- Powiat ma coraz bardziej ograniczone kompetencje w sektorze ochrony środowiska. To niebezpieczne – mówił Mariusz Kunysz naczelnik wydziału ochrony środowiska, rolnictwa i leśnictwa na spotkaniu komisji obszarów wiejskich Rady Powiatu Strzelińskiego.
Spotkanie komisji rozpoczęło się od sprawozdania Mariusza Kunysza naczelnika wydziału ochrony środowiska starostwa strzelińskiego. Jak podkreślił, najważniejszą informacją jest to, że do końca przyszłego roku wydział jest zobligowany do wykonania nowego dokumentu „Program ochrony środowiska dla powiatu strzelińskiego”, gdyż dotychczasowy przestanie obowiązywać. Praca nad programem będzie zlecona podmiotowi zewnętrznemu (koszt ok. 10 tys. zł).
Stan środowiska w powiecie został oceniony jako jeden z najlepszych na tle województwa (biorąc pod uwagę wysokość emisji zanieczyszczeń i hałasu). Najwięcej zanieczyszczeń odnotowuje się w mieście Strzelin (emisja pyłów i benzopirenu). Głównym producentem zanieczyszczeń jest Cukrownia Strzelin,ze względu na energetyczne spalanie paliw. Ocena w skali makro monitoringowej jest pozytywna.
Jednak inaczej rzecz ma się z oceną własną. Jak zaznaczył naczelnik, problemy powiatu są być może mniejsze niż w innych częściach kraju, ale dostrzegalne społecznie. Wydział jest organem ochrony środowiska dla podmiotów prowadzących działalność gospodarczą. Ma ograniczone kompetencje wobec osób fizycznych.
Rozbicie instytucjonalne administracji
Zmiany kompetencyjne wpływają na coraz bardziej ograniczoną rolę powiatu w dziedzinie ochrony środowiska. Następuje liberalizacja przepisów pod kątem rozwoju działalności gospodarczej. Został bardzo mocno uwolniony rynek odpadów. Nie jest jasne, kto ma nadzorować warsztaty samochodowe. Starosta stracił w tej kwestii kompetencje. Powiat stracił także kontrolę nad nielegalnym wydobywaniem w kopalniach i nielegalnym składowaniem odpadów na terenach nieruchomości gminnych. Został także wyłączony z postępowań dotyczących decyzji środowiskowych.
- Nie dostajemy nawet wiadomości o wszczęciu tego typu postępowań – mówił Mariusz Kunysz.
Kolejnym przykładem niebezpiecznego rozbicia instytucjonalnego administracji jest sprawa przeładunku kamienia na bocznicy kolejowej w Szczawinie. Organem w tym przypadku jest Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Lokalne służby nie mogą w tej sprawie nic zdziałać.
Po raz pierwszy powiat stał się organem administracyjnym dla spółki McCain Poland, choć powinien nim być już od 5 lat (informacja potwierdzona w urzędzie marszałkowskim).
Wydział w ostatnim czasie mierzy się z dużą ilością spraw spornych związanych z regulacją linii brzegowej cieków (ANR, zarząd melioracji wodnej kontra mieszkańcy). Skomplikowane są sprawy dotyczące utrzymywania melioracji szczegółowych przez właścicieli nieruchomości sąsiednich.
Planowana jest nowelizacja ustawy „Prawo wodne”, która ma nałożyć obowiązek utrzymywania rowów melioracji szczegółowej oraz oddać je na własność gminom.
Zmiana prawa łowieckiego
Wydział ochrony środowiska jest organem wydzierżawiającym obwody łowieckie. Czynsze za dzierżawę są podwyższane w wypadku braku wykonania planów łowieckich w pełnym zakresie. Istotną planowaną zmianą w prawie łowieckim będzie zobowiązanie marszałka województwa do wyznaczenia nowych granic jednoznacznych obwodów łowieckich. Zwiększą się również prawa właścicieli nieruchomości. Właściciel będzie mógł wnieść o wyłączenie jego terenu z obwodu łowieckiego, chociażby na podstawie własnych przekonań. Istnieje więc ryzyko, że w obwodach, w których nastąpi sporo wyłączeń, myśliwi odstąpią od prowadzenia obwodu. Stracą powierzchnię, a gospodarka łowiecka może okazać się niemożliwa do realizacji z powodu rozdrobnienia. Ku przestrodze naczelnik podał przykład jednego właściciela, któremu udało się wyłączyć swój grunt z obwodu łowieckiego, po czym zorientował się, że zafundował na swej działce darmową jadłodajnię dla zwierzyny.
Radny Zdzisław Rykała zapytał o finał sprawy składowania odpadów wokół starej cegielni. Naczelnik odpowiedział, że wszystkie pozwolenia, które posiadał właściciel cegielni zostały cofnięte. Właściciel zajął się drugą sferą swej działalności - recyklingiem odpadów (głównie tworzyw sztucznych i papieru) w części przemysłowej dawnej cegielni, w halach.
Co z cukrownią?
Przewodnicząca komisji Agnieszka Bugryn zapytała w imieniu wszystkich mieszkańców Strzelina i okolic czy w najbliższym czasie istnieje możliwość zmniejszenia intensywności zapachów pochodzących z cukrowni.
- Problem związany z cukrownią wiąże się z faktem, że uciążliwość odorowa w Polsce nie jest w żaden sposób normowana – wyjaśnił Mariusz Kunysz.
- Skorzystaliśmy z narzędzia pośredniego i nałożyliśmy na Cukrownię Strzelin obowiązek przygotowania i przedłożenia nam przeglądu ekologicznego (półrocznego – uwzględniającego różne etapy funkcjonowania zakładu), ukierunkowanego w całości na uciążliwości odorowe. Obowiązkiem jest także przedstawienie programu naprawczego i wskazań oraz zaleceń dla cukrowni. Dokument powinien pojawić się w listopadzie.
Radny Krzysztof Hutnik zgłosił podobny odorowy problem związany z prowadzoną w Uniszowie działalnością hodowlaną.
- Obora w Mańczycach ze względu na obsadę krów jest inwestycją szczególnie szkodliwą dla środowiska i podlega organom na poziomie województwa – wyjaśnił naczelnik.
- Podlega w całości pod przepisy o nawozach i nawożeniu. Interweniowaliśmy w tej sprawie, niestety nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Uważam, że nie wszystko jest doskonałe w tym gospodarstwie. Dla porównania można podać podobne gospodarstwo w Chociwelu. Są ogromne różnice technologiczne i estetyczne, a także odorowe.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
RE: Co z cukrownią?
Słowem,powiat trzeba rozwiązać bo nic nie może.RE: Co z cukrownią?
Bla bla bla gadanie bez ładu i składu a gdzie dewastacja dróg hałas setek ciężarówek wożących kamień i inne dziadostwo .Jak nic nie możecie to może czas zmienić prace.