Ten mecz miał duże znaczenie dla strzelińskich siatkarzy i nie chodziło jedynie o cenne, ligowe punkty. Po przeciwnej stronie siatki stanęło trzech byłych siatkarzy Tygrysów, Maciej Fąferko, Kamil Łukasz oraz Dariusz Żyła. W poprzednim sezonie przyczynili się oni do zdobycia brązowych medali przez strzeliński zespół.
Gospodarze chcieli udowodnić, że ich następcy godnie uzupełnili luki w składzie. Tygrysy rozpoczęły mecz w składzie: Patryk Noworolski, Piotr Balas, Szczepan Zakałek, Michał Janicki, Jacek Waśkowiak, Dominik Chmielowiec oraz Tomasz Kot. Na ataku z konieczności wystąpił przyjmujący Jakub Pasierbowicz, który zastąpił nieobecnego Bartka Polakowskiego. Na środku siatki zabrakło także Łukasza Sołtysika. Wyjściowy skład zdecydowanie różnił się od tego z wcześniejszych pojedynków.Podopieczni trenera Mateusza Synówki od pierwszych minut narzucili swój rytm gry i wypracowali kilkupunktową przewagę. Nasz zespół był zdecydowanie lepszy w każdym elemencie gry, od zagrywki, przez skuteczny atak i obronę. Pierwszy set zakończył się wynikiem 25:17. W drugiej odsłonie Tygrysy nadal były skuteczne w ataku, a dodatkowo punktowały blokiem. Rywale nie potrafili powstrzymać Tomasza Kota. Dzięki dobrej zagrywce Patryka Noworolskiego, gospodarze prowadzili 17:13. Przeciwnicy odważnie ruszyli do odrabiania start i wyrównali. Wtedy trener Synówka poprosił o przerwę. Po krótkim odpoczynku Tygrysy złapały wiatr w żagle...
Cały artykuł w wydaniu papierowym "Słowa Regionu".










































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij