Minęło zaledwie kilka minut sesji rady powiatu, kiedy przewodnicząca Magdalena Krupa ogłosiła półgodzinną przerwę w obradach. Stało się to tuż po zgłoszeniu przez radnego Marka Warcholińskiego wniosku o poszerzenie porządku obrad. Radny postulował, żeby dopisać punkt dotyczący informacji zarządu o aktualnej sytuacji w USK lokalizacja Strzelin. Starosta Anna Horodyska zwróciła się do przewodniczącej z wnioskiem o półgodzinną sesję w obradach i głosowanie wniosku radnego po przerwie. Starosta uzasadniła swój wniosek tym, że na sali obecny jest Jarosław Maroszek, dyrektor szpitala w Trzebnicy i chciałby, żeby radni wysłuchali jego wystąpienia dotyczącego szpitala w Trzebnicy, w kontekście sytuacji szpitala w Strzelinie. Zaproponowała jednocześnie zwołanie nadzwyczajnej sesji rady powiatu poświęconej jedynie sytuacji wokół strzelińskiego szpitala. Przewodnicząca Krupa przychyliła się do wniosku starosty i ogłosiła półgodzinną przerwę.
- Sięgnę do historii, bo jest to bardzo istotne z punktu widzenia szpitali powiatowych – powiedział dyrektor Maroszek. - Kiedy decydowano o powstaniu samorządowych powiatów, mówiono o czterech filarach tych samorządów. Miał to być szpital, sanepid, straż pożarna i szkolnictwo ponadpodstawowe. Mówiono wtedy wprost, że powiat powinien liczyć co najmniej 100 tys. mieszkańców. Jedyne, co nie udało się w tym projekcie, to były szpitale – przyznał dyrektor Maruszek. Jest to opinia człowieka, który wtedy był dyrektorem wydziału zdrowia w urzędzie marszałkowskim z doświadczeniem pracy na podobnym stanowisku we wrocławskim urzędzie miejskim. - Z przeprowadzanych badań wiedzieliśmy, że mieszkańcy województwa chętniej wybierali szpitale wojewódzkie niż powiatowe. Nie zmienia to faktu, że posiadanie szpitala (w powiecie – red.) dawało mieszkańcom poczucie bezpieczeństwa. I tak jest do dziś – potwierdził dyrektor. W dalszej części wypowiedzi przypomniał okoliczności prywatyzacji lub przejmowania szpitali przez samorządy w Środzie Śląskiej i Górze, podkreślając, że szpitale te już nie istnieją.
a ten temat pisaliśmy w 35 (1123) wydaniu papierowym Słowa Regionu. Cały artykuł przeczytasz również na portalu egazety.pl, eprasa.pl, a także e-kiosk.pl
Komentarze
Cytuję AS: Dokładnie.Obraz tych remontów można oglądać po dziś dzień w Strzelinie. Tak chyba dla poprawienia warunków leczenia piękny granitowy fundament budynku lecznicy obłożono granitowymi płytami maskując to co samo w sobie było estetyczne. A wystarczyło wydać parę groszy i oryginalny fundament wypiaskować, spoiny pofugować i zaimpergnować za grosze. No i z pewnością te grosze były problemem.
Cytat: Posiadanie szpitala powiatowego nie dawało poczucia bezpieczeństwa mieszkańcom, dawało tylko stołki i duże pensje dla dyrekcji i lekarzy spod ciemnej gwiazdy, oraz możliwość robienia lewych interesów i lipnych remontów za grube miliony.
szpital w trzebnicy renomowany? jeszcze w latach 90tych był w trzebnicy mistrz świata w transplantologi - lekarz kocięba, który uciętą nogę potrafił przyszyć a pacjent za miesiąc w maratonach biegał. w ramach zwalczania komuny budynek przejęły siostry zakonne i teraz w trzebnicy różańcem leczą. syn byłego dyrektora trzebnickiego szpitala był prezesem scm ale słabo mu szło w strzelinie.
szpital nie utrzyma się w każdej pipidówie. ziębice środa śląska strzelin i tym podobne wiochy są za małe i za biedne i na szpital i na aquapark.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.