Kocia inwazja
W bloku mieszkalnym przy ulicy Jana Matejki w Wiązowie, oprócz ludzi, lokum znalazły koty. Żyją tam całkiem bezpańsko, ponieważ ani jedno z 12 zwierząt nie należy do żadnego z mieszkańców budynku. Koty rozmnożyły się rok temu w pobliskich garażach i stały się problemem. Wałęsają się pod nogami, wchodzą na klatkę schodową i zostawiają po sobie bałagan, czasami śmierdzący. Większość z czworonogów to kotki. Dla mieszkańców bloku nie jest to dobra informacja, ponieważ oznacza to, że kocie grono może się jeszcze powiększyć. Jak zauważyła jedna z mieszkanek, kilka z kotek już spodziewa się potomstwa. Istnieją obawy, że w tym roku kotów przybędzie jeszcze więcej.
Losem zwierząt zainteresowała się jedna z mieszkających w bloku rodzin - państwo Luniakowie. Udali się oni do gminy w celu poinformowania o problemie oraz uzyskania jakiejś pomocy. Jak dowiedzieli się z mediów, w wielu gminach w Polsce istnieje możliwość starania się o dofinansowanie, za które można wysterylizować bezpańskie zwierzęta. Takie rozwiązanie byłoby dobre, zarówno dla mieszkańców bloku, jak i zwierząt. Niestety, w wiązowskim magistracie pan Luniak został poinformowany, że gmina nie dysponuje środkami przeznaczonymi na taki cel. Informacja ta nie zniechęciła go do dalszego działania, ma bowiem nadzieję, że znajdą się osoby chętne do zaadoptowania kociaków.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
RE: Kocia inwazja
Animals powiedziała : empatia empatią a ekonoma ekonomią. tam gdzie są koty tam nie ma szczurów myszy ani deratyzacyjnej chemii. nie trzeba tępić gryzoni, trzeba dać żyć kotom, nie przekarmiać i pozwolić im na polowanie.RE: Kocia inwazja
Koty wolno żyjące podlegają ochronie prawnej.Władze gminne, nie tylko Wiązowa, powinny brać przykład z Warszawy:http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1578278,Warszawa -wielka-akcja-dokarmiania-wolno-zyjacych-kotow-W-miescie-zyje-ich-blisko-30-tysiecyRE: Kocia inwazja
Tylko nie ważcie się mordować te niewinne i pożyteczne stworzenia niema dnia o sygnałach okrucieństwa ludzi wobec zwierząt .