Śmierdząca sprawa
Do naszej redakcji zwrócił się jeden z mieszkańców Łojowic. Poprosił o pomoc w rozwiązaniu uciążliwego problemu. Kilka miesięcy temu jeden z rolników na swojej działce umieścił kurzy obornik. Pryzma znajdowała się w wiosce, kilkadziesiąt metrów od zabudowań. – Unoszący się z niej fetor był nie do wytrzymania. Nie mogłem wyjść przed dom, bo tak śmierdziało – mówi Jacek Osych. W tej sprawie wysłał pismo do Urzędu Miasta i Gminy Wiązów, gdyż uważał, że składowanie obornika odbywa się wbrew obowiązującym przepisom. Magistrat odpowiedział, iż wymogi odnoszą się wyłącznie do tzw. gospodarstw wielkotowarowych, a w tym przypadku z takim nie mamy do czynienia. Urzędnicy poinformowali mieszkańca, że może wystąpić na drogę cywilno-prawną. – Nie dość, że problem nie został rozwiązany to jeszcze gmina wydzierżawiła rolnikowi działkę za boiskiem (kilkaset metrów dalej – red.). Tym sposobem w bliskiej odległości od siebie znajdowały się dwa oborniki. Spowodowało to nasilenie się problemu – tłumaczy Osych. Gmina zamierzała wydzierżawić działkę rolnikowi na ponad 3 lata. Na zebraniu wiejskim spora część mieszkańców nie wyraziła na to zgody. Postanowiono więc, że dzierżawa nie zostanie przedłużona, a rolnik do końca października musi usunąć obornik z działki gminnej. Pan Jacek złożył skargę na burmistrza gminy Wiązów Jerzego Krochmalnego, zarzucając lekceważenie wykonywania obowiązków służbowych. Komisja rewizyjna na ostatnim posiedzeniu uznała ją za bezzasadną (więcej na ten temat w artykule pt. „Trzy skargi na burmistrza” na str. 13.)
Kilkumiesięczna męka…
W ubiegłym tygodniu nasz dziennikarz był w Łojowicach. Na działce należącej do rolnika nie było już obornika. Jak poinformował nas pan Jacek, obornik został wywieziony kilkanaście dni temu. Niewielka ilość znajdowała się jeszcze na działce gminnej, oddalonej o kilkaset metrów. Na miejscu rozmawialiśmy również z kilkoma mieszkańcami. – Obornik leżał na działce w pobliżu zabudowań przez kilka miesięcy. Nikt nie reagował, a smród był nieznośny. Do domu przylatywały muchy wielkości palca – mówi Danuta Białkowska. - W tej chwili nieprzyjemnego zapachu już nie czuć, ponieważ rolnik wywiózł nieczystości. Wydaje mi się, że nie było to odpowiednie miejsce do składowania tego typu odpadów – dodaje. Podobne zdanie ma inna mieszkanka. – W mieszkaniu nie można było otworzyć okna, bo tak śmierdziało – mówi Małgorzata Jurkiewicz. – Ten rolnik ma działkę przy lesie z dala od zabudowań. Nie rozumiem, dlaczego nie składował tam obornika – zastanawia się. Sygnały o problemie docierały również do sołtysa Łojowic Jana Kardasa. Jak twierdzi, rozmawiał z rolnikiem na ten temat. – Poinformował mnie, że obornik w najbliższym czasie zostanie wywieziony na pola. Nie miał jednak innego miejsca na jego przetrzymanie – tłumaczy. – Chce podkreślić, że po kilkunastu dniach, gdy obornik się zasklepił nie był tak bardzo odczuwalny. Poprosiliśmy rolnika, aby w przyszłości wywoził obornik na łąkę w pobliżu lasu – dodaje.
W tej sprawie zwróciliśmy się również do rolnika Wiesława Lejczaka. – Obornik przywiozłem kilka miesięcy temu. Było wtedy mokro i nie mogłem wjechać na łąkę przy lesie - tłumaczy.- Nie miałem natomiast innego miejsca na jego przetrzymanie. Złożyłem obornik na własnej działce i miałem do tego prawo – dodaje. Rolnik podkreśla, że nie jest osobą konfliktową. – Wydzierżawiłem działkę od gminy, aby obornik ulokować z dala od zabudowań. Mimo to, części osób nadal nie pasowało takie rozwiązanie. Należy pamiętać, że tutaj są tereny wiejskie i obornik jako nawóz naturalny jest powszechnie stosowany w produkcji rolnej – mówi.
Rolnik zamierza w najbliższych dniach wywieźć pozostałości z działki gminnej. Miejmy nadzieję, że wówczas problem zostanie całkowicie rozwiązany.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
Śmierdząca sprawa
Jak można być takim burakiem, by nie rozumieć, że na wsiach hoduje się zwierzęta, a gdy hoduje się zwierzęta, to powstaje obornik, a gdy powstaje obornik, to najlepiej jest go wywieźć na pole, ponieważ jest jednym z najlepszych nawozów, ale oczywiście te miastowe dekle wolą żeby sypać tylko nawozy mineralne, a obornik, to najlepiej wywieźć że śmieciami...Idiotyzm ludzki nie zna granic.Nawożenia obornikiem nie zaprzestanę NIGDY!RE: Śmierdząca sprawa
zamiast narzekać proponuję aby otworzyć stoisko jajcarskie w berlinie, kupić tanie jajka z berlińskiego aldika , posmarować kurzym gooownem i sprzedawać jako ekologiczne jajka z polski z 300% przebiciem. pieniądze nie śmierdzą a za ekologię jeszcze unia coś dołoży.RE: Śmierdząca sprawa
Patrzcie ludzie ,jaką zrobiliśmy w Łojowicach kupę gnoju.Dodam tylko,że nie jest to nasz ostatni wyczyn!Będą jeszcze większe.!Śmierdząca
Ale on nie jest fotogieniczny ciekawe kto mu napisał ten list we wczorajszym słowieRE: Śmierdząca sprawa
Ludzi są dziwni! Budują się na wsi, narzekają że śmierdzi, budują się przy bocznicy kolejowej, pretensje że hałas i ciężarówki, budują się przy otaczarni, pretensje że hałasuje w nocy.Proponuje wyprowadzić się w pi.du, albo na księżyc to wtedy będziecie mieli spokój, tam nikt nie hałasuje, ani nic nie śmierdzi, nie ma ciężarówek, pociągów ani podatków.RE: Śmierdząca sprawa
Ludziska przez tę nowoczesność Powariowali! Zapraszam do Wrocka tam szczury po klatkach schodowych łażą! Na wsi przeszkadza gnój bo śmierdzi.Trzeba było POpachnieć !!!!RE: Śmierdząca sprawa
Ja to bym tych wszystkich wieśniaków co trzodę trzymają ze wsi powyganiał. Mie będą wsi gnojem szpecić. Kto to widział na wsi gnój żeby był?