Dofinansowanie przepadło i remontu nie będzie

Gmina Strzelin otrzymała decyzję o przyznaniu dofinansowania (ok. 1 mln zł) na przebudowę ulicy Energetyków. Nieoczekiwanie radni koalicyjni podjęli decyzję o nierealizowaniu inwestycji. Pieniądze przepadły, a wraz z nimi szansa na remont drogi w tym roku. Dlaczego tak postąpiono?

Pod koniec ubiegłego roku na łamach naszej gazety informowaliśmy o planowanej przebudowie ulicy Energetyków w Strzelinie (formalnie należy do Pęcza). Przypomnijmy. Nawierzchnia drogi jest z płyt żelbetowych. Nierówności, dziury i wystające pręty sprawiają, że przejazd tamtędy to udręka. Przy ulicy zlokalizowane są budynki mieszkalne oraz zakłady pracy i zakłady produkcyjne. Gmina Strzelin we wrześniu ubiegłego roku złożyła wniosek do Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego o dofinansowanie remontu w ramach „Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych – etap II Bezpieczeństwo-Dostępność-Rozwój”. Wniosek znalazł się na trzecim miejscu listy rezerwowej projektów, które mają szanse na realizację w 2015r. Niedawno z DUW przyszła informacja, iż gmina otrzyma pomoc finansową. Całkowity koszt realizacji inwestycji to ok. 2,5 mln zł, a planowana kwota dofinansowania wyniosłaby ok. 50 %. Wydawało się więc, że lada moment rozpoczną się roboty drogowe. Nic z tego. Radni koalicyjni burmistrz Doroty Pawnuk (z klubu Porozumienie Samorządowe) na posiedzeniu ostatniej komisji budżetowej zdecydowali, iż inwestycja nie będzie realizowana.

Obawa o termin
Postanowiliśmy się dowiedzieć, jakie były powody rezygnacji z wykonania zadania. Udaliśmy się do Urzędu Miasta i Gminy Strzelin. – Liczyliśmy, że podpiszemy umowę na dofinansowanie remontu ul. Energetyków na początku tego roku – zaczyna burmistrz Dorota Pawnuk. – Informacja o możliwości skorzystania z 50 % dofinansowania dotarła do nas dopiero w maju. Trzeba zaznaczyć, że dofinansowanie jest uzależnione od realizacji zadania do końca listopada bieżącego roku. Gdyby nie udało się go zrealizować do tego czasu, pomoc finansowa nie zostałaby przyznana. Procedura przetargowa trwa co najmniej miesiąc. Przebudowa tej ulicy to trudne zadanie, gdyż wiąże się m.in. z włączeniem do drogi krajowej i powiatowej. Po drodze mamy tory, które zamierzamy uruchomić. Istniało duże ryzyko, że wyłoniony wykonawca może nie zdążyć z wykonaniem remontu na czas – tłumaczy. Podjęta decyzja spowodowała, że dofinansowanie przepadło. W obecnej chwili gminy nie stać na przebudowę ulicy wyłącznie z własnych środków. – Mamy opracowaną dokumentację techniczną i nie chcemy, aby się zmarnowała. Będziemy starali się uzyskać dofinansowanie na przyszły rok. Mam nadzieję, że otrzymamy je w pierwszym etapie i nie trzeba będzie czekać na informację o oszczędnościach z przetargów na zadania w innych gminach, tak jak w tym roku – informuje burmistrz.

Stracona szansa…
Całą sprawą rozczarowany jest radny opozycyjny Piotr Litwin, który wskazuje, że od kilku miesięcy burmistrz informowała radnych i mieszkańców o złożonym wniosku i sporych szansach na przebudowę drogi jeszcze w tym roku. – Od samego początku wraz całym klubem Platformy Obywatelskiej byliśmy za realizacją tego zadania. Uważam, że rezygnacja z remontu jest błędem – wyraża swoje zdanie. Jednocześnie wskazuje, że sprawa przebudowy tej ulicy ciągnie się od kilkunastu lat. – Mieszkańcy i firmy oczekują tej inwestycji. Znajduje się tam kilka zakładów, które zatrudniają ok. 1000 pracowników. Remont tej ulicy w małym procencie odciążyłby również strzelińskie rondo, które bardzo często jest zakorkowane. Obawiam się, że rezygnując z dofinansowania bezpowrotnie marnujemy szansę na wykonanie tej inwestycji. Oby tylko kolejne zadania, które miały być realizowane w ramach dofinansowania nie zostały zdjęte z tegorocznego budżetu – zaznacza Litwin. Radny odniósł się również do obaw związanych z niedotrzymaniem terminu. – Patrząc na poprzednie lata, to realizowaliśmy nie takie zadania inwestycyjne. Zawsze istnieje ryzyko, że może się nie udać. Chcę przypomnieć, że gdy prowadzony był remont ul. Piłsudskiego w Strzelinie, istniała możliwość przedłużenia prac i rozliczenia w późniejszym terminie. Wówczas również inwestycja była realizowana z dofinansowaniem. Czy teraz nie można było postąpić podobnie? – zastanawia się. O tę kwestię zapytaliśmy w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim we Wrocławiu. Jak się okazuje, zadanie w ramach projektu musi zostać zakończone w roku, na który została udzielona dotacja. Wyznaczone są dwa terminy: do 30 listopada 2015 r. (zakończenie rzeczowe) oraz do 31 grudnia 2015 r. (zakończenie finansowe). – Co do zasady, nie przewiduje się możliwości wydłużenia powyższych terminów – mówi Marta Libner z biura prasowego DUW. - W szczególnie uzasadnionych przypadkach dopuszcza się możliwość niewielkiego (kilku lub kilkunastodniowego) przesunięcia zakończenia rzeczowego inwestycji – dodaje.