-Wracałam ze spotkania z pracownikami szpitala i zauważyłam, że w żywopłocie coś się rusza – powiedziała Magdalena Puziewicz-Karpiak, prezes SCM. - Podeszłam bliżej i okazało się, że jest to jest pisklę sowy.
Akcja powrotu młodej sowy uchatej przebiegła sprawnie. Marcin Marzec z „Puchaczówki” wszedł na drzewo i umieścił pisklę tuż przy jednym z konarów.
Więcej na ten temat w najbliższym wydaniu "Słowa".















































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij
RE: Akcja ratowania pisklęcia sowy uszatej zakończyła się sukcesem
I to jest w koncu jakas pozytywna wiadomosc. DziekujemyRE: Akcja ratowania pisklęcia sowy uszatej zakończyła się sukcesem
Sowa uratowana, szkoda, że o szpitalu tak nie można powiedzieć.