Zeznawał kluczowy świadek
Na poprzedniej rozprawie wyjaśnienia składał oskarżony a tym razem zeznawali świadkowie. Jako pierwszy na pytania sądu, oskarżyciela, obrońcy i oskarżonego odpowiadał Jacek O. Wydaje się, że jest to kluczowy dla sprawy świadek. To właśnie jego nazwisko figuruje na dokumentach potwierdzających wypłatę z kasy „Rogacza”. I to jego podpis został sfałszowany na tych dokumentach, tak twierdzi Jacek O., co potwierdza również oskarżony. - Z relacji z gazety (Słowo Regionu - red.) wiem, że oskarżony zeznał, że chciał mi rzekomo dać do podpisania dokumenty, ale nigdy nie miało to miejsca - zeznał świadek. - Nigdy nie przekazywałem do koła zboża. Prowadzę działalność gospodarczą i gdybym chciał to zrobić, to musiałbym wystawić fakturę VAT. W przeszłości, kilka lat temu, przekazałem prywatnie oskarżonemu worek, albo dwa, ziarna dla jego gołębi. A w tym roku nieodpłatnie przekazałem 2 tony zboża na rzecz koła (łowieckiego - red.). Dodam, że z tego co wiem, nasze koło nigdy nie dokarmiało zwierząt zimą. Co innego wystawianie soli czy siana, ale zboża, nie - powiedział Jacek O. Świadek kategorycznie oświadczył, że nie umawiał się z oskarżonym, że ten podpisze się za niego na fikcyjnych dokumentach.
Kolejnym wątkiem w zeznaniach Jacka O. była próba ustalenia liczby ambon, jakimi dysponuje koło i czasu ich powstania. - Ambony powstały na początku istnienia koła, czyli od roku 2001. Dopiero teraz zaczynamy wymieniać te pierwsze. Pamiętam, że trzy, cztery lata temu, spłonęły dwie ambony, które musieliśmy postawić na nowo. Zasada jest taka, że nowy członek koła, oprócz składek, buduje ambonę, paśnik lub inne urządzenie łowieckie. W związku z tym nie było konieczności kupowania ambon - zeznał świadek. Podobnie Jacek O. wypowiadał się w sprawie opłat za podwózkę i nagonkę. - Na podwózkę na polowanie i na nagonkę zawsze składali się myśliwi - stwierdził świadek. Jednak, odpowiadając na pytania sądu i oskarżonego, Jacek O. przyznał, że nie uczestniczył we wszystkich polowaniach.
Następnie sąd próbował ustalić realia płacenia za szkody rolnicze, wyrządzane przez dzikie zwierzęta. Świadek opisał procedurę szacowania szkód, powstawania odpowiednich protokołów i wypłaty odszkodowania. Jak później zeznał skarbnik koła Tomasz S., kolejny świadek, w przekazanej mu dokumentacji nie było kompletu dokumentów dotyczących szkód. Oskarżony zeznał na wcześniejszej rozprawie, że fałszował dokumenty, żeby odzyskać włożone do kasy koła pieniądze, między innymi płacąc za szkody rolnicze, w grę wchodziło ponad 20 tys. zł z 43 tys. zł należnych poszkodowanym. Świadkowie zeznali, że w dwóch poprzednich latach koło „Rogacz” płaciło za szkody kilkaset złotych.
Jacek O. przyznał, ze proponował byłemu prezesowi honorowe załatwienie sprawy. - Byłem gotów odstąpić od swoich roszczeń w zamian za rezygnację prezesa. Niestety, prezes nie skontaktował się ze mną w tej sprawie - powiedział świadek. Kolejnym świadkiem był Tomasz S., aktualny skarbnik koła. Jego zeznania, podobnie jak poprzedniego świadka, dotyczyły funkcjonowania koła za prezesury Jana W. Świadek nie potwierdził okoliczności powstania zadłużenia koła „Rogacz” wobec byłego prezesa, przedstawionych przez oskarżonego.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.