(PRZEWORNO) Dziewczęta z Gminnego Uczniowskiego Klubu Sportowego „Młodzik” Przeworno po przerwie świąteczno-noworocznej wznowiły treningi. Po intensywnych zajęciach, które rozpoczęły na przełomie listopada i grudnia 2013 roku, nie zniechęciły się i są zadowolone z możliwości trenowania w swojej okolicy.
- Od zawsze interesuję się piłką nożną, dlatego postanowiłam zapisać się do drużyny – mówi Joanna Barabach jedna z zawodniczek klubu. - Oprócz tego, że oglądam poczynania swojej ulubionej drużyny, którą jest BVB Borussia Dortmund, chciałam czynnie uprawiać piłkę nożną. Po kilku treningach nauczyłam się wielu elementów, których wcześniej nie potrafiłam. Dodatkowo, zajęcia są prowadzone w bardzo ciekawy sposób, co mobilizuje do dalszej pracy i poprawiania swoich umiejętności, żeby w przyszłości zobaczyć efekty - dodaje.
Okazuje się, że kobiety, które coraz częściej grają w piłkę, mają także swoich ulubionych piłkarzy i od nich czerpią inspirację. - Moim ulubionym zawodnikiem jest Marco Reus. To właśnie na nim się wzoruję i tak jak on chciałabym występować na pozycji napastnika w naszym klubie – zdradza Joanna.
Nie inaczej jest w przypadku jednej z pomysłodawczyń założenia drużyny piłki nożnej, dla której ten sport jest przede wszystkim pasją. - Zdecydowałam się na trenowanie piłki nożnej, ponieważ chciałam podnosić swoje umiejętności pod okiem trenera. Piłką nożna interesuję się od dawna. Kibicuję swoim ulubionym drużynom: FC Barcelonie i BVB Borussi Dortmund oraz wspieram swoich piłkarskich idoli - Roberta Lewandowskiego i Marco Reusa. Nie opuszczam także żadnego meczu reprezentacji Polski, mając nadzieję, że wyjdzie ona z dołka, w którym obecnie się znajduje – mówi Paulina Zagrodnik, zawodniczka żeńskiej sekcji GUKS „Młodzik”.
Treningi piłkarskie są intensywne i mają na celu podnoszenie umiejętności technicznych. Czy nasze zawodniczki zauważają postępy w swojej grze? - Po kilku treningach zauważyłam znaczną poprawę moich umiejętności i myślę, że z czasem będę mogła pochwalić się jeszcze lepszą znajomością zasad gry i będę mogła je stosować podczas meczów – kończy Paulina.
A co na temat powstania pierwszej w powiecie drużyny żeńskiej sądzi trener Jarosław Taranek? - Oczywiście, popieram taką inicjatywę. W ogóle każdego typu aktywność fizyczna czy to piłka nożna, czy inna dyscyplina jest bardzo ważna – zauważa. - Kiedy, dowiedziałem się o pomyśle powstania kobiecej drużyny, dawałem 50 procent szans na powodzenie tego projektu, ale najważniejsze jest to, że dziewczyny chcą uprawiać sport, w tym przypadku piłkę nożną, co było ich wyborem.
Mimo, że zainteresowanie piłką nożną kobiet nie może równać się z tą w wydaniu mężczyzn, to coraz więcej kobiet decyduje się na jej trenowanie. Jednak pewne czynniki decydują o tym, że muszą włożyć w to dwa razy więcej pracy. - Trzeba zauważyć, że piłka nożna kobiet osiągnęła już w Polsce pewną popularność i z czasem będzie się rozwijać. Efektem tego są nowo powstające drużyny, choćby taka jak nasza. Oczywiście, piłka nożna chłopców jest bardziej rozpowszechniona. Moim zdaniem, mężczyźni lepiej znoszą warunki terenowe: błoto na boisku, niepogodę i kontuzje. Oprócz tego, do tej pory kluby rzadko prowadzą kobiece drużyny. Z chwilą powstania nowych boisk i orlików zwiększyło się zapotrzebowanie na grę w piłkę. Coraz więcej dziewczyn chce uprawiać tę dyscyplinę, a my staramy się w miarę możliwości stworzyć im odpowiednie warunki. Najważniejsze jest to, żeby każdy, kto przyjdzie oglądać mecz, zobaczył trud włożony w treningi przez dziewczyny, bo opanowanie pewnych czynności przychodzi im troszeczkę wolniej i ciężej muszą pracować na boisku – twierdzi trener.
Dziewczyny z „Młodzika” swoje treningi rozpoczęły niedawno, jednak pierwsze efekty już są widoczne. - Po kilku treningach zauważyłem postęp u naszych zawodniczek, przede wszystkim w przyjęciu i podaniu piłki. Zmienił się także sposób myślenia oraz zachowania na boisku. Dziewczyny zaczynają wybierać odpowiednie opcje, np. dogranie piłki do partnerek z boiska – zauważa trener.
Sport kobiecy i męski różni wiele elementów, przede wszystkim w sposobie treningu. - Metody szkoleniowe są takie same, tylko jest różnica w poziomie zaawansowania. Chłopcy są bardziej zaawansowani technicznie i kondycyjnie. Z racji budowy ciała pewne elementy przyswajają szybciej. Dziewczęta, jak już wcześniej wspomniałem, muszą włożyć więcej pracy, żeby osiągnąć taki pułap jak mężczyźni - dodaje Jarosław Taranek.
A czy drużyna ma szanse, by w dalszym ciągu się rozwijać?
- Do tej pory zajęcia odbywały się tylko w sali gimnastycznej. Zobaczymy na jakim etapie jesteśmy, gdy wyjdziemy na boisko. Dodatkowo, dziewczyny muszą być przygotowane na to, że grze w piłkę nożną towarzyszy presja i trzeba sobie z nią radzić. Z racji tego, że jest to pierwsza drużyna w powiecie towarzyszy jej duże zainteresowanie, ale nie wszyscy, którzy przyjdą na trybuny będą trzymać za nas kciuki. Znajdą się też tacy, którzy będą wytykać nam błędy. Nie możemy na to zwracać uwagi, tylko mocno dążyć do celu. Najważniejsze jest, żeby dziewczyny dobrze się bawiły, grając w piłkę, a efekty na pewno przyjdą – kończy trener Jarosław Taranek.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.