Pogoń nie zmieniła sterników
Prezesem ekipy z Kowalowa pozostaje Andrzej Krems, a wiceprezesem Damian Kozak. Funkcję skarbnika wciąż pełni Włądysław Bojdo, a członkami zarządu są: Krzysztof Łopuch, Mariusz Litarowicz, Andrzej Swatek oraz Łukasz Machowski. - Jestem bardzo zaangażowany w życie klubu, a nie jest to łatwa praca. Od ponad dziesięciu lat jestem prezesem Pogoni i w funkcjonowanie drużyny zaangażowana jest niemal cała moja rodzina. Prawie każdego dnia jest coś do zrobienia w klubie, trzeba przygotować boisko, załatwić transport na mecz, wysłać dokumenty do Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej, prowadzić negocjacje z zawodnikami, pozyskiwać nowych sponsorów. Oprócz działania w Pogoni, mam swoją rodzinę i pracuję zawodowo. Czasami ciężko jest połączyć wszystkie obowiązki. Szczęśliwie mam wyrozumiałą żonę, która rozumie, że gdy jest niedziela, to muszę jechać z zespołem na mecz, a wspólne plany musimy odłożyć na później – mówił prezes Pogoni Kowalów Andrzej Krems. - Przez te kilkanaście lat udało nam się dużo zrobić. Gdy zaczynałem być prezesem, to w Kowalowie były praktycznie tylko dwie bramki. Teraz sytuacja wygląda dużo lepiej. Jest wiele ludzi, którzy angażują się w życie klubu. Mamy świetnych gospodarzy drużyny. W dzisiejszych czasach klub to jest firma. Musimy zmagać się z formalnościami, papierkową robotą. Potrzebowałem czasu, aby nauczyć się tego wszystkiego – dodał prezes.
Maciek 
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij
W
Ziomek z prawej musi mieć strasznie twardą wodę w kranie, bo mu bęben wywaliło