Sukces strzelińskiego motocyklisty
Pasją mieszkańca Szczawina, 21-letniego Damiana Muszyńskiego, są motocykle. Z czasem pasja przerodziła się w coś więcej i od 2012 roku popularny Mucha uczestniczy w rywalizacji na torach wyścigowych w międzynarodowej obsadzie. – Moja przygoda z motocyklami zaczęła się klasycznie, pewnie tak jak u większości pasjonatów. Po prostu mój ojciec, gdy miałem pięć lat, podarował mi i mojemu bratu motorynkę. To była świetna zabawa. Od tego małego sprzętu wszystko się zaczęło. Można powiedzieć, że to dzięki ojcu jestem w tym sporcie – mówi Damian Muszyński.
Od motorynki do Suzuki GSX-R 600
Motorynka to był dopiero początek. Później Damian przesiadł się na zdecydowanie lepsze i szybsze maszyn. - Po motorynce przyszedł czas na coś poważniejszego, a więc cross 110. Później dosiadłem motoru typu supermoto, a następnie fajną, włoską aprillę 125. To na niej tak naprawdę uczyłem się już szybciej jeździć. Od trzech lat jeżdżę profesjonalną maszyną, czyli m-ki Suzuki GSX-R 600. Służy mi ona do wyścigów na torze. Kupiłem ją jako cywilny motocykl, ale ze względu na chęć rywalizacji na torze musiałem doinwestować i dostosować do wymogów torowych – dodaje strzeliński motocyklista.
Damian od dziecka interesował się zawodami z udziałem najszybszych motocykli. Od niedawna sam startuje na torze i ma już za sobą pierwsze sukcesy. - Od zawsze lubiłem oglądać najszybszych zawodników rywalizujących w zawodach na najwyższym poziomie, a więc w cyklu MotoGP emitowanych w telewizji. Pamiętam, że już w wieku czterech lat oglądałem z dziadkiem każde zawody. Wpatrzony w ekran telewizora nie mogłem uwierzyć jak ci najszybsi faceci na świecie trą kolanami po torze na zakręcie. Na pierwszy trening pojechałem z ojcem w 2012 roku, przy okazji zawodów Speed Day na torze w Poznaniu. Ze względu na to, że czasy miałem zbliżone do czołówki, miesiąc później zdecydowałem się wystartować na torze Slovakia Ring na Słowacji. Jakie było moje zdziwienie, gdy po dwóch dniach zająłem drugie miejsce w klasyfikacji generalnej i pierwsze miejsce w klasie 600. Później często krążyłem między torami na Słowacji i w Poznaniu, aby uczestniczyć w treningach. Na jednym z takich treningów pierwszego dnia kręciłem czasy na poziomie pierwszego miejsca. Niestety drugiego dnia wypadłem z zakrętu i „rolowałem”. Przyczyną była niedogrzana opona. W tym dniu było zimno i łatwo było o uślizg koła. Ze względu na to, iż jest to drogi sport i sprzęt jest kosztowny, odbudowa motocykla zajęła mi dwa lata – opowiada o sowich początkach na torze Damian Muszyński ze Szczawina.
Udany powrót na Słowację
18 i 19 lipca Damian uczestniczył na Słowacji w zawodach z cyklu Pascha Cup w klasie SuperSport. Wśród 27 konkurentów z Polski, Niemiec, Czech, Austrii, Rumuni i Słowacji, wywalczył pierwsze miejsce! - To było dla mnie wielkie zaskoczenie, ponieważ dawno nie jeździłem motocyklem, nawet na co dzień, tak po prostu, po drogach. Drugiego dnia, mimo że znów startowałem z pierwszej linii, nie udało mi się utrzymać wyniku, ale i tak czwarte miejsce uważam za spory sukces – dodaje.
„Rolowania”, kolizje, urazy – wpisane są we wszystkie sporty związane z szybkimi maszynami. Jak na pasję Damiana reaguje rodzina? - Tato jak najbardziej mnie wspiera i dopinguje przy okazji każdego startu. Bardziej martwi się mama. Znajduje się w opozycji, ale i tak cieszy się z moich sukcesów. Dziękuję im za wsparcie! – mówi utalentowany motocyklista.
Motocykl zamienia na samochód
Pomimo sukcesów na torze, na razie Damian chce skupić się na jak najlepszym występie podczas drugiej edycji Rajdu Strzelca. - Na najbliższy czas odstawiam motocykl na rzecz samochodu i przygotowuję się do kolejnego startu w Rajdzie Strzelca. W minionym roku też startowałem i to była świetna impreza. W tym roku mam nadzieję wystartować swoim subaru i dobrze się bawić. Co do motocykla to jeszcze w tym roku planuję zawody, ale na tym etapie nie wiem jeszcze w jakim terminie i na jakim torze, ponieważ dużo czasu poświęcam rodzinnej firmie, a zawody pochłaniają mnóstwo czasu – zdradza swoje najbliższe plany Damian Muszyński. Z uwagą będziemy śledzić dalszą karierę motocyklisty ze Szczawina i informować o kolejnych sukcesach!
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.