Komisja rewizyjna w SCM
Majowe posiedzenie komisji rewizyjnej rady powiatu poświęcone zostało sytuacji finansowej Strzelińskiego Centrum Medycznego. Na posiedzenie zaproszony został Jarosław Sołowiej, prezes zarządu SCM i radca prawny spółki.
Porządek obrad, poza standardowymi zapisami, zawierał punkt określający zakres prowadzonej kontroli. Radnych interesowały system i efektywność zarządzania jednostką oraz struktura wydatków finansowych w SCM. Takie sformułowanie tematu kontroli już na samym początku wywołało dyskusję. Eugeniusz Chrzan, przewodniczący komisji rewizyjnej, poinformował, że do biura rady wpłynęło pismo prezesa SCM, w którym Jarosław Sołowiej porosił o doprecyzowanie tematy posiedzenia komisji. – Przewodniczący komisji, po konsultacji z jej członkami, doprecyzował temat posiedzenia. Komisja zwróciła się do prezesa o przedstawienie dodatkowych dokumentów – powiedział Eugeniusz Chrzan. Okazało się, że oczekiwania radnych nie trafiły do prezesa Sołowieja. – Nie otrzymałem żadnej informacji (w odpowiedzi na pismo z prośbą o doprecyzowanie – red.) z biura rady. Przygotowałem dla państwa materiały, ale przygotowaliśmy je, nie wiedząc o szczegółach, jakie państwo interesują – poinformował radnych prezes.
Drugim problemem proceduralnym, jaki pojawił się nieco później, była strona prawna prowadzonej kontroli. SCM jest spółką prawa handlowego, a komisja rewizyjna działa w oparciu o ustawę o samorządzie powiatowym. – Nie kontrolujemy spółki. Te informacje i zestawienia, o które poprosiliśmy dotyczą tylko i wyłącznie informacji, które przygotowuje prezes. Nie chcemy dokumentów źródłowych. Natomiast my nie oceniamy spółki, oceniamy zarząd (powiatu – red.) jako zgromadzenie wspólników. Interesują nas informacje dostępne w trybie zapytania o informację publiczną. Na podstawie efektów ekonomicznych i działalności spółki możemy ocenić zgromadzenie wspólników. Czy dobrze wypełnia swoja roję właścicielską? Jako rada powiatu mamy prawo np. zażądać wotum nieufności, dla zarządu, który nie pilnuje spółki – wyjaśnił radny Norbert Raba, były starosta. Prezes Sołowiej i obecny na spotkaniu radca prawny SCM uznali, że taka formuła umożliwia im odpowiadanie na pytania i udostępnienie materiałów dotyczących SCM.
Prezes Sołowiej poinformował radnych, że podpisane są aneksy kontraktów z NFZ i, co godne podkreślenia, aż do końca czerwca 2017 roku. – Nie spodziewaliśmy się, ze fundusz przedłuży kontrakt na tak długi okres. Co ważne, propozycja finansowa na drugie półrocze (2016 r. – red.) jest taka sama jak na pierwsze półrocze. Tym samym kontrakt na ten rok, w porównaniu z rokiem ubiegłym, jest wyższy o ok. 500 tys. zł – poinformował Sołowiej.
Po tej wypowiedzi prezesa nastąpiły pytania radnych Norberta Raby i Aleksandra Beka dotyczące szczegółowych zapisów znajdujących się w dostarczonych radnym dokumentach. – Interesuje mnie zestawienie wszystkich zobowiązań (SCM – red.) stan na 16 maja. (…) Patrząc na bilans i prognozę zobowiązań krótkoterminowych i długoterminowych, to jesteśmy trupem – zauważył radny Raba. – Tak, oczywiście – potwierdził prezes Sołowiej. – Ale czy jesteśmy takim trupem, że cuchniemy, zaczynamy się rozkładać? – ze zdziwieniem pytał radny Raba. Kolejne wypowiedzi prezesa SCM i radcy prawnego pozbawiły radnych złudzeń. Wnioskiem z tej części dyskusji było stwierdzenie radcy prawnego, że już niedługo prezes SCM będzie zobligowany do złożenia w sądzie wniosku o upadłość spółki. – Jeżeli do 3 czerwca nie będę miał informacji (o znalezieniu inwestora zewnętrznego – red.), to (…) nie będę miał za bardzo innej możliwości (jak złożenie w sądzie wniosku o upadłość SCM – red.) – powiedział prezes.
Kolejnym wątkiem dyskusji było ewentualne skorzystanie z możliwości prawnych, jakie daje nowa, obowiązująca od stycznia tego roku, ustawa upadłościowa. - Czy zrobiliście symulację przy tym postępowaniu (tzw. przyśpieszone postępowanie układowe – red.). Czy zrobiliście państwo symulację? Wyszło wam zbilansowanie? – zapytał Raba. – Zrobiliśmy i wyszło, że brakuje pieniędzy. Nie możliwe było sporządzenie listy wierzycieli i pokazanie możliwość spłacenia ich w taki sposób, że będą chcieli się później pod tym podpisać. Nie mieliśmy żadnych środków – odpowiedział prezes Sołowiej. Padła jeszcze uwaga natury historycznej. Gdyby przepisy obowiązujące od 1 styczna 2016 r. obowiązywały już w czerwcu 2015 r., to SCM mógłby skorzystać z dobrodziejstwa nowego prawa upadłościowego.
















































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij