W Kuropatniku pod lasem, w malowniczej okolicy, powstaje właśnie wyjątkowe miejsce – „Oaza Jednorożców”. Tutaj człowiek może spotkać się z naturą – zarówno martwą, jak i żywą, bo w „Oazie” mieszkają już dwa konie. Nie jest to jednak typowa stadnina, a przestrzeń, do której można uciec od zgiełku miasta.
Pomysł stworzenia takiego miejsca w głowie Ani Ząb – założycielki „Oazy Jednorożców”, tlił się od wielu lat. Już jako mała dziewczynka uwielbiała zwierzęta. Wakacje spędzała u pracującej na gospodarstwie babci, wśród koni, krów i pól, co tylko wzmacniało jej przywiązanie do natury. Późniejsze życie w mieście oddaliło ją od tego świata – choć mechaniczne konie zastąpiły te żywe, to serce ciągle tęskniło za wsią. Sześć lat temu wróciła – nie w rodzinne strony, ale do Kuropatnika. To tu znalazła miejsce, w którym się zakochała i to tutaj powstaje „Oaza Jednorożców”.
– Życie w ostatnich latach bardzo się zmieniło. Żyjemy w ciągłym pośpiechu z nosami w telefonach – zauważa Ania Ząb. – Dzieci rzadziej wychodzą na dwór, dużo czasu spędzają przed komputerem. Za moich czasów było inaczej. Biegaliśmy po lasach, polach. To miejsce – nasza „Oaza” jest odpowiedzią na niedosyt obcowania z naturą. Chcę, żeby każdy, kto ma taką potrzebę, mógł tu przyjść – posiedzieć, porozmawiać lub pobyć w ciszy. Spędzić trochę czasu z końmi, pospacerować z nimi. To miejsce, w którym można odsapnąć od zgiełku codzienności – dodaje nasza rozmówczyni.
„Oaza Jednorożców” powstaje w starym, poniemieckim sadzie. Jest tu mnóstwo drzew owocowych i krzewów. Właścicielka tego terenu, która sama nie miała możliwości się nim zająć, zgodziła się go użyczyć. Wtedy zaczęła się prawdziwa praca – karczowanie i porządkowanie terenu, wykonanie ogrodzenia, aby konie miały odpowiednie warunki. W planach jest jeszcze postawienie wiaty dla zwierząt. We wszystkich tych działaniach panią Anię wspierają najbliżsi znajomi oraz partner, Marcin. – Stoi za mną murem i pomaga mi realizować wszystkie pomysły, nawet jeżeli czasem wydają się być z kosmosu – mówi z uśmiechem Ania Ząb.
W ostatnich tygodniach formalnie zaczęła działać także założona przez panią Anię fundacja o wiele mówiącej nazwie – „Oaza Jednorożców – Centrum Edukacji, Uzdrawiania i Dialogu Natury z Człowiekiem”. Jak podkreśla nasza rozmówczyni, fundacja będzie prowadzić działania w oparciu o potrzeby lokalnej społeczności. – Chcemy tworzyć wspólnie. Nie mam gotowej formuły – zależy mi na inspiracjach od ludzi. To miejsce ma rosnąć razem z nami wszystkimi – mówi Ania Ząb.
Cały artykuł zamieściliśmy w 35 (1272) wydaniu papierowym Słowa Regionu.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij
ozaza powstanie w tym celu aby uciec od zgiełku miasta. w strzelinie nie ma zgiełku. to gmina wiejska, zgiełk jest w tokyo i w nowym jorku.
no ale sukcesów i powodzenia życzę.