Na cmentarzu staroluterańskim w Strzelinie stoi jedynie samotny kamienny krzyż z niemieckim napisem „Wykonało się”, który nie pozwala zapomnieć o przeszłości tego miejsca
Spacerujemy po parku przy ulicy Staszica, często nie mając świadomości, że przed laty w tym miejscu grzebano dawnych mieszkańców. Tankujemy samochód na stacji paliw i nie myślimy o tym, że kiedyś stał tu okazały kościół, w sąsiedztwie którego znajdował się cmentarz. W ferworze codziennych zajęć, mijamy granitowy mur na Pułaskiego zapominając, że skrywa on w sobie miejsca pochówku.

Kilka tygodni temu grupa dzieci odnalazła ludzkie szczątki przy ulicy Staszica w Strzelinie. Wydarzenie zszokowało wielu mieszkańców miasta, jednak lokalizacja tego znaleziska nie powinna zaskakiwać. Przed laty w tym miejscu znajdował się bowiem cmentarz. W książce „Ulice Dawnego Strzelina” lokalnego historyka Piotra Rozenka, możemy przeczytać: „W 1636 roku w ramach doświadczeń wojny 30-letniej, zdecydowano się na wyznaczenie miejsca na nowy cmentarz. Przemarsze wojsk obu walczących stron, bitwy i potyczki pozostawiły w mieście i wokół niego wielką liczbę niepogrzebanych ludzkich ciał”. Z uwagi na to, że w tamtym okresie większość mieszkańców miasta była wyznania ewangelickiego, nowy cmentarz także przybrał taki charakter.W 1909 roku na zboczu Góry Szańcowej w Strzelinie powstał cmentarz ewangelicko-reformowany. Do dziś zachowały się tam pojedyncze płyty nagrobne
Na terenie nieistniejącego dziś cmentarza ewangelickiego przy ulicy Staszica znajduje się obecnie park miejski, a w niedalekiej odległości również plac zabaw. Przed laty stała tu jednak barokowa kaplica cmentarna, która została wzniesiona wkrótce po ulokowaniu w tym miejscu cmentarza. Co ciekawe, kaplica w dość dobrym stanie przetrwała II wojnę światową. Została rozebrana dopiero w latach 70-tych XX wieku. Wówczas zlikwidowano także przylegający do niej cmentarz. Jak podaje Piotr Rozenek, w niemieckich czasach była to główna nekropolia miejska. W 1905 roku w niedalekiej odległości wybudowano także kostnicę.
Na cmentarzu ewangelickim w Białym Kościele zachowały się pojedyncze nagrobki
Zapomniane nekropolie
Dawny cmentarz przy ulicy Staszica w Strzelinie to niejedyna dziś już zapomniana nekropolia w mieście. Na terenie dzisiejszego Osiedla na Skarpie przy ulicy Kazimierza Pułaskiego otoczone bramą i zamknięte na kłódkę znajdują się dwa cmentarze. Nie podzieliły one losu cmentarza z ulicy Staszica, jednak ostały się wyłącznie w szczątkowej formie. Na cmentarzu staroluterańskim nie znajdziemy już dziś żadnych nagrobków. W jego centrum stoi jedynie samotny kamienny krzyż z niemieckim napisem, który nie pozwala zapomnieć o przeszłości tego miejsca. Dodajmy, że staroluteranie założyli cmentarz w 1885 roku.
W sąsiedztwie cmentarza staroluterańskiego na zboczu Góry Szańcowej w 1909 roku powstał cmentarz ewangelicko-reformowany. Jak podaje dr hab. Dagmara Adamska w Atlasie Historycznym Miast Polskich, teren pod tę nekropolię został ufundowany przez dyrektora cementowni Jindřicha Líbala i sąsiadował z nekropolią żydowską, pochówkami adwentystów dnia siódmego oraz staroluteran. Ostatnie pogrzeby odbywały się tam w latach ‘80 XX wieku. Do dzisiaj zachowały się w tym miejscu pojedyncze nagrobki z nazwiskami dawnych mieszkańców miasta. Niestety, wiele z nich zostało po wojnie zdewastowanych.
W tym miejscu, przy ulicy Staszica w Strzelinie, w latach 1636-1973 znajdował się cmentarz ewangelicki, o czym przypomina tablica informacyjna
Nie ma po nim śladu
W 1532 roku przed Bramą Wrocławską wybudowano kościół pod wezwaniem św. Barbary. W 1553 roku wyznaczono przy nim cmentarz. Mowa o terenie, na którym dzisiaj znajduje się stacja paliw przy ulicy Jana Pawła II. Kościół św. Barbary, który pełnił także funkcję kaplicy cmentarnej, został rozebrany w 1879 roku. Wcześniej uderzył w niego piorun, wybuchł pożar, w efekcie czego świątynia, która najprawdopodobniej służyła katolikom, została zniszczona. Po sąsiadującej z nią nekropolii nie ma dziś śladu. Cmentarz przypomniał o swoim istnieniu w 2001 roku podczas budowy stacji paliw. W tym miejscu odkryto wówczas grobowce i ludzkie szczątki.
Ewangelicka, barokowa kaplica cmentarna, która znajdowała się w sąsiedztwie nieistniejącego dziś cmentarza przy ulicy Staszica w Strzelinie. Zdjęcie ze zbiorów Zbigniewa Kazimierowicza
Ten, który trwa do dzisiaj
Z Atlasu Historycznego Miast Polskich możemy dowiedzieć się jeszcze, że „w połowie XVIII wieku w Strzelinie istniały cztery cmentarze: przed Bramą Wrocławską z kaplicą św. Barbary, dwa ewangelickie – „nowy” przy narożu murów i drugi, pod kościołem na Starym Mieście, oraz nekropolia dla ubogich przy szpitalu”. Tradycyjnymi miejscami pochówków były także tereny przy świątyniach. Mimo to zauważano potrzebę wyznaczenia nowego, dużego cmentarza.
Nekropolia została założona w połowie XIX wieku przy drodze na Oławę (obecnie cmentarz parafialny przy ulicy Oławskiej). Cmentarz został rozbudowany w 1874 roku. „Przy murze wniesiono niewielką kaplicę, a od wschodniej strony wygospodarowano miejsce na kwatery żydowskie. Do 1879 roku zlikwidowano większość grobów wokół kościołów Michała Archanioła, św. Gotarda i Podwyższenia Krzyża Świętego” – pisze dr hab. Dagmara Adamska. Cmentarz ten funkcjonuje do dzisiaj.
Przy ulicy 1 Maja w Wiązowie (naprzeciw cmentarza obecnego parafialnego) znajdował się kiedyś cmentarz ewangelicki. Dziś przypomina o nim wyłącznie pomnik, ufundowany przez mieszkańców miasta
Nie tylko Strzelin
Miejsc na mapie naszego powiatu, gdzie znajdowały się cmentarze, po których dziś już nie ma śladu jest więcej. W Wiązowie o istnieniu cmentarza ewangelickiego przy ulicy 1-Maja przypomina wyłącznie umieszczona w tym miejscu tablica informacyjna. Są też takie nekropolie, które dotrwały do naszych czasów, jednak – przez lata zapomniane i opuszczone, a często i rabowane – są mocno zdewastowane. Warto w tym miejscu wspomnieć chociażby cmentarz ewangelicki w Wyszonowicach czy w Białym Kościele, na których odnaleźć można jeszcze stare nagrobki.

***

Zbliżający się Dzień Zaduszny może być doskonałym pretekstem do wyruszenia śladami dawnych mieszkańców miasta i do wspomnienia tych, którzy byli tu przed nami, a których grobów próżno już dzisiaj szukać. Strzelin ma bowiem niezwykle bogatą historię, o czym świadczy chociażby ilość cmentarzy, które znajdowały się w jego granicach i należały do różnych wyznań.

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
spajker.
RE: Dziś trawniki, place zabaw i stacja paliw, a kiedyś grobowce i mogiły
poprawka historyczna. cmentarz na wichrowych wzgórzach ufunfował libal ale nie był on dyrektorem cementowni ale właścicielem cegielni produkującej dachówki ( za prl wodropol a teraz quick mix niedaleko wodociągów). libal był adwentystą. cmentarz na wichrowych wzgórzach nie został zdewastowany z prostego powodu. po lewej stronie aleji cmentarza grzebano luteran i pojedyńczych adwentystów a po prawej stronie grzebano braci czeskich tych od kościoła ze staromiejskiej czyli dawnych mieszkańców gęsińca gościęcic i kuropatnika. byli to ludzie niezamożni a ich groby były ziemne oznaczone jedynie dachówką od cegielni libala z wypalonym imieniem i nazwiskiem zmarłego albo w ogóle nie były murowane ani oznakowane bo każdy znał grób swojej rodziny na pamięć. nie było czego kraść. cmentarz na staszica a właścicie jego kamienne nagrobki posłużyły przybyszom zza buga jako materiał budowlany i część domów na brzegowej ma fundamenty zrobione z niemieckich ewangelickich nagrobków ze sztaszica. w latach 70tych rozkopano ul staszica po położenie kanalizy i gazu i na głęgokości ponad 3 metrów pod jezdnią ( skrzyżowanie kościelnej w prawo do brzegowej) były stare trumny. już niemcy zrobili drogę nad jakimś cmentarzem. w lewym dolnym rogu cmentarza na staszica był pomnik "jahn denkmal" widać to na starych mapach i na starej pocztówce ze strzelina. ten jahn był jakimś charyzmatycznym dostojnikiem religijnym w latach 1860-1880 (?) w strzelinie. na żydowskiej części cmentarza przy ul oławskiej są ogrody działkowe. na wrocłąwskich dawnych cmentarzach stoja wielkie osiedla mieszkaniowe. dobrze jest dać sie spalić aby budynki sie nie zapadały i w nich nie straszyło i kazać rozsypać swoje prochy tak bez drogiego nagrobka aby złodzieji nie kusiło a byle kamieniarz nie został milionerem przy dzisiejszych cenach nagrobków. przyszłe pokolenia podziękują za taka praktyczną radę niekolidującą z planami zabudowy miasta.
0

Przeczytaj również