Albo się przeżyje, albo ktoś nas rozjedzie...
Sprawa dotyczy budowy chodnika między centrum Białego Kościoła, a znajdującym się poniżej parkingiem przy stawach. Odcinek ten połączony jest jedynie jezdnią i wąskimi, częściowo zarośniętymi poboczami, którymi przejście dla pieszych jest mocno utrudnione.
O potrzebie budowy chodnika w minionych latach pisaliśmy już kilkukrotnie. Jednym z mieszkańców Białego Kościoła, który od lat mówił o potrzebie budowy chodnika, jest m.in. Stanisław Bodak. - Chodnik w tym miejscu to jest podstawowa rzecz. Dziś nie można z centrum Białego Kościoła przejść nad stawy w bezpieczny sposób. Pokonanie tego odcinka z wnuczkami, szczególnie kilkoma, to jeden wielki strach. Nie ma chodnika, normalnego pobocza, nie ma żadnych ograniczeń, garbów czy innych elementów zwiększających bezpieczeństwo – mówi mieszkaniec Białego Kościoła. - Boję się, że będzie tak aż do pierwszego wypadku i dopiero wtedy ludzie się tym zajmą – przestrzega pan Stanisław. - Jeżeli taki chodnik by powstał, to większość mieszkańców, w podziękowaniu, pójdzie chyba do kościoła na kolanach. To jest wyjątkowo potrzebna inwestycja. Przecież Biały Kościół to jedyna wypoczynkowa miejscowość w okolicy. Jednocześnie brakuje tak podstawowej rzeczy jak chodnik, który łączyłby ośrodek z miejscowością, w której przecież są sklepy, z których klienci ośrodka muszą korzystać. O ile samochodem dojechać można, to przecież ludzie nie po to przyjeżdżają do ośrodka, by jeździć samochodem do sklepów, zamiast sobie tam z dziećmi pospacerować. Przecież o to w wypoczynku chodzi... - podkreśla Stanisław Bodak. - Dawniej takiego ruchu nie było, ale teraz, kiedy ośrodek się rozbudował i powstały nowe domki, to ruch między ośrodkiem a wsią jest jak na Marszałkowskiej w Warszawie. A do tego wypoczywający są już nie tylko w weekendy, ale także w tygodniu. O tym, jak to wygląda w sezonie, to chyba nawet nie trzeba mówić. Chciałbym wspomnieć o jeszcze jednej rzeczy, która jest stosunkowo nowa. Otóż przy drodze do ośrodka od kilku lat intensywnie rozbudowuje się osiedle domków jednorodzinnych. Część dzieci tam mieszkających chodzi do szkoły pieszo, która znajduje się w centrum wsi. Aby tam dotrzeć, muszą pokonać niebezpieczny odcinek po jezdni, bo nie mają innego wyjścia – zwraca uwagę nasz rozmówca.
Radna ma nadzieję
O chodnik od lat zabiega radna powiatowa z tej miejscowości Dorota Put. - Ostatnio w radzie powiatu mówiliśmy o potrzebie budowy tego chodnika. Pierwszym krokiem przy realizacji tej inwestycji będzie przygotowanie niezbędnej dokumentacji – mówi Dorota Put.
Tekst ukazał się w nr 39 (1078) wydaniu "Słowa Regionu". Cały artykuł przeczytasz na portalu egazety.pl, eprasa.pl, a także e-kiosk.pl
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
RE: Albo się przeżyje, albo ktoś nas rozjedzie...
MCE powiedziała : bo nigdy nie wywiązywał się z własnych zadań.RE: Albo się przeżyje, albo ktoś nas rozjedzie...
nikt powiedziała : Buduje się boiska, orliki itp A później nawet przyslowowy pies z kulawą nogą tam nie zajrzy, ktoś ma swoje marzenia, wizję na wieś A tu się później okazuje, że nie ma komu tego wszystkiego utrzymać, to są koszty dosyć spore, trzeba podejść do sprawy na chłodno, nie na hura. Inni mają to my również, nie powinno to tak działać. Co do chodnika to myślę, że potrzeba ich budowania jest ogromna, ale może skończyć te prace rozpoczęte, oraz zacznijmy od projektów później realizacja, a i jeszcze jedno nie nazywajmy tego utwardzaniem pobocza żeby tylko przepchnąć inwestycję, to jest żałosne!!!RE: Albo się przeżyje, albo ktoś nas rozjedzie...
dstt powiedziała : a zatem zrzutkę na chodnik niech zrobią ci, którzy czerpią zyski z turystyki. strzeliński rynek od 80ciu lat leży w gruzach a kilku kolonistów zbudowanych koło stawów domaga się pierwszeństwa inwestycyjnego.RE: Albo się przeżyje, albo ktoś nas rozjedzie...
Myślę, że za te 550 tys za które właśnie w Białym Kościele powstaje boisko można taki chodnik zrobić. No to chcieliście boisko czy chodnik?RE: Albo się przeżyje, albo ktoś nas rozjedzie...
spajker. powiedziała : Ale Biały Kościół jest promowany jako miejsce turystyczne, więc choćby z tego względu wypada zadbać o infrastrukturę wokół. A nie dość, że nie ma bezpiecznego dojścia do wsi ze stawów, to drogi są tam fatalne!Chodnik potrzebny na cito!!!
A co mają powiedzieć mieszkańcy Gębczyc??? Tutaj to jest dopiero armagedon ,szczególnie przy dwóch niebezpiecznych zakrętach ,ograniczonej widoczności ,braku jakiegokolwiek pobocza i nadmiernej prędkości pojazdów.Obsuwający się rów i zapadająca w tych miejscach droga powiatowa pomiędzy placem zabaw ,przydrożnym krzyżem a posesjami mieszkańców,woła o natychmiastowe działania !!! Gospodarza tej drogi (powiat strzeliński) nie stać nawet na to ,aby zrobić wizję lokalną!!! Wstyd!!!RE: Albo się przeżyje, albo ktoś nas rozjedzie...
DST001 powiedziała : Jeszcze nigdzie powiat z wlasnych pieniędzy chodnika nie zrobił, zawsze realizacja kosztów chodnika spoczywa po stronie gminyRE: Albo się przeżyje, albo ktoś nas rozjedzie...
spajker. powiedziała : Gdyby źródła dochodu gminy były zróżnicowan e czytaj mniejsze na wsi jak w mieście to być może miałbyś rację ale puki co to są takie. Ale nie o tym pisałem. tylko o finansach w powiecie. Piniendze nie ma i nie będzie ale tylko na zadania powiatu. Na zbędne etaty i zasilanie kieszeni aparatczyków i karierowiczów już są.RE: Albo się przeżyje, albo ktoś nas rozjedzie...
MCE powiedziała : cały pas drogowy. musisz się oduczyć.RE: Albo się przeżyje, albo ktoś nas rozjedzie...
można zamieszkać w strzelinie albo we wrocłąwiu. dużo tam chodników. ludzie zamieszkają w pipidówie na końcu świata gdzie cały dom kosztuje tyle co 25 mkw w strzelinie i domagają się komunikacji publicznej chodników strefy dla pieszych dobrej drogi dla samochodów szkół i marketów czyli domagają się tego aby dla kilku osób pipidówę na miasto przerobić. we wrocławiu dla zespołu 11to piętrowych bloków robi się chodnik i to nie pd razu. znam lobbystę ze strzelina, który dużą ilość działek w białym za grosze kupił no i teraz czas aby tam drogę wodę prąd kanalizę chodniki itd na koszt wspólny podciągnąć.