Z dala od ekranów, w pełnym rynsztunku, z pulsującą adrenaliną – tak wyglądała rzeczywistość uczestników pierwszych manewrów taktyczno-ratowniczych „Strefa 43 GROMNIK”. Strzelcy z różnych stron kraju przez dwa dni działali w warunkach przypominających realne sytuacje kryzysowe. Nie było taryfy ulgowej – był pot, zmęczenie i współpraca pod presją.
W ostatni weekend czerwca w okolicach Strzelina i Gromnika odbyły się pierwsze w historii duże manewry taktyczno-ratownicze zorganizowane przez Jednostkę Strzelecką 4330 Strzelin. W wydarzeniu wzięli udział strzelcy z południowo-zachodnich i północno-zachodnich rejonów kraju. Manewry pod nazwą „Strefa 43 GROMNIK” były wspólnym przedsięwzięciem strzelińskiej jednostki oraz zaprzyjaźnionej Jednostki Strzeleckiej 4111 Luboń-Poznań im. Orląt Lwowskich.
Wśród uczestników znaleźli się również członkowie JS 4150 Konin oraz przedstawiciele grupy RATS. Dwudniowe ćwiczenia łączyły elementy taktyki, ratownictwa i pracy zespołowej. Uczestnicy musieli wykazać się nie tylko wiedzą teoretyczną, ale także kondycją fizyczną, refleksem i odpornością na stres.
Intensywny sprawdzian umiejętności
Pierwszy dzień manewrów postawił przed uczestnikami pięć wymagających zadań. Już na starcie zmierzyli się z symulacją ataku na posterunek, gdzie musieli obronić punkt kontrolny przed przeciwnikiem i reagować na niestandardowe zachowania cywilów. Ćwiczenie wymagało szybkich decyzji i dobrej komunikacji w zespole.
Następnie odbyło się szkolenie z działań ratowniczych w terenie górskim – uczestnicy odnajdywali poszkodowanych i udzielali im pierwszej pomocy, a potem ewakuowali ich w miejsce, gdzie teoretycznie miał dotrzeć MEDEVAC.
Kolejnym zadaniem było przejście przez pole minowe. Strzelcy musieli nie tylko wykryć i zneutralizować zagrożenie, ale również ewakuować ranne osoby – zarówno cywilów, jak i żołnierzy sił sojuszniczych. Wymagało to spokoju, precyzji i umiejętności pracy w trudnym terenie.
W dalszej części dnia doszło do zasadzki. Zadaniem uczestników było przerwanie kontaktu ogniowego, zabezpieczenie rannych oraz wycofanie się do bezpiecznej strefy z wykorzystaniem procedur TCCC, czyli Taktycznej Pomocy Poszkodowanym na Polu Walki.
Cały artykuł zamieściliśmy w 26 (1263) wydaniu papierowym Słowa Regionu.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij