Czy uczniowie szkoły nr 1 mieli coś wspólnego z PZPR? Okazuje się, że tak. Poznajcie kolejne ciekawe informacje o nieistniejącej już szkole, która była prawdziwą wędrowniczką. Przypominamy też o bliskich już obchodach 80-lecia.
Odtwarzanie losów pierwszej strzelińskiej szkoły podstawowej przynosi coraz nowe, niekiedy zaskakujące, informacje. – Najlepsza szkoła była w partii – tak jeden z uczniów dawnej jedynki ocenił po latach dość niecodzienną lokalizację swojej szkoły. I wcale nie chodzi o to, że uczniowie byli członkami partii. Okazuje się, że przez pewien czas lekcje odbywały się w budynku, w którym mieścił się Powiatowy Komitet PZPR (Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej).
Dlaczego w partii?
Przełom lat 80. i 90. ubiegłego wieku przyniósł w Polsce ogromne zmiany społeczne, gospodarcze i polityczne. Jednocześnie był to czas wyżu demograficznego. Nie inaczej było i w Strzelinie. Powstała nowa Rada Gminy, w skład której wchodziło wielu nauczycieli. Gdy okazało się, że budynki ogólniaka nie mieszczą licealistów i uczniów podstawówki, Komisja Edukacji, Kultury i Sportu zaczęła pracować nad znalezieniem nowego lokum dla klas I-III.
W tym samych czasie zakończyła swoje istnienie Polska Zjednoczona Partia Robotnicza, której siedzibą w Strzelinie była zabytkowa willa przy dzisiejszej ul. Książąt Brzeskich, a wtedy przy ul. Mariana Buczka. Ten neogotycki budynek, znajdujący się tuż koło kościoła pw. Podwyższenia Krzyża Św., pochodzi z końca XIX wieku, a zbudował go miejscowy lekarz August Pietrula. Dziś mieści się w nim bank Santander. Rada szybko zdecydowała się na wykorzystanie opustoszałego budynku dla potrzeb szkolnych. Część klas umieszczono w jeszcze innym znanym budynku, czyli w robotniczym hotelu „Cukrownik”.
Warunki były bardzo dobre
Choć budynek po partii nie miał nic wspólnego ze szkołą, udało się dobrze przystosować jego pomieszczenia do nauki. Jak wspomina pani Lucyna Maślanka, nauczycielka, która uczyła w partyjnym budynku, wszystko było bardzo dobrze zorganizowane, choć oprócz klas nie było innego zaplecza. Dzieci uczyły się na dwie zmiany, a sale lekcyjne mieściły się na parterze. Z tyłu budynku był niewielki ogród, z którego też korzystano. Salę gimnastyczną urządzono w sali konferencyjnej.
Choć szkołę do budynku partii przeniesiono tymczasowo, ze względu na trudności lokalowe, udało się tam stworzyć prawdziwą, bezpieczną szkołę, w której dzieci czuły się u siebie. Niektórzy uczniowie do dziś twierdzą, że była to najlepsza szkoła do jakiej chodzili.
Cały artykuł zamieściliśmy w 31 (1268) wydaniu papierowym Słowa Regionu.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij