Małżeństwo z Mikoszowa jest podejrzane o wyłudzenie około 1 mln zł. Po trzech miesiącach na wolność wyszła Justyna P. Jej mąż, Grzegorz P., który prowadził zbiórkę na rzekome leczenie guza mózgu, pozostaje w areszcie.
W kwietniu mieszkańców powiatu strzelińskiego zszokowała informacja o zatrzymaniu Grzegorza i Justyny P., podejrzanych o wyłudzenie co najmniej kilkuset tysięcy złotych. Małżeństwo było dobrze znane lokalnej społeczności. Grzegorz P., mieszkaniec gminy Strzelin, od kilku lat prowadził bowiem internetową zbiórkę na leczenie guza mózgu na stronie Pomagam.pl. Na jego rzecz organizowano także szereg wydarzeń charytatywnych w naszej okolicy. Jak się okazało, mężczyzna symulował chorobę oraz podrabiał dokumentację medyczną i faktury za leczenie. Strzelińska prokuratura po ujawnieniu sprawy zawnioskowała o tymczasowy areszt dla podejrzanych. Sąd przychylił się do tego wniosku. Grzegorz i Justyna P. na trzy miesiące trafili do aresztu, a sprawę – z uwagi na jej obszerność i liczbę poszkodowanych – przejęła Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu.
– Postępowanie pozostaje w toku – informuje Anna Placzek-Grzelak, rzecznik prokuratury okręgowej. – W stosunku do Grzegorza P. sąd przedłużył stosowanie tymczasowego aresztowania na okres kolejnych trzech miesięcy. Wobec Justyny P. prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji i zakazu opuszczania kraju.
Cały artykuł zamieściliśmy w 32 (1220) wydaniu papierowym Słowa Regionu.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
Bzdury
Szkoda że jej ojciec po układach były klawisz. Wpłacił kaucję i wyszła i ma rygor znalezienia pracy.A wiem to z pewnego źródła
Rygor
Dobrze, że chociaz w ten sposób... Mając takie znajomości...