Czy możliwe jest podróżowanie w czasie? Co sprawia, że możemy zobaczyć coś, czego już nie ma? Czy są przedmioty, które pozwalają nam przenieść się do różnych miejsc? Zobaczcie sami.
Skąd mi się wziął temat podróży w czasie? Złożyło się na to kilka, niezależnych od siebie, rzeczy. Czy czasem nie jest tak, że zdarzenia są jak puzzle? Różne od siebie, a składają się w jedną całość.
Początek podróży
Niedawno odwiedziłam z okazji imienin ciocię Hanię, bratową mojej babci. Jej córka przygotowała nam kawę w szklance z koszyczkiem: "bo u nas zawsze jest taka". Każde spojrzenie na dobrze znane cienkie szkło i metalowy koszyk z uszkiem przywoływało miliony wspomnień. Zwykły przedmiot, a przeniósł mnie w czasie i pozwolił niemal poczuć ciepły dotyk babcinych rąk. To uświadomiło mi, jak ważne jest zbieranie takich chwil. Oglądaliśmy też stare zdjęcia. Na wielu z nich byli ludzie, których już dawno z nami nie ma. Ciocia Gosia zapisywała na odwrocie tych, które jeszcze nie miały podpisu, kogo przedstawia fotografia: "póki jest ktoś, kto pamięta". Były też takie zdjęcia, które przedstawiały wiele dobrze mi znanych miejsc, do których jednak nie da się już wrócić, np. sklep spożywczy "Adrian" w Borku Strzelińskim. Fotografie przypominały wydarzenia, które minęły, np. peregrynację obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej w domu mojej babci w Michałowicach.
Dawne dzieje
Kolejnym etapem podróży w czasie, już nie tak bezpośrednio związanym z moją najbliższą rodziną i otoczeniem, była wizyta w Muzeum Wsi Opolskiej. Jednodniowa wycieczka na obrzeża Opola pozwoliła zachwycić się bogactwem starych budowli. Cudna obsługa zapraszała do świata, który dawno minął. Mnie szczególnie poruszyło wnętrze dawnego młyna, bo mój pradziadek był młynarzem. Dawne sprzęty, wystawy czasowe i multimedialne, owce i kozy przy zabytkowych zagrodach, panie pokazujące jak działa krosno i jak kisić ogórki, pokaz robienia podpłomyków oraz historia opolskich kroszonek to świetna przestrzeń, żeby pokazać bogactwo naszej tradycji najmłodszym. Bilet wstępu to tylko 20 zł normalny i 10 zł ulgowy. Ja polecam i wiem, że na pewno tam wrócę.
Artykuł zamieściliśmy w 31 (1219) wydaniu papierowym Słowa Regionu.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.