ZNAJDŹ NA STRONIE

 

- Mieszkańcy Siemianowa nie chcą wiatraków i domagają się spotkania - mówiła radna Katarzyna Muszyńska. Obok radny Tomasz Zacharow

W piątek, 10 stycznia, odbyło się wspólne posiedzenie komisji Rady Gminy Borów, które prowadziła przewodnicząca Grażyna Kosińska. Było ono pokłosiem spotkania konsultacyjnego, zorganizowanego kilka dni wcześniej z mieszkańcami, a które dotyczyło przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla dwóch elektrowni wiatrowych we wschodniej części obrębu Siemianów.

Na wstępie przewodnicząca Kosińska podkreśliła, że zależy jej na dobrej współpracy z radą. Następnie odniosła się do ostatnich wydarzeń związanych z planowaną inwestycją. Jak podkreśliła, na sesji podczas głosowania dot. przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu dwóch radnych wstrzymało się od głosu, ale nie było głosów przeciwnych. – Chcę wiedzieć i słyszeć co mieszkańcy Siemianowa myślą na ten temat i co mówią – podkreśliła, dodając, że uchwały powinny być podczas sesji i komisji dokładniej omawiane. Zaznaczyła jednocześnie, że ona sama, jeśli ma jakiekolwiek pytania, prosi o wyjaśnienia gminnych urzędników. – Dlaczego w naszym gronie nie było dyskusji? To jest nasza rola. Kto chce wiedzieć, to wie, gorzej jak się nie zapozna, a daje się ponieść fali, powiedzmy że, społecznego gniewu – mówiła.

W dalszej części spotkania radna Katarzyna Muszyńska tłumaczyła, że nie mogła wziąć udziału w spotkaniu konsultacyjnym z przyczyn osobistych. Przekazała także informację, że mieszkańcy Siemianowa „nie chcą wiatraków i domagają się spotkania”. Następnie doszło do wymiany zdań między nią a radną Justyną Olanin, która podnosiła, że podczas głosowania nad uchwałą radni, którzy wstrzymali się od głosu, nie zgłosili żadnych uwag i nie zadawali pytań. – Podczas sesji wyraziłam się, że nie chcę wiatraków, ale jeżeli większość z państwa się zgodziła, to uznałam, że nie mam jak wyrażać tych argumentów przeciw – zaznaczyła radna Muszyńska.

Boją się o swoje zdrowie

Wiceprzewodniczący Krzysztof Chaberski zauważył, że polityka Unii Europejskiej zmierza do rezygnacji z węgla na rzecz zielonej energii. – Rolnicy są zainteresowani, żeby te wiatraki były. To około 150-200 tys. zł rocznie dla rolników. Niektórzy może przez zazdrość albo inne animozje tych wiatraków nie chcą – mówił. Przewodnicząca Kosińska mówiła z kolei, że wpływy z podatku do budżetu gminy, jeśli wiatraki stanęłyby w gminie Borów, wyniosłyby ok. 0,5 mln zł. – Bez woli mieszkańców nie będzie wiatraków. Nikt nie ma zamiaru wpływać na radnych – podkreśliła. Radna Muszyńska dodała, że mieszkańcy Siemianowa chcieliby poznać argumenty za i przeciw i wówczas podjąć decyzję. – Ja nie wyznaję wartości pieniądza. Interesuje mnie zdrowie mieszkańców. Nikt mnie nie zapytał, dlaczego się nie zgadzam, większość była za. Mi nie chodzi o pieniądze, ja nikomu nie zazdroszczę. Ja życzę zdrowia – mówiła radna Muszyńska.

 Cały artykuł zamieściliśmy w 2 (1239) wydaniu papierowym Słowa Regionu.

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
spajker.
50 lat temu była sonda
https://www.youtube.com/watch?v=Cpk2BA9jQw8
0
Gravatar
Dst
Radna Muszyńska " Dba o zdrowie mieszkańców " Dobre to. W Oławie i w innych miejscowościach jakoś wiatraki są i ludzie żyją. Pewnie Zazdrość Ją zżera! Że jakiś rolnik i gmina będą mieli zysk.
Wstyd Radna

1
Gravatar
fffffff
a bezrobocie w powiecie 10%... za nami na tle dolnego sląska tylko wałbrzych, wołów i góra, za rok będzie gorzej.
0
Gravatar
Oleg
I tu mamy odpowiedź na to czy jest sens odrolnić grunty pod budowę fabryk w gminie Borów. A tuż za miedzą w gminie kobierzyce było warto odrolnić. Niestety w zaścianku pod kościelnymi rządami nigdy nic nie bedzie. Pomyśleć, ze takie dwie skrajności leżą obok siebie: jedna z najbogatszych gmin w polsce otwarta na świat i jedna z najbiedniejszyc h gmin zamknięta na wszystko. Koniec świata i zad...
2
Gravatar
TruckdriverDST
Wiatraków póki co niema a ludziom już coś dolega.... hehe haha
4
Gravatar
spajker.
dolega im zacofanie i zawiść. to przypadłość ludzi z małych miejscowości.
oni maja higienę fizyczną i umysłową z czasów faraona i tak im zostało.
zazdroszczą innym nowoczesności no ale sami tkwią w sanacji. zabugole forever. polać im zalewajki i rytmów ludowych.

3
Gravatar
Kazia
Wiatrak
Radna Muszyńska to chyba nie się nie zna.
Co wiatraki mają do zdrowia mieszkańców.
W Oławie mają wiatraki i jakoś ludzie żyją.

4

Przeczytaj także