ZNAJDŹ NA STRONIE

Radny Piotr Rozenek (w środku) pytał m.in. o zobowiązania szpitala wobec urzędu skarbowego
Radny Piotr Rozenek (w środku) pytał m.in. o zobowiązania szpitala wobec urzędu skarbowego
Posiedzenie komisji zdrowia w strzelińskim starostwie zdominował temat aktualnej sytuacji Strzelińskiego Centrum Medycznego. Jakie ruchy kadrowe szykują się w szpitalu? Czy jest szansa na wypłatę nadwykonań?
W małej sali konferencyjnej Starostwa Powiatowego w Strzelinie obradowała komisja zdrowia i opieki społecznej Rady Powiatu Strzelińskiego. Jednym z tematów posiedzenia miała być problematyka uzależnień alkoholowych oraz ich profilaktyka. Do komisji nie wpłynęły jednak niezbędne dokumenty. - Na nasze pismo nie odpowiedział też Andrzej Bald, który jest terapeutą uzależnień. Po kontakcie mailowym nie uzyskaliśmy od niego żadnych informacji – poinformowała przewodnicząca komisji Magdalena Krupa.
Następnie radni przeszli do kolejnego punktu, tj. informacji o bieżącej działalności Strzelińskiego Centrum Medycznego, którą przedstawiła prezes spółki Magdalena Puziewicz – Karpiak. - Jeżeli chodzi o wierzycieli, to sytuacja trochę się wyciszyła, jednak wpływają do nas jeszcze jakieś nakazy. Wydaje mi się, że do końca miesiąca będziemy mieli załatwioną sprawę wszystkich zobowiązań (…). To, co istotne, za styczeń mamy wykonane wszystkie limity dla Narodowego Funduszu Zdrowia. Dążymy do tego, żeby robić też drobne nadwykonania. W pracowniach, na przykład w endoskopii, jest bardzo duże zapotrzebowanie. Czekamy też na naprawę nie samego tomografu, ale pompy, która podaje kontrast do niego. Remont ma się zakończyć do końca tego miesiąca. – tłumaczyła. Dodała także, że powoli udaje się „zamknąć” zespół lekarzy pomocy świąteczno – nocnej. - Jest to poważny problem systemowy, ponieważ lekarze rodzinni nie zawsze są w stanie zrobić wszystkie badania. W związku z tym pacjenci czekają do godziny 18.00 i potem wszyscy ruszają do świątecznej pomocy. W efekcie ich liczba wynosi od 100 do 150 osób dziennie. Są to potężne ilości pacjentów, którzy przychodzą, bo potrzebują na przykład zwolnienia czy wypisania recepty. Jest to kłopot, gdyż po pięćdziesiątym pacjencie taki lekarz już ma problem z percepcją – stwierdziła Puziewicz – Karpiak.
CZYTAJ ten artykuł w całości. Dostępny tutaj

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
...
RE: Po pięćdziesiątym pacjencie lekarz ma problem z percepcją...
"....Czekamy też na naprawę nie samego tomografu, ale pompy, która podaje kontrast do niego...."znów się popsuło ? .. Ehh
0
Gravatar
spajker
RE: Po pięćdziesiątym pacjencie lekarz ma problem z percepcją...
ludzie robią sobie z przychodni i ze szpitala klub weterana. ploty. miejsce spotkań. stali pacjenci przychodzący po receptę np na nadciśnienie powinni dostać kolejną receptę bez konieczności zanudzania lekarza tymi samymi opowieściami. ze szpitala nie robi się uniwersytetu trzeciego wieku ani miejsca spotkań staruchów jęczących nad własnym zdrowiem.
0

Przeczytaj także