Pociągi wracają do uzdrowisk Ziemi Kłodzkiej

Zakończył się pierwszy etap modernizacji linii kolejowej nr 309 między Kłodzkiem a Dusznikami-Zdrojem. Dzięki tej inwestycji pociągi kursujące na trasie z Wrocławia przez Strzelin do Kudowy-Zdroju przyspieszą, a podróż stanie się bardziej komfortowa. Prace, realizowane przez spółkę DOLKOM na zlecenie PKP Polskich Linii Kolejowych, kosztowały ponad 100 mln zł.

 

Modernizacja obejmowała 13-kilometrowy odcinek torów między Kłodzkiem Nowym a Dusznikami-Zdrojem. Dzięki remontowi prędkość pociągów wzrosła. – Czas podróży z Wrocławia do Kudowy-Zdroju skrócił się o 37 minut, co jest dużym ułatwieniem dla pasażerów, zwłaszcza turystów i kuracjuszy – mówi Artur Gulczyński, prezes spółki DOLKOM, wykonawcy inwestycji. – Obecnie trwa 2 godziny, wcześniej 2 godziny i 37 minut. W niektórych miejscach prędkość wzrosła z dotychczasowych 60–80 km/h do 120 km/h, co pozwoli skrócić czas podróż do turystycznego serca Ziemi Kłodzkiej.

Obecnie w dni robocze na wspomnianej trasie kursować będzie siedem par pociągów (tam i z powrotem), a w weekendy dziewięć.

Linia kolejowa nr 309, tzw. Kudowianka, tuż po powodzi. Fot. Dolkom

 

Zakres wykonanych prac

Pierwszy etap modernizacji obejmował wymianę m.in. 20 tys. podkładów kolejowych, wysypanie 60 tys. ton tłucznia i rozłożenie 6 tys. m² siatek antyerozyjnych zabezpieczających skarpy przed osuwaniem się kamieni. Pracownicy DOLKOM odnowili trzy mosty, wiadukt i ścianę oporową. Zamontowano także pięć nowych rozjazdów – jeden w Kłodzku i cztery w Polanicy-Zdroju. Dodatkowo na 19 przejazdach kolejowo-drogowych położono nową nawierzchnię. – Na całej długości remontowanego odcinka zastosowaliśmy tory bezstykowe, co oznacza, że podróż będzie płynniejsza i pozbawiona charakterystycznego stukotu – tłumaczy Artur Gulczyński.

Ponadto wykonawca na trzynastu remontowanych kilometrach musiał przyciąć pas drzew w pobliżu torów, aby zapewnić bezpieczeństwo na tej linii. – 3 lutego mieliśmy przykład tego, co może się stać, gdy takie prace nie zostaną wykonane – dodaje prezes DOLKOM. – Tego dnia w Zielonej Górze drzewo spadło na pociąg i zerwało trakcję. Na szczęście nie doszło do tragedii, a zdarzenie spowodowało jedynie duże opóźnienia.

– Na całej długości remontowanego odcinka zastosowaliśmy tory bezstykowe, co oznacza, że podróż będzie płynniejsza i pozbawiona charakterystycznego stukotu – tłumaczy prezes DOLKOM Artur Gulczyński

Walka z żywiołem

W trakcie prac ekipy budowlane zmagały się z powodzią, która uszkodziła 500-metrowy odcinek linii kolejowej między Kłodzkiem Nowym a Kłodzkiem Zagórzem. – Aby to naprawić, nie mogliśmy wjechać z ciężkim sprzętem, dlatego część robót musieliśmy wykonać przy użyciu koparek i ciężarówek – relacjonuje prezes Gulczyński. – Na szczęście, dzięki intensywnej pracy na dwie zmiany, udało się odbudować zniszczony fragment i przywrócić ruch jeszcze przed feriami zimowymi.

Cały artykuł zamieściliśmy w 5 (1242) wydaniu papierowym Słowa Regionu.