W każdej „wspaniałej dwunastce”, czyli podstawowej sekcji lekkiej piechoty, występują dwa stanowiska, które są jej oczami i uszami pełniąc jednocześnie rolę nawigatorów i odpowiadają za rażenie celów na dalekiej odległości: starszy strzelec wyborowy i strzelec wyborowy.

„Umiejętności instruktorów strzelców wyborowych muszą być stale podnoszone. To te właśnie osoby odpowiadają za wyszkolenie co szóstego żołnierza Terytorialnej Służby Wojskowej w Brygadach Obrony Terytorialnej. Czasem jeden celny strzał może pozwolić na zadanie przeciwnikowi bardzo dużych strat.” powiedział Justyn Łyżwa instruktor z Mobilnego Zespołu Szkoleniowego Centrum,
Ponadto instruktorzy do perfekcji muszą posiadać opanowaną sztukę maskowania i kamuflażu. Nabyte podczas kursu umiejętności przydadzą się przede wszystkim do ujednolicenia szkoleń prowadzonych w brygadach oraz podwyższeniach kompetencji szkolonych żołnierzy.

Tym razem wiodącym tematem kursu instruktorów strzelców wyborowych było działanie w terenie zurbanizowanym, wykorzystywanie infrastruktury oraz pomieszczeń. Szkolenie zorganizowane przez Centrum Szkolenia WOT odbyło się we współpracy z instruktorami Mobilnych Zespołów Szkoleniowych, w skład których wchodzą byli żołnierze Wojsk Specjalnych.
Centrum Szkolenia Wojsk Obrony Terytorialnej im. kpt. Eugeniusza Konopackiego realizuje swoje zadania już od 2018 roku. Jest to jednostka dynamicznie rozwijająca się z wysokim stanem ukompletowania kadry szkoleniowej. Zajmuje się przygotowaniem żołnierzy, zarówno Terytorialnej Służby Wojskowej, jak i żołnierzy zawodowych, do funkcji dowódczych oraz instruktorsko-specjalistycznych w strukturach Brygad Obrony Terytorialnej.
ppor. Krzysztof Wójcik
Oficer Prasowy
Centrum Szkolenia Wojsk Obrony Terytorialnej
im. kpt. Eugeniusza Konopackiego w Toruniu
Komentarze
no i po 80ciu latach nareszcie szkolenie. w 1938-1939 polska miała karabiny przeciwpancerne UR. były one skuteczne i unieruchamiały niemiecki e czołgi ale tak tajne że nikt nie wiedział o ich istnieniu i jak je obsłużyć. tymi karabinami ppanc można było rozwalić niemieckie brytfanki o nazwie czołg pzkw 1 2i 3 ale zamiast URów i strzelców wyborowych w polskich szeregach na widok niemieckiej brytfanki wybuchała panika. szkoda. ci wociarze mogliby poszkolić się na białorusach i na rusach. tamci są akurat blisko.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.