Strzelińska załoga ponownie najlepsza w klasie

Kiedy słyszy się, że Jarosław Niedźwiecki i Mirosław Jakubowski jadą na rajd, można się spodziewać, iż skóry tanio nie sprzedadzą i nie pozwolą, by tytuł najlepszych w klasie przeszedł w inne ręce. Tak też było i tym razem na rajdzie Wikinga, który się odbył kilka dni temu na dolnośląskich drogach.
Niedawno odbyła się finałowa runda MSP Rally Trophy 2022, 7 Rajd Wikinga z bazą w Dzierżoniowie, w którym wystartowała nasza strzelińska załoga Jarosław Niedźwiecki/Mirosław Jakubowski jadąca samochodem m-ki BMW.
Chłopaki po 4 rundach prowadzili w klasyfikacji końcowej 6-cioma punktami, ale to nie dawała gwarancji końcowego sukcesu, bo do tytułu w kolejce czekały jeszcze dwie załogi, które z różnych względów nie pojawiły się na tych zawodach Tym samym nasza załoga miała nieco ułatwioną sytuację, co nie oznaczało, że miało być łatwo.
W sobotę, jak zawsze, odbył się odbiór administracyjny dokumentów, badanie kontrolne i zapoznanie z trasą, a wieczorem do pokonania był prolog ulicami Dzierżoniowa, który nie był zaliczany do klasyfikacji rajdu, więc nasza załoga pojechała dla kibiców, ślizgając się gdzie tylko można było.
W niedzielę do przejechania były trzy odcinki pokonywane 3-krotnie. Pierwszy to słynne „Kamionki”, drugi to też znany „Jodłownik” i trzeci „Dobrocin” najdłuższy, bo miał prawie 8km. Całą sobotę padało, co nie nastrajało pozytywnie na niedzielę.
Pierwszą pętlę w niedzielę rozpoczęto od „Kamionek”. Jak się okazało, nawet na oponach typowo deszczowych było bardzo ślisko, tak samo też było na „Jodłowniku”, a „Dobrocin” można było uznać miejscami za poligon, ponieważ załogi jadące przed naszą załogą wyniosły na drogę dużo błota. Na szczęście, pętla przebiegła pod dyktando naszej załogi, wygrali wszystkie 3 odcinki, a po odpadnięciu jednej z konkurencyjnych załóg mieli już ponad minutę przewagi. Plan na dalszą część rajdu był jeden, jedziemy swoje, gdzie możemy, to bardziej efektownie niż efektywnie, dziękując kibicom za doping.

Zapytaliśmy naszych rajdowców, jakie wrażenia im towarzyszyły podczas ściągania.
- Rajd był bardzo trudny i wymagający. Temperatura w okolicach zera powodowała, że było ślisko, nawet na opony, które miałem – mówi o kulisach rywalizacji kierowca Jarek Niedźwiecki. - Najbardziej wymagającym był odcinek „Dobrocin”, na którym było dużo błota i trzeba było się mocno skoncentrować, żeby nie wypaść poza drogę - dodaje. A jak patrzy na ten rajd z perspektywy kilku dni? - Ogólnie cała impreza przebiegła bardzo dobrze. Organizatorzy po raz kolejny przygotowali fajny i przede wszystkim wymagający rajd – puentuje z uśmiechem nasz rozmówca.

***
Strzelińska załoga do końca rajdu nie oddała prowadzenia w klasie. Wygrali wszystkie 9 odcinków z przewagą prawie 5 minut, co sprawiło, że w klasyfikacji generalnej zajęli wysokie 6. miejsce i tym samym po raz 6. zostali mistrzami w swojej klasie. Gratulujemy!

Po rajdzie rajdowcy nie zapomnieli o podziękowaniach
- Za pośrednictwem gazety składamy podziękowania dla naszych rodzin, kibiców i partnerów, bez których ten wynik nie byłby możliwy: PHU DUO sc Materiały Samoprzylepne, Global Gastro Sp z o.o., Statkiewicz Bosch Auto Service, Diagnostic Car, gmina Strzelin, PSB Mrówka Strzelin, Dzwigelektryczny.pl, Arlux sp. z o.o. Chemia samochodowa, osobowe i rajdowe, Sieklucki GS Sport, Kędzierscy Autoserwis, Tom-Car Strzelin, Romel-Motorsport – piszą sportowcy.
Na ten temat pisaliśmy w 48 (1136) wydaniu papierowym Słowa Regionu.

Przeczytaj również

Najnowsze artykuły

Najczęściej czytane

Ostatnie komentarze