Nie mieli sobie równych
Przywykliśmy do widoku czworonogów spacerujących ze swoimi właścicielami czy to w parku, czy na ulicy. Jest to zwykle pies, który bez względu na rasę, czy brak rodowodu, jest naszym pupilem. A jak to jest w przypadku, kiedy zwierzak nie tylko towarzyszy nam, ale również „pracuje”? Tak jest w przypadku psów służbowych, np. policyjnych.
Sierż. szt. Mateusz Jankowski jest przewodnikiem psa i pełni służbę w KPP w Strzelinie. - Rambo jest moim pierwszym psem służbowym – powiedział nasz rozmówca. - Przeszedłem odpowiedni kurs, później wylosowałem Miga, który towarzyszy mi w czasie służby i poza nią – wyjaśnił sierż. szt. Jankowski. W tym miejscu wyjaśnijmy, że przewodnikiem psa służbowego nie zostaje się bez wcześniejszego przygotowania. Najpierw jest obowiązkowy kurs w specjalistycznym ośrodku, a dopiero później patrole i akcje z psem. Na Rambo, jako szczeniaka, kiedy przechodził pierwsze w swoim życiu szkolenie, wołano Mig. Jednak dla jego opiekuna i w komendzie jest już Rambo.
Kilkukrotnie pisaliśmy na naszych łamach o służbie przewodnika psa policyjnego i o Rambo. Tym razem powód jest wyjątkowy. - Pod koniec września brałem udział w dorocznym szkoleniu doskonalącym organizowanym przez Polski Związek Instruktorów i Przewodników Psów Służbowych. Przez trzy dni Rambo był poddawany wielu próbom praktycznym i na koniec szkolenia okazało się, że był najlepszym psem szkolenia. W nagrodę od organizatorów otrzymałem dyplom i puchar. Nagrodę dla Rambo ufundowałem sam, był to jego ulubiony smakołyk – z uśmiechem dodał nasz rozmówca. W pokonanym polu zostało kilkanaście innych psów ze straży miejskiej, służb celnych, leśnych, żandarmerii wojskowej i ochrony kolei. - Najtrudniejszymi próbami, z którymi nie poradziły sobie inne psy, było obezwładnienie pozoranta, który trzymał w rękach zapalone flary, i próba wody. W tej drugiej próbie chodziło o to, żeby pies wskoczył przez okno do pomieszczenia i poradził sobie z pozorantem. Utrudnienie polegało na tym, że cały czas w kierunku psa kierowano strumień wody. Rambo poradził sobie w obu próbach. Myślę, że tak dobrze poradził sobie z zadaniami, bo poświęcam dużo czasu na jego szkolenie, uczestnicząc np. w takich spotkaniach, jak to ostatnie – powiedział pan Mateusz. Dodajmy, że szkolenie odbywało się w czasie wolnym przewodnika Rambo i było odpłatne.
Gratulujemy przewodnikowi tak dobrze wyszkolonego psa.
Tekst ukazał się w 40 (1029) wydaniu "Słowa Regionu". Cały artykuł przeczytasz tu lub tutaj
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
RE: Nie mieli sobie równych
Ak47 powiedziała : Niektórzy w komendzie dużo "ćwiczyli" a i tak to zawiodło... :pHm
pies powiedziała : Widzę, że znasz się na pracy z psami służbowymi jak świnia na gwiazdach . Chyba chodzi o to, żeby pies miał jak najwięcej okazji do cwiczeń, zeby potem nie zawiódł na działaniach bez względu na specjalizację.RE: Nie mieli sobie równych
Co to za bzdury... Za państwowe pieniądze wyszkolono psa do łapania piłeczek i uczestnictwa w wiejskich gminnych festynach. Przedstawcie osiągnięcia w służbie a nie prywatne promoUbezpieczenie
Łukasz powiedziała : w tej firmie policjant sam musi płacić za ubezpieczenie radiowozu służbowego, więc co Ciebie dziwi?Wstyd
Wstyd dla przełożonych, że Policjant sam ze swoich pieniędzy opłaca udział w konkursach. Wstyd !!!RE: Nie mieli sobie równych
Ogromne gratulacje, Policjant z krwi i kości , partner tak samo, takiej służby więcej w tych czasach nijakości . Więcej takich w mieście i będzie bezpieczniej. ( Pan się się chyba nie obrazi jak dodam" pies z powołania")