Brak oddziałów chirurgicznego i pediatrycznego w „strzelińskiej lokalizacji USK” odbija się na pracy przychodni. A to znaczy, że szpital w Strzelinie jest bardzo, bardzo potrzebny.
Informowaliśmy na naszych łamach o krokach podjętych przez strzeliński samorząd w sprawie strzelińskiej lokalizacji USK we Wrocławiu. Radni jednogłośnie przyjęli uchwałę o gotowości przejęcia, pod pewnymi warunkami, strzelińskiego szpitala. Projekt przedłożyła radzie burmistrz Dorota Pawnuk. Obok piszemy o stanowisku w tej sprawie Ireneusza Szałajko, przewodniczącego rady. Zwróciliśmy się do Norberta Raby, dyrektora PZLA, z prośbą o przedstawienie jego oczekiwań w związku z przyjętą uchwałą intencyjną.

Panie Dyrektorze, czy z punktu widzenia PZLA ważne jest, żeby w Strzelinie działał szpital?
- Sprawą funkcjonowania strzelińskiego szpitala, czyli tzw. strzelińskiej lokalizacji Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu, interesuję się mniej więcej od roku. Ograniczanie działalności medycznej w strzelińskim szpitalu przez USK ma wpływ na funkcjonowanie naszej przychodni. Zamknięcie oddziałów chirurgicznego, pediatrycznego, a także ograniczenie innych usług medycznych świadczonych wcześniej w szpitalu, spowodowało wzrost liczby pacjentów w PZLA. Zarówno jeżeli chodzi o wizyty w przychodni, jak i wyjazdy lekarzy i pielęgniarek środowiskowych na wizyty domowe. Wzięło się to stąd, że coraz częściej pacjenci z gminy Strzelin szukający pomocy w USK na ul. Borowskiej we Wrocławiu są odsyłani do szpitala w Oławie. Natomiast w oławskim szpitalu słyszą, że bliżej mają na ul. Borowską i niech tam szukają pomocy. Kończy się to tak, że następnego dnia ci pacjenci rejestrują się w naszej przychodni na ul. Mickiewicza w Strzelinie.

Jak przyjął Pan podjęcie przez strzelińskich radnych uchwały intencyjnej w sprawie przejęcia szpitala?
- Była to odważna decyzja i gratuluję im determinacji w dążeniu do przejęcia szpitala. Uważam, że zapis (uchwały – red.), który mówi o bezkosztowym przejęciu szpitala jest jedyną z możliwych ścieżek postępowania. Podobnie jak wybór prowadzenia szpitala w formule spółki samorządowej. Jest to najszybsza i najprostsza droga powołania do życia podmiotu świadczącego usługi medyczne. Poza tym każdy samorząd, strzeliński również, nie będzie tak skory do ograniczania zakresu świadczonych usług, jak to obserwujemy w przypadku USK. Dodam, że uczestniczyłem w posiedzeniach komisji strzelińskiej rady, na których przedstawiałem swój punkt widzenia w sprawie przejęcia szpitala.

Jakie usługi medyczne powinien oferować strzeliński szpital po przejęciu go przez samorząd i powołaniu spółki?
- To w dużej mierze zależy od stanowiska NFZ i przyznanego spółce kontraktu. Uczestniczyłem w kilku spotkaniach w NFZ, gdzie słyszałem deklaracje cesji kontraktu tych usług medycznych, które w tej chwili są wykonywane w strzelińskim szpitalu. W spotkaniach uczestniczyły również m.in. burmistrz Dorota Pawnuk, starosta Anna Horodyska. Mówiono wtedy o „nowym podmiocie medycznym”, nie precyzując czy będzie to spółka gminy Strzelin, czy jakaś inna.
Na ten temat pisaliśmy w 12 (1150) wydaniu papierowym Słowa Regionu. Cały artykuł przeczytasz również na portalu egazety.pleprasa.pl, a także e-kiosk.pl