Do niedawna testy na koronawirusa były robione jedynie w punkcie na ulicy Mickiewicza w Strzelinie
Choć niemal codziennie słyszymy o pandemii i tragicznym żniwie, jakie zbiera wirus, wielu mieszkańców naszego powiatu pyta, jak to wygląda u nas. Czy liczne dzienne zachorowania przekładają się na dużą śmiertelność? Jakie są perspektywy dla lokalnej społeczności?

Koronawirus jest z nami już od ponad roku i wywrócił nasze życie do góry nogami. To doskonały moment na podsumowania. Jak obecnie wygląda sytuacja w powiecie strzelińskim, w którym w ostatanim czasie odnotowywano rekordowo dużo zakażeń? Na pytania odpowiada Małgorzata Krochmalna, dyrektor strzelińskiego sanepidu.

Ile osób zmarło na koronawirusa w powiecie strzelińskim od początku epidemii, czyli od pierwszego zgonu w dniu 8 kwietnia? Ile z tych osób miało choroby współistniejące, a u ilu jedyną przyczyną zgonu był COVID-19?
– Zmarło pięćdziesiąt sześć osób, w tym dwadzieścia dwie osoby nie były obciążone żadną inną chorobą oprócz COVID-19.

W ostatnich dniach liczba zakażonych w powiecie strzelińskim utrzymuje się na wysokim poziomie, np. w poniedziałek 15 marca nowych przypadków było 44, w piątek 19 marca – 126, a w poniedziałek 22 marca – 40. Z czego wynikaja taki wzrost ilości zakażonych? Czy można mówić o konkretnych ogniskach zakażenia?
– W całej Polsce obserwujemy dramatyczny wzrost zachorowań. Może to mieć związek z rozszerzaniem się brytyjskiego, bardziej zakaźnego, wariantu wirusa. Ludzie są zmęczeni pandemią, nie chcą już się izolować. Chcą żyć normalnie, choćby mieli ryzykować zdrowiem. Niektórzy boją się utraty pracy, a niektórzy w ogóle nie widzą szczególnego zagrożenia w koronawirusie. Jednak po roku transmisji wirusa jest on obecny wszędzie – w zakładach pracy, biurach, szkołach, przedszkolach i w naszych domach.

Jakiś czas temu kwarantanna została nałożona na dzieci z przedszkola miejskiego w Strzelinie. Kwarantanną nie zostali objęci jednak domownicy tych przedszkolaków. Z jakiego powodu? Czy uważa Pani, że brak kwarantanny dla wszystkich osób z kontaktu wpływa na większą liczbę zakażeń?
– Od października 2020 obowiązują następujące zasady: osoba z dodatnim wynikiem testu, gdy jest ciężko chora, jest hospitalizowana, jeśli nie – jest pod opieką lekarza POZ-u i przebywa dziesięć dni w izolacji. Domownicy i wszystkie osoby mające z nią wcześniej kontakt przebywają na kwarantannie. Jest to czas na rozwinięcie się choroby, jeśli oczywiście doszło do zarażenia. Obecne przepisy nakazują kwarantannę jedynie osobom z kontaktu z chorym, a nie ich wszystkim domownikom tak jak na początku epidemii. W przypadku, gdy u dziecka pojawi się podejrzenie zakażenia lekarz zleca test i wtedy możemy poszerzyć ognisko. Oczywiście, dzieci mogą być bezobjawowymi nosicielami, mogą być nimi również dorośli. Od 27 marca pozamykane są jednak wszystkie przedszkola, żłobki i szkoły.
Tekst ukazał się w nr 12 (1051) wydaniu "Słowa Regionu". Cały artykuł przeczytasz na portalu egazety.pl, eprasa.pl, a także e-kiosk.pl



UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Przeczytaj także