego łososia. Przed otwarciem własnej restauracji przez jakiś czas uczyłem się przygotowywać sushi pod okiem sushi mastera. Przedstawił mi on całą ideę i kulturę tego jedzenia. Podkreślał, że podstawą jest jakość i świeżość produktu. Byłem pod ogromnym wrażeniem tego, z jaką gracją i doświadczeniem przygotowywał sushi – wspomina nasz rozmówca.
Zatrzymajmy się na chwilę, żeby wyjaśnić czym to sushi właściwie jest. Japońska potrawa, która staje się coraz popularniejsza w Europie i w naszym kraju, to nic innego jak połączenie specjalnie doprawionego ryżu i dodatków w postaci surowych lub pieczonych ryb, owoców morza czy warzyw i owoców, w tym również tych bardziej egzotycznych i wodorostów nori. Historia sushi sięga VIII wieku, kiedy to, aby zachować na dłużej świeżość ryby, umieszczano ją w naczyniach wypełnionych ryżem. Przez setki lat danie było modyfikowane, a dziś rodzajów sushi jest naprawdę wiele. Najpopularniejsze z nich to maki-zushi – sushi zwijane, gdzie na zewnątrz rolki umieszcza się wodorosty, następnie ryż, a w samym środku dodatki czy nigiri-zushi – sushi formowane w dłoni. Tradycyjnie sushi spożywa się palcami lub pałeczkami. Do sushi podaje się sos sojowy do maczania kawałków, japoński zielony chrzan wasabi oraz marynowany imbir do oczyszczenia kubków smakowych pomiędzy różnymi rodzajami tej potrawy.
Na ten temat pisaliśmy w 4 (1142) wydaniu papierowym Słowa Regionu. Cały artykuł przeczytasz również na portalu egazety.pl, eprasa.pl, a także e-kiosk.pl
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
RE: Czy strzelinianie pokochali sushi?
TruckdriverDST powiedziała : no ale jak czesia suszi to on złotego denara ten tego w szyje daje.RE: Czy strzelinianie pokochali sushi?
Sushi to super sprawa, ale jak do człowieka dojdzie że to w sumie tylko ryż z kawałkiem ryby i warzyw to sie okazuje, że cena tego produktu jest zbyt wygórowana jak na miske ryżu...RE: Czy strzelinianie pokochali sushi?
Ja to tylko śledzie.RE: Czy strzelinianie pokochali sushi?
Czasem robię sushi sama w domu. Do rolek wkladam ryby - może być makrela, brzuszki z lososia, dużo jarzyn - ogorek, seler naciowy, salaty , papryki itp. .RE: Czy strzelinianie pokochali sushi?
człowiek zbankrutuje. pewien znajomy otworzył we wrocławiu restaurację sushi z zamysłem otwearcia sieci restauracji sushi w całej polsce. spjajtował. on uczył sie robienia sushi od najlepszych japońskuch kucharzy w polsce. zatrudnił dwie japonki do robienia sushi. i co ? i plajta. syshi to po polsku gołąbki. masz polskie gołąbki z mięsem i z ryżem. przysmak żaden prestiż z jedzenia żaden. wypełnisz ryżem i kapustą żołądek. sushi to ryż, kawałek ryby zamiast wieprzowiny i wodorosty zmiast kapusty. smak podobny ale cena inna. fejm i fan też inny.taki bar sushi odwiedzi kilka osób zakochanych , kilka osób , które zrobią sobie selfie z sushi po to aby zaraz fotka trafiła na fejsa i było dowodem na to że ich kompleksy nie istnieją a wręcz przeciwnie, oni na sudhi romawiali z jamesem bondem.bywam dość często w barach wietnamskich. smacznie. podliczyłem ich. za potrawę płacę 33 zeta a zużyte do tego surowce czyli najtańszy ryż najtańsze warzywo czyli surowa kapusta i mięso z marketu to koszt 2,50 zeta. same surowce. kosztów lokalu personelu i energii nie liczę.zjedzenie drogich japońskich gołąbków o nazwie sushi to prestiż a zjedzenie polskich tanich gołąbków to siara.biznes sushi opiera się na leczeniu kompleksów a nie na zaspokojeniu głodu czy też zmysłu smaku. ważny znajomy z wrocłąwia miał cenę za 20 deko ryby z ryżem taką, że można było za to kupić 1 kilo wędzonego łososia. tacy zakochani licealiści to nie są potomkowie rockefelera i bedą chodzić na sushi pod warunkiem dobrego dopasowania ceny do ich skromnych zasobów finansowych. dobrego dopasowania życżę. strzelińścy lukratywni politycy mają obiady w barze aquaparku za darmo i to nie oni zrobią obrót w barze sushi.Znawca cebuli i ziemniaka
Chłopie ty dalej żyjesz w czasach gdzie zapłacić powyżej 20 zł za coś co smakuje to grzech , typowa mentalność cebulka dlatego Polska jest zamknięta na inne kultury . Jeśli szkoda ci wydać pieniądze na coś co komuś smakuje i nie patrzy na cenę żeby ucieszyć kubki smakowę albo spędzić jakiś romantyczny wieczór przy prosecco i sushi . To po twojej odpowiedzi mogę wyobrazić sobie że ty romantyczny wieczór spędzasz przy schabowym i piwie albo przy golącę bo tanio i można się najeść . Mentalność cebulka jeśli żal ci wydać tyle to albo się nie udzielaj albo otwórz oczy na to ze nie każdy patrzy kieszenią .