Na spotkanie z rolnikami, które zorganizował Alfred Włodarski (z mikrofonem) w Wiązowie  przyszło niewielu rolnikówSkutki suszy w tym roku mogą być katastrofalne dla rolników. Potencjalne straty są ogromne, dlatego rolnicy szukają wsparcia w organizacjach rządowych. Często jednak nie wiedzą, gdzie szukać. Z pomocą przyszedł rolnik z Brożca, Alfred Włodarski.
W ubiegły piątek miały miejsce spotkania organizacyjne pod 4 urzędami powiatu strzelińskiego. Pierwsze odbyło się w Wiązowie o 8.00, następnie w Przewornie o 10.00, w Borowie o 13.00 i w Strzelinie o 14.30. – Mamy takie czasy, że ludzie boją się upominać o swoje – powiedział Alfred Włodarski. – Przyszliśmy tutaj poinformować rolników, którzy przez suszę stracili wiele plonów, że mogą złożyć wnioski do władzy lokalnej o pomoc. W przeciwnym wypadku burmistrz czy wójt nie może dać nikomu ulgi w podatku, czy wystąpić do wojewody o jakiekolwiek wsparcie.
Włodarski podkreśla, że susza w tym roku mocno dała się we znaki rolnikom. – Na rzepaku różnice w stosunku do ubiegłego roku to od 20% do 40%, na pszenicy od 25% do nawet 50%. Z kukurydzą to tylko Bozia wie. Mówi się, że gdzieniegdzie może być nawet zero ton z hektara – tłumaczy. – Dlatego chcemy pobudzić rolników, bo często powtarzają, że to nic nie da, że w tym państwie nie da się nic załatwić.

Czy rząd pomoże?
Ministerstwo Rolnictwa na razie nie precyzuje swojej pomocy. Na oficjalnej stronie resortu możemy przeczytać: „Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi na bieżąco analizuje sytuację związaną z suszą. Zbieramy dane o szacunkowych stratach i analizujemy możliwości budżetowe dotyczące uruchomienia różnorodnej pomocy poszkodowanym rolnikom. Do dziś nie podjęte zostały żadne decyzje dotyczące wysokości i formy pomocy. Członkowie rządu są na bieżąco informowani o sytuacji. Jednocześnie trwają analizy możliwości finansowych budżetu państwa oraz starania o uzyskanie pomocy z Komisji Europejskiej.
Wszelkie informacje medialne dotyczące konkretnych stawek pomocy należy traktować jako spekulacje lub wstępne, niezatwierdzone efekty pracy zespołów roboczych”.
Do tej pory we wszystkich gminach zostało złożonych jedynie kilka wniosków. Niemniej jednak, warto jest złożyć taki wniosek lub zapytać o szczegółowe informacje w swoim urzędzie gminy. Dzięki temu, władza może analizować, jak duży jest to problem.

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
ofka
RE: Zero ton kukurydzy z ha
Czy są gdzieś na świecie darmowe ubezpieczenia?słoneczko przygrzało. Rolnicy którzy biorą dopłaty mają obowiązek ubezpieczyć swoje uprawy, wg ostatnich informacji ,,uczyniło'' to kilku dziesięciu rolników w Polsce, to są dopiero socjalistyczne nawyki, nie ubezpieczę bo to kosztuje, a jak coś się wydarzy to Państwo da mi kasę.
0
Gravatar
ufka
RE: Zero ton kukurydzy z ha
jj powiedziała :
A ubezpieczyć to sie można było? Nie bo szkoda kasy ale później płakać o pomoc na którą też muszę się zrzucić to płaczą najgłośniej.
Od suszy? Który ubezpieczyciel (nazwa) to uczyni? Składka roczna jaka? Gadasz jak komuch Cimoszewicz ,który też był" taaaki mundryyy" jak ty.

0
Gravatar
ania
RE: Zero ton kukurydzy z ha
g powiedziała :
to wszystko to wina tuska...
Tusek już tu nie pracuje ,teraz rządzi PEK w pociągu do ludzi! Zaproś ją to ci Pomoże!!!!!!!

0
Gravatar
g
RE: Zero ton kukurydzy z ha
to wszystko to wina tuska...
0
Gravatar
jj
jj
A ubezpieczyć to sie można było? Nie bo szkoda kasy ale później płakać o pomoc na którą też muszę się zrzucić to płaczą najgłośniej.
0
Gravatar
Onona
RE: Zero ton kukurydzy z ha
Dziwne... od kierowców wożących zboże, pracowników młynów/elewatorów słyszę że ten rok był jednym z lepszych w ostatnim czasie, że tak dużo zboża i to dobrej jakości nie było już dawno. No to ktoś tu oszukuje...Jestem za zniesieniem wszelkich limitów, obostrzeń i nakazów dla rolników, ale z równoczesn ym zniesieniem wszelkich dotacji, "niech wygra lepszy".Wtedy rolnik sam wyprodukuje,sam sprzeda gdzie chce i jak chce i niech się utrzyma.Bo chorym jest dzisiejszy system, gdzie rolnik ma nakazy, zakazy, limity, dotacje i malwersacje... Chorym jest także że rolnik nie może sam wyprodukować i sam sprzedać, tylko musi mieć pośredników z licencjami i innymi czarami.
0
Gravatar
spajker
RE: Zero ton kukurydzy z ha
jestem spawaczem. rok 2015 jest katastrofalny w przedmiocie małej ilości miejsc pracy dla spawaczy. rząd nic nie robi. żądam specustawy dla podratowania życiowych biologicznych potrzeb spawaczy/sekretarek/pielęgniarek/sprzedawców//kieroców - niepotrzebne skreślić. całe społeczeństwo zrzuci się teraz na poprawę warunków życia spawaczy/ rolników. rolnicy, którzy nie płacą podatku dochodowego, którzy nie płaca podatku vat, którzy nie płacą składek zus domagają się pomocy od tych, którzy płacą 45% zus 23% vat i 18%pit.
0

Przeczytaj także