Okradła własnych rodziców. Pomagał jej partner

Do zdarzenia doszło w piątkowe przedpołudnie. Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Strzelinie odebrał zgłoszenie od 58-letniego mieszkańca powiatu strzelińskiego, który poinformował, że ktoś włamał się do jego domu. Podejrzenia od razu padły na jego córkę. Dla zysku – 3800 złotych – nie mieli żadnych skrupułów.

– Na miejsce natychmiast skierowano patrol. Już w drodze funkcjonariusze napotkali idącą drogą grupę młodych osób. Okazało się, że to właśnie 19-latka, jej 22-letni partner oraz 24-latek – wszyscy mieszkańcy powiatu strzelińskiego – relacjonuje asp. szt. Aleksandra Bezrąk, rzeczniczka strzelińskiej komendy.

Podczas rozmowy dziewczyna twierdziła, że była jedynie zabrać swoje rzeczy osobiste i że posiada klucze do domu. Zaprzeczyła jakoby doszło do włamania czy kradzieży. Przeprowadzona na miejscu kontrola nie wykazała, by przy którejkolwiek z osób znajdowały się pieniądze. Mimo to, policjanci zdecydowali o zatrzymaniu całej trójki.

– W toku dalszych czynności okazało się, że para wcześniej upewniła się, że rodziców nie ma w domu, a następnie – pod pretekstem zabierania rzeczy – wyniosła również rodzinne oszczędności. Pieniądze ukryto w bieliźnie dziewczyny, licząc na to, że nikt tam nie zajrzy – mówi asp. szt. Bezrąk.

Dopiero szczegółowa kontrola przeprowadzona przez funkcjonariuszkę ujawniła miejsce ukrycia gotówki. Para usłyszała już zarzuty kradzieży z włamaniem. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności. Decyzję o wymiarze kary podejmie sąd.