Diagnoza zabrzmiała jak wyrok. Teraz walczy o życie
Pan Grzegorz i Justyna Powąscy z trzyletnią córką Dorotką mieszkają w Mikoszowie. Przyjechali tu do taty pani Justyny, mając w głowie masę planów na przyszłość. Chcieli wyremontować mieszkanie, myśleli nawet o budowie swojego wymarzonego domu. Niestety, w styczniu 2019 roku pan Grzegorz został zepchnięty z ruchomych schodów. – Mąż uderzył się w głowę i stracił przytomność, więc rutynowo zawieźli go do szpitala na tomograf i… – mówi drżącym głosem pani Justyna. – Wyszło, że coś tam jest, nie wiadomo co, ale coś czego nie powinno być – kończy pan Grzegorz. Po dokładnych badaniach usłyszeli diagnozę: glejak II stopnia, umiejscowiony na pniu. Nieoperacyjny. – Wszystko dzieje się po coś. O chorobie męża dowiedzieliśmy się na wczesnym etapie, dzięki temu jest większa szansa na pokonanie choroby – mówi pani Justyna. Niestety, glejak o tej charakterystyce nie jest objęty refundacją. W ciągu ostatnich dwóch lat małżeństwo wydało na leczenie około 600 tysięcy złotych. Większość tej kwoty udało się zebrać wśród rodziny, przyjaciół i zaprzyjaźnionych firm. Teraz potrzebują kolejnych 75 tysięcy złotych, aby kontynuować leczenie.
„Wyczyściliśmy nasze konto
do zera…”
Tekst ukazał się w 50 (1039) wydaniu "Słowa Regionu". Cały tekst przeczytasz tu lub tutaj
Pana Grzegorza można wesprzeć, dokonując wpłat:
za pośrednictwem strony Pomagam.pl
na subkonto fundacji „Gramy o życie”
Numer konta: 27 9588 0004 0000 6044 2000 0470
na subkonto fundacji
Nazwa odbiorcy: Grzegorz Powąska ul. Łomańskiego 501-685 Warszawa
61 1470 0002 2014 8924 6000 0001
Koniecznie z dopiskiem w tytule przelewu:
Grzegorz Powąska nr 3012019
Zachęcamy również do licytacji fantów na Facebooku na grupie „Grzegorzowi pomagamy – licytacje wygrywamy”
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
odp
spajker. powiedziała : Z tego co zrozumiałem to wtedy wykryto coś co już było niezależnie od wypadku. Kwestia wypadku i odszkodowania to jedno a kwestia leczenia choroby która już jest to drugieRE: Diagnoza zabrzmiała jak wyrok. Teraz walczy o życie
został zepchnięty ze schodów. sprawca zepchnięcia oprócz odpowiedzialnoś ci karnej winien ponosić koszty leczenia czyli ma naprawić szkodę. jeżeli sprawca nie ma pieniędzy o niech sprzeda nerkę oko wątrobę i żonę.