- Uważam, że praca w samorządzie jest dosyć skomplikowana. Myślę, że przyszłość pozwoli mi wypowiadać się już swobodnie - powiedział radny Stanisław Furdykoń
- Uważam, że praca w samorządzie jest dosyć skomplikowana. Myślę, że przyszłość pozwoli mi wypowiadać się już swobodnie - powiedział radny Stanisław Furdykoń
Kilka dni temu radny Rady Miejskiej Strzelina Stanisław Furdykoń opuścił Klub Radnych Porozumienie Samorządowe. Warto zaznaczyć, że w ostatnich wyborach startował z KWW „Strzeliński Blok Samorządowy”. Zapytaliśmy radnego o powody tej zaskakującej decyzji. Wpływ miało prezentowanie własnego zdania i potrzeby wyborców.
Od jak dawna interesuje się Pan lokalnym samorządem? Czy to Pana pierwsza kadencja w RMS?
- Od zawsze byłem społecznikiem. Wiele lat pełniłem funkcję sołtysa w Szczawinie i sprawy dotyczące tej miejscowości są mi bardzo bliskie. Tam się urodziłem i tam mieszkam. Od wielu lat interesuję się lokalnym samorządem, żyję tymi sprawami. Angażuję się w działania na rzecz lokalnej społeczności. Zasiadałem już kiedyś w Radzie Miejskiej Strzelina, byłem młodym radnym, ale jeszcze w innej rzeczywistości. To była kadencja w latach 1988-1990.

W wyborach startował Pan z Komitetu Wyborczego Wyborców „Strzeliński Blok Samorządowy”. Dlaczego zdecydował się Pan wstąpić do Klubu Radnych Porozumienie Samorządowe?
- Od samego początku byłem w KWW „Strzeliński Blok Samorządowy”. Były burmistrz Jerzy Matusiak zgromadził wokół siebie nie polityków, tylko działaczy lokalnych i praca z tymi ludźmi bardzo mi odpowiadała. Ci ludzie do dzisiaj działają na rzecz lokalnego samorządu. Tak się złożyło, że zostałem wybrany jako jedyny radny z komitetu SBS. Nadal utożsamiam się z tymi samymi wartościami, założeniami i celami. Wstąpiłem do klubu Porozumienie Samorządowe, bo uważam, że łatwiej jest pracować w grupie niż być samodzielnym.

Jak ocenia Pan współpracę z tym klubem?
- Każdy członek klubu PS uzyskał poparcie swoich wyborców i mają wiele pomysłów na rozwiązywanie lokalnych problemów. Dyskusje były zawsze merytoryczne i dawało to satysfakcję. Każdy z radnych chciałby zrobić jak najwięcej dla wyborców, którzy go wybrali ze swojej miejscowości. Tak samo ja, uważam, że Szczawin to najlepiej rozwijająca się miejscowość w gminie Strzelin. Ma najlepsze warunki do zamieszkania i leży blisko Strzelina.

Co zdecydowało o wystąpieniu z klubu PS?
- Według mnie, oczekiwania wobec Szczawina są uzasadnione i mogą być większe. Mieszkańcy liczą, że skoro zostałem przez nich wybrany, powinienem o ten interes bardziej zabiegać. Zespół klubu radnych musi podjąć decyzję dotyczącą tego, za czym będzie głosował. Tak jest w demokracji, że klub decyduje, zabiera głos i daje swoje propozycje. Różnice zdań mogą się pojawiać, ale skoro klub podejmuje decyzję, radni muszą się podporządkować. Nawet prezentując swoje zdanie, obowiązuje mnie dyscyplina klubowa. Nie mogę zabierać głosu przeciw, bo klub postanowił w ten sposób i głosujemy tak, a nie inaczej. Ja jestem spoza ugrupowania, które utworzyło klub PS. Uważam, że praca w samorządzie jest dosyć skomplikowana. Myślę, że przyszłość pozwoli mi wypowiadać się już swobodnie.

W klubie ciężko wypowiadać swoje zdanie?
- Każdy uczestnik jakiegokolwiek klubu radnych musi się podporządkować decyzji klubu. Ciężko mu występować indywidualnie. Szanuję radnych z klubu PS. Oni są w podobnej sytuacji co ja, ale mnie było łatwiej. Chciałbym patrzeć w oczy mieszkańcom Szczawina i nie uciekać od nich. Moje zdanie wypowiadane na klubie nie ma swobodnego przełożenia na sesji. Uczestnictwo w klubie stawiało mnie w takiej sytuacji, że nie mogłem artykułować swoich poglądów ze względu na zobowiązania klubowe.

Dlaczego postanowił Pan odejść akurat teraz?
- Analiza pozwoliła mi dojść do wniosku, aby nie uciekać z klubu przed końcem kadencji, bo mogłoby to zostać źle odebrane. Teraz konstruuje się budżet na 2017 r. Myślę, że teraz był najlepszy okres na podjęcie decyzji. Chciałem być uczciwy w stosunku do innych radnych i wyborców.

Do decyzji przyczyniły się różnice w poglądach na pewne sprawy. Które?
- Choćby nawet to, że w Szczawinie powinno być realizowanych więcej inwestycji. Każdy radny powie tu o swojej miejscowości, ale to są tego typu różnice. Przez ostatnie dwa lata angażowałem się i starałem się nie uciekać od żadnych problemów.

Jak będzie wyglądało Pana dalsze sprawowanie mandatu radnego?
- Zostanę radnym niezrzeszonym i będę miał swobodę wypowiedzi, nie ograniczając się decyzjami klubu. Byłem i jestem w komitecie SBS i kreuję reprezentowaną przez nas politykę i idee. Nie myślałem nad wstąpieniem do innego klubu, to jest moja decyzja, nie związana z żadnymi naciskami.

Dziękuję za rozmowę.

Krystian Krzyżowski


UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
SPAJKER
RE: W klubie trzeba się podporządkować
SPAJKER powiedziała :
Koniec "wazeliny"na Sesjach lol
Zapomniałem o "czopku" lol

0
Gravatar
SPAJKER
RE: W klubie trzeba się podporządkować
Koniec "wazeliny"na Sesjach lol
0

Przeczytaj również