
Choć Requiem nigdy nie było pomyślane jako dzieło sceniczne, zyskało nowy wymiar dzięki choreografii Jacka Tyskiego. Poruszająca symbolika ruchu dopełnia liturgiczny charakter muzyki, tworząc pełne ekspresji widowisko balansujące na granicy misterium i moralitetu. Khukhunaishvili podkreślał, że dla niego było to nowe, ale inspirujące doświadczenie:
– To pierwszy raz, gdy pracuję nad baletową wersją Requiem. Na początku miałem wątpliwości, czy taniec i tak potężna muzyka mogą współistnieć. Ale kiedy zobaczyłem, jak tancerze oddają żal, nadzieję, a nawet ciszę – wszystko stało się jasne. Ruch czasem wyraża to, czego muzyka i słowa nie potrafią.\
– Z utworami tak znanymi jak Requiem istnieje ryzyko, że słuchacze będą mieli gotowe oczekiwania. Moim zadaniem było pomóc im usłyszeć ten utwór na nowo – nie tylko jako arcydzieło, ale jako głęboko ludzkie doświadczenie. Balet w tym pomaga – pokazuje emocje zapisane w muzyce, ale wyrażone innym językiem.
Na scenie wystąpili: Hanna Sosnowska-Bill (sopran), Jadwiga Postrożna (mezzosopran), Aleksander Zuchowicz (tenor) i Grzegorz Szostak (bas), a także chór, orkiestra i balet Opery Wrocławskiej – wspólnie tworząc poruszające widowisko pełne duchowej intensywności i artystycznej harmonii. Całość wieńczyła głęboka, wielowarstwowa interpretacja Miriana Khukhunaishvili, którego wrażliwość i świeże spojrzenie zachwyciły zarówno publiczność, jak i zespół artystyczny.

– Byłam obecna na spektaklu i muszę przyznać, że było to niesamowite przeżycie – wspominała Dyrektor Opery Wrocławskiej, Agnieszka Franków-Żelazny. – Spektakle, które łączą tak wiele elementów – muzykę, śpiew, taniec, światło – wymagają ogromnego zaangażowania całego zespołu Opery. Chciałabym złożyć serdeczne podziękowania i gratulacje wszystkim Artystom, Realizatorom i Technice Sceny – to Państwa praca stworzyła tak poruszające widowisko. Bycie tego częścią, choćby jako widz, to była prawdziwa przyjemność.
Szczególną atmosferę tego wydarzenia dało się odczuć również w procesie przygotowań – jak podkreśla Katarzyna Ilnicka, skrzypaczka Orkiestry Opery Wrocławskiej:
– Choć Requiem Mozarta to dzieło monumentalne i pełne powagi, próby odbywały się w świetnej atmosferze – było dużo uśmiechu, dobrej energii i wzajemnego wsparcia. Z Mirianem pracuje się naprawdę przyjemnie – ma jasną wizję, jest otwarty i pełen pasji. To był inspirujący czas dla całego zespołu.
W tej interpretacji Requiem zyskuje nowy wymiar – to już nie tylko refleksja nad śmiercią, lecz afirmacja życia, duchowe doświadczenie wspólnoty i ulotnej piękności. Dzieło Mozarta przemówiło do współczesnych odbiorców pełnym głosem – i po raz kolejny przypomniało, że nawet największa ciemność może być tłem dla światła.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij