Budynek dawnego sklepu w Karszówku
Sklepy na wsi to dla większości normalny, codzienny widok. Jednak, jak się okazuje, nie dla wszystkich. Coraz częściej w naszym powiecie można znaleźć miejscowości, gdzie o codziennych zakupach można tylko pomarzyć.
Takim przykładem jest Karszówek, mała wieś oddalona około 10 km od Strzelina. Młodsze pokolenie może nawet nie pamiętać, że lata temu funkcjonował tu sklep i pracowały w nim mieszkanki wsi. Jednak jak dowiadujemy się od Iwony Kowalskiej, sołtys Karszówka, spadek obrotów, koszty utrzymania i przegrana walka z dużymi marketami, sprawiły, że już od dawna go nie ma, a pozostał jedynie niszczejący budynek.
Co myślą o tym mieszkańcy? Czy mimo wszystko, da się funkcjonować bez sklepu? - Pamiętam czasy, jak nawet w sobotę, gdy piekłam ciasto, mogłam szybko założyć buty, wyjść i kupić margarynę, której mi zabrakło - zwraca uwagę jedna z mieszkanek. - A teraz? Zakup zwykłej margaryny, to często proszenie córki, aby pojechała samochodem do najbliższego sklepu.
Są też tacy, dla których brak tego miejsca handlowego oznacza codzienne wyjazdy komunikacją podmiejską po podstawowe produkty, np. do Strzelina. - Mieszkam sama, nie ma mi kto zrobić zakupów - opowiada starsza kobieta. - Dziś pojechałam po mleko, chleb i coś na obiad, bo więcej nie udźwignę. Jutro pewnie też pojadę, bo trzeba kupić papier toaletowy i coś dla piesków. To trudne, ale tak muszę żyć.
Na ten temat pisaliśmy w 13 (1151) wydaniu papierowym Słowa Regionu. Cały artykuł przeczytasz również na portalu egazety.pleprasa.pl, a także e-kiosk.pl

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
PZGS
RE: Kto lub co wykańcza lokalne sklepy?
cześ powiedziała :
Sklep powinien być w każdej wiosce!!! To jest skandal co się teraz dzieje!!!!!! Nie każdy ma samochód a po drugie nawet jak ma to nie zawsze jest w stanie nim jechać!!!
Więc załóż w każdej wiosce sklep i je utrzymuj.

0
Gravatar
cześ
RE: Kto lub co wykańcza lokalne sklepy?
Sklep powinien być w każdej wiosce!!! To jest skandal co się teraz dzieje!!!!!! Nie każdy ma samochód a po drugie nawet jak ma to nie zawsze jest w stanie nim jechać!!!
0
Gravatar
spajker.
RE: Kto lub co wykańcza lokalne sklepy?
Syrop powiedziała :
Rudolf powiedziała :
Małe sklepy wykańczają też sami mieszkańcy. Najpierw mają pretensje o to, że jest nieco drożej niż w markecie. Wsiadają do samochodu czy na rower i jadą do marketu kupić chleb czy sól. Rozumiem, ze większe zakupy oraz towary, których nie ma w wiejskich sklepach wygodniej i taniej jest kupić w markecie. Ale nie dajmy się zwariować jechać po sól pięć kilometrów bo jest nieco tanie to głupota. Do tego dochodzi zwykła zazdrość: "to z naszego wybudował sobie dom. To za nasze pieniądze pojechał na wczasy do Bułgarii". Wiec nie będą kupować u tego, który żyje na ich koszt. A jak zamknie sklep to zaczyna się płacz. Bo było pod nosem a teraz trzeba jechać i tracić czas. A można było wspierać
Jak się policzy koszty paliwa dojazdu to w takim Lidlu wcale nie wyjdzie taniej niż małym sklepiku.
co tam paliwo. no ale jak kupisz w lidlu to masz fejm kojący twoje kompleksy. skąd masz margarynę? ze sklepiku w karszówku. eeeee..dziaders.. ja kupuje tylko w lidlu w peweksie i w galerii. sklepik jest dla dziadersów. wstyd tam chodzić. w galerii pomykasz z jakąś małą foliówką firmową i wszyscy widzą że jesteś bogoc. zrobisz sobie jakieś selfie na tle drogiego sklepu i oprócz margaryny masz jeszcze fejm na fejsie.

0
Gravatar
Syrop
RE: Kto lub co wykańcza lokalne sklepy?
Rudolf powiedziała :
Małe sklepy wykańczają też sami mieszkańcy. Najpierw mają pretensje o to, że jest nieco drożej niż w markecie. Wsiadają do samochodu czy na rower i jadą do marketu kupić chleb czy sól. Rozumiem, ze większe zakupy oraz towary, których nie ma w wiejskich sklepach wygodniej i taniej jest kupić w markecie. Ale nie dajmy się zwariować jechać po sól pięć kilometrów bo jest nieco tanie to głupota. Do tego dochodzi zwykła zazdrość: "to z naszego wybudował sobie dom. To za nasze pieniądze pojechał na wczasy do Bułgarii". Wiec nie będą kupować u tego, który żyje na ich koszt. A jak zamknie sklep to zaczyna się płacz. Bo było pod nosem a teraz trzeba jechać i tracić czas. A można było wspierać
Jak się policzy koszty paliwa dojazdu to w takim Lidlu wcale nie wyjdzie taniej niż małym sklepiku.

0
Gravatar
spajker.
RE: Kto lub co wykańcza lokalne sklepy?
Jare powiedziała :
spajker. powiedziała :
Seba powiedziała :
spajker. powiedziała :
o losach sklepu decydują klienci. ci, którzy narzekają na brak sklepu na wsi robią zakupy główne w lidlu albo na necie a sklep wiejski ma byc otwarty jako pomoc doraźna jak margaryny albo jak flaszki zabraknie. takie mikrozapupy robione przez kilku klientów nie pozwolą nawet na prąd do żarówki zarobić.ludzie chcą kupować w lidlu i oczekują lidla na wsi. takiego z promocjami z ogrzewaniem z higiena z oświetleniem z klimą z parkingiem z dużym wyborem z miłą liczna obsługą z niskimi cenami z płatnością kartą.lidl oczekuje że dostanie 2 hektary ziemi na sklep i na parking i oczekuje odwiedzin 10 000 klientów dziennie.wystarczy połączyć potrzeby mieszkańców wsi z potrzebami lidla i sprawa sklepu na wsi zostanie załatwiona.takie sa uroki życia na wsi. dom jest tani ale wszędzie daleko.
Dom na wsi tani ? Chyba 10 lat temu. Kup teraz wyremontowany kapitalnie dom poniemiecki. O nowo wybudowanym nie wspomnę. To że w miastach są ceny abstrakcyjne to nie znaczy że na wsiach kupisz za psi dzyndzel. Te czasy też już minęły.
wrocław ul sienkiewicza 32. cena metra kwadratowego lokalu w stanie deweloperskim to 17 650,- zeta. za małą kawalerkę we wrocławiu zbudujesz 200tu metrowy dom na wsi. ile kosztuje metr nowego domu na wsi? dlaczego budują się noe domy na wsi jak jest tak drogo?
Akurat trafiłeś kulą w płot. Na ul. Sienkiewicza mam najbliższa rodzinę. Mieszkanie 87mke drugie piętro, balkon. Łazienka, trzy pokoje, kuchnia, przedpokój. Mieszkanie wyremontowane kapitalnie. Ogrzewanie gazowe. Cena za metr ? 10.700. Po wycenie w zeszłym roku. Numer - powyżej numeru 170, blisko Polskiego Czerwonego Krzyża. Nie wymyślaj cen. Jak ktoś tu mądrze napisał chyba z 5 procent ludzi w mieście może kredyty dostać w tych czasach na kupno takiego mieszkania. Po wszystkich okolicznych wioskach poszły domy do remontu i to wrocławianie kupują. Oprócz po pgrowskich obor wszystko jest kupowanie i remontowane bo ludzi nie stać na kupno mieszkań we Wrocławiu. Niektórzy wolą na podróż 2 godziny dziennie spędzić ale wracać do domu na wsi i mieć spokój A nie halas i smród spalin.
https://szukaj.onet.pl/wyniki/?qt=wroc%C5%82aw%20sienkiewicza%2032#gsc.tab=0&gsc.q=wroc%C5%82aw%20sienkiewicza%2032&gsc.page=1cena 17 650,- za metr. sprzedawca buicl immobilier. czytaj moje wpisy ze zrozumieniem.

0
Gravatar
Jare
RE: Kto lub co wykańcza lokalne sklepy?
spajker. powiedziała :
Seba powiedziała :
spajker. powiedziała :
o losach sklepu decydują klienci. ci, którzy narzekają na brak sklepu na wsi robią zakupy główne w lidlu albo na necie a sklep wiejski ma byc otwarty jako pomoc doraźna jak margaryny albo jak flaszki zabraknie. takie mikrozapupy robione przez kilku klientów nie pozwolą nawet na prąd do żarówki zarobić.ludzie chcą kupować w lidlu i oczekują lidla na wsi. takiego z promocjami z ogrzewaniem z higiena z oświetleniem z klimą z parkingiem z dużym wyborem z miłą liczna obsługą z niskimi cenami z płatnością kartą.lidl oczekuje że dostanie 2 hektary ziemi na sklep i na parking i oczekuje odwiedzin 10 000 klientów dziennie.wystarczy połączyć potrzeby mieszkańców wsi z potrzebami lidla i sprawa sklepu na wsi zostanie załatwiona.takie sa uroki życia na wsi. dom jest tani ale wszędzie daleko.
Dom na wsi tani ? Chyba 10 lat temu. Kup teraz wyremontowany kapitalnie dom poniemiecki. O nowo wybudowanym nie wspomnę. To że w miastach są ceny abstrakcyjne to nie znaczy że na wsiach kupisz za psi dzyndzel. Te czasy też już minęły.
wrocław ul sienkiewicza 32. cena metra kwadratowego lokalu w stanie deweloperskim to 17 650,- zeta. za małą kawalerkę we wrocławiu zbudujesz 200tu metrowy dom na wsi. ile kosztuje metr nowego domu na wsi? dlaczego budują się noe domy na wsi jak jest tak drogo?
Akurat trafiłeś kulą w płot. Na ul. Sienkiewicza mam najbliższa rodzinę. Mieszkanie 87mke drugie piętro, balkon. Łazienka, trzy pokoje, kuchnia, przedpokój. Mieszkanie wyremontowane kapitalnie. Ogrzewanie gazowe. Cena za metr ? 10.700. Po wycenie w zeszłym roku. Numer - powyżej numeru 170, blisko Polskiego Czerwonego Krzyża. Nie wymyślaj cen. Jak ktoś tu mądrze napisał chyba z 5 procent ludzi w mieście może kredyty dostać w tych czasach na kupno takiego mieszkania. Po wszystkich okolicznych wioskach poszły domy do remontu i to wrocławianie kupują. Oprócz po pgrowskich obor wszystko jest kupowanie i remontowane bo ludzi nie stać na kupno mieszkań we Wrocławiu. Niektórzy wolą na podróż 2 godziny dziennie spędzić ale wracać do domu na wsi i mieć spokój A nie halas i smród spalin.

0
Gravatar
Rudolf
Sami sobie winni
Małe sklepy wykańczają też sami mieszkańcy. Najpierw mają pretensje o to, że jest nieco drożej niż w markecie. Wsiadają do samochodu czy na rower i jadą do marketu kupić chleb czy sól. Rozumiem, ze większe zakupy oraz towary, których nie ma w wiejskich sklepach wygodniej i taniej jest kupić w markecie. Ale nie dajmy się zwariować jechać po sól pięć kilometrów bo jest nieco tanie to głupota. Do tego dochodzi zwykła zazdrość: "to z naszego wybudował sobie dom. To za nasze pieniądze pojechał na wczasy do Bułgarii". Wiec nie będą kupować u tego, który żyje na ich koszt. A jak zamknie sklep to zaczyna się płacz. Bo było pod nosem a teraz trzeba jechać i tracić czas. A można było wspierać
0
Gravatar
Blisko
RE: Kto lub co wykańcza lokalne sklepy?
Patologia powiedziała :
Małe sklepy wykańcza "wolny rynek" czyli marża - chciwość właściciela oraz chęć szybkiego dorobku. Ceny windowanie do oporu a potem płacz że nie ma klienta. Zamykajcie, w marketach jest taniej.
Co ty wiesz o małych sklepach. Nic nie wiesz. Mały sklep nawet jakby miał marżę 0 to i tak będzie drożej niż w sieciówkach bo tam dyktują ceny jakie mogą zapłacić za dostawy hurtowe. Mały sklep nie jest partnerem dla dostawcy takim jak biedronki lub inne lidle.

0
Gravatar
spajker.
RE: Kto lub co wykańcza lokalne sklepy?
Patologia powiedziała :
Małe sklepy wykańcza "wolny rynek" czyli marża - chciwość właściciela oraz chęć szybkiego dorobku. Ceny windowanie do oporu a potem płacz że nie ma klienta. Zamykajcie, w marketach jest taniej.
sklep na wsi zmieści tak na półkach towaru za 30 000 zeta. nie więcej. marża na spożywce to 1-2% albo mniej. jak sprzedaż w miesiąc całą zawartość sklepu to zostaje ci 300-600 zeta marży , za którą musisz opłacić personel, ogrzewanie, oświetlenie, środki czystości, ochronę. znajomy miał fabryke wody mineralnej i sprzedawał ją butelkowaną do tesco. tesco dokładało do tego 1 grosz ( słownie jeden grosz) i sprzedawało to dalej. sklepu na wsi nie utrzymasz nawet przy marży 15-20%,przy której wyjdziesz co najwyżej na zero. no ale ludzie kupią w lidlu albo na necie. w lidlu będzie 3 grosze taniej i już u ciebie nie kupią.

0
Gravatar
spajker.
RE: Kto lub co wykańcza lokalne sklepy?
Marian powiedziała :
Lidle i biedronki nie płacą podatków a z małych sklepików się ściąga ile tylko się da. Taka to sprawiedliwość dziejową, że Polacy są dyskryminowani w swoim kraju.
Syrop powiedziała :
spajker. powiedziała :
o losach sklepu decydują klienci. ci, którzy narzekają na brak sklepu na wsi robią zakupy główne w lidlu albo na necie a sklep wiejski ma byc otwarty jako pomoc doraźna jak margaryny albo jak flaszki zabraknie. takie mikrozapupy robione przez kilku klientów nie pozwolą nawet na prąd do żarówki zarobić.ludzie chcą kupować w lidlu i oczekują lidla na wsi. takiego z promocjami z ogrzewaniem z higiena z oświetleniem z klimą z parkingiem z dużym wyborem z miłą liczna obsługą z niskimi cenami z płatnością kartą.lidl oczekuje że dostanie 2 hektary ziemi na sklep i na parking i oczekuje odwiedzin 10 000 klientów dziennie.wystarczy połączyć potrzeby mieszkańców wsi z potrzebami lidla i sprawa sklepu na wsi zostanie załatwiona.takie sa uroki życia na wsi. dom jest tani ale wszędzie daleko.
Lidle i biedronki nie płacą podatków a z małych sklepików się ściąga ile tylko się da. Taka to sprawiedliwość dziejową, że Polacy są dyskryminowani w swoim kraju.
I na przeciw oczekiwanią wychodzi nam Market Dino który oferuje konkurencyjne ceny w porównaniu z tyminsklepami za którymi tak mieszkańcy tęsknią :) 100% polski kapitał i Polski właściciel ale zaraz zaraz przecież znajdują się ludzie w gminie strzelin którzy blokują budowę tych marketów mam tutaj na myśli Biały Kościół w którym to miał powstać takowy market, mieszkańcy byliby zadowoleni bo ceny obwisłe niższe, wczasowicze szczęśliwi bo ład i porządek w takim markecie. Ale gmina nie sprzedała kawałka ziemi który stoi ugorem w myśl solidarności z dwoma biznesmenami z Białego Kościoła i teraz mieszkańcy cierpią i dalej narzekają że drogo i zakupy trzeba robić w niemieckim lidlu albo w portugalskiej biedronce w Strzelinie… ach kochana Polsko kiedy ty się w końcu zmienisz i obywatele zaczną dostrzegać interes ogółu a nie tylko pewnych grup społeczny by mogły jeździć na nowych KTM i samochodami z salonu?market dino sam buduje swoje baraki. jeżeli zleci budowę baraku firmie tate i syn to oni bez problemu zbudują mu w białym kościele barak za jedyne 2 500 000 zeta. lokalne sklepy wykańczają lokalni ludzie.

0

Przeczytaj również