Dlaczego nie udało się awansować?

Siatkarze Tygrysów Strzelin zakończyli sezon 2023/2024 na piątym miejscu w Dolnośląskiej Pierwszej Lidze Piłki Siatkowej. Naszej ekipie nie udało się awansować do turnieju finałowego i walczyć o mistrzowski tytuł. O podsumowanie sezonu poprosiliśmy trenera Mateusza Synówkę, z którym rozmawiał Radosław Kwiatkowski.

Jak oceniasz zakończony sezon?

 - Końcowa pozycja nie jest dla nas na pewno zadowalająca. Planem minimum był awans do najlepszej czwórki ligi. To był trudny sezon ze względu na kontuzje zawodników. Mieliśmy bardzo mocną kadrę, ale frekwencja na treningach nie pozwalała realizować planów treningowych. Przełożyło się to na naszą grę oraz wyniki. Cieszy fakt, że potrafiliśmy pokonać zwycięzcę ligi z Milicza. Mieliśmy świetne „okienko transferowe”. Pozyskaliśmy m.in. Roberta Predeckiego, który ma nieprzeciętne umiejętności oraz świetne warunki fizyczne. Na parkiecie zawsze zostawiał wiele serca. Niestety nie dokończył sezonu, ponieważ ze względów prywatnych musiał przeprowadzić się do innego województwa. Stuprocentową frekwencję na treningach miał nasz nowy rozgrywający Yeuhenii Sulyma. Podobnie trenowali Mateusz Sykała i Kamil Szymoszek. Dziękuję im za zaangażowanie. Praca z takimi osobami sprawia przyjemność. Na plus wyróżniał się także atakujący Jakub Maćkowski. Trzymajmy kciuki, żeby został z nami na kolejny sezon. Dokonaliśmy także głośnego transferu: ze szwedzkiej Ekstraklasy dołączył do nas Radosław Brzozowski. Trafił do nas w końcówce sezonu i nie był w optymalnej formie. Przyczyną tego była także kontuzja, z którą się zmagał.

Cały wywiad zamieściliśmy w 15 (1203) wydaniu papierowym Słowa Regionu. Materiał ten, w całości, przeczytasz  również na portalu egazety.pl, eprasa.pl, a także e-kiosk