Co tak naprawdę jest istotą lata? Czy jest nam potrzebne? Ile jeszcze wakacji mamy przed sobą? Zobaczcie, czy się zgadzacie...
W tym roku urlop spędzam w towarzystwie mojego chrześniaka Jaśka. Uwielbiam sposób, w jaki dzieci patrzą na świat. Zawsze mnie to zachwyca. Przez kilka ostatnich dni zastanawiałam się, co tak naprawdę jest istotą wakacji. Co tworzy nasze najlepsze wspomnienia? Kiedy patrzę wstecz, to myślę sobie, że na pewno ludzie, relacje i takie po prostu bycie tu i teraz. Z czym kojarzy mi się lato? Z kolczykami z czereśni, namiotami z koca, moją paczką z podwórka, graniem w piłkę, bawieniem się w chowanego, jeżdżeniem do babci, spędzaniem czasu z kuzynkami i kuzynami, rowerowymi wycieczkami, czytaniem książek pod drzewem. Z taką beztroską i radością. To nie są rzeczy, za które trzeba mnóstwo zapłacić. To czas, który trzeba mieć, żeby tego doświadczyć. Może właśnie o ten czas na doświadczanie chodzi.
Byliśmy z Jaśkiem w Muzeum Motoryzacji Wena w Oławie, które bardzo serdecznie polecam (bilet normalny – 50 zł, ulgowy – 40 zł. To naprawdę dobrze wydane pieniądze). Oprócz mnóstwa zabytkowych aut, była tam również wystawa przedmiotów z PRL-u. Przechadzali się po niej różni ludzie. Przyglądałam się im trochę. Ci, którzy doświadczyli życia w tamtych czasach, z rozrzewnieniem wspominali, jak to było, a dzieciaki zaciekawione słuchały dawnych opowieści. W restauracji serwują dania z barów mlecznych. Można się tam napić np. czerwonej oranżady ze szklanej butelki, którą mój chrześniak był zachwycony. Opowiadałam mu, że taką samą piłam, kiedy byłam mała, że wtedy kosztowała 50 gr i można ją było kupić w sklepie u pani Joli, naszej sąsiadki, który już dziś nie istnieje. Ta nostalgia i tęsknota za tym, co było, również kojarzy mi się z wakacjami, bo to czas, który się nie powtórzy. A bycie razem i tworzenie wspomnień na przyszłość, to coś, czego nie wolno zaniedbać i jest cenniejsze niż wszystkie wyjazdy all inclusive.
Przeczytałam niedawno w mediach społecznościowych post człowieka koło 40-stki, który wyliczył, że ma przed sobą statystycznie ok. 40 lat życia. Jak pisał, to obiektywnie sporo czasu, ale kiedy zamienił to na czterdzieści wakacji jego postrzeganie przemijania się zmieniło. Moje trochę też. Pomyślałam, że tak naprawdę nikt z nas nie wie, co przyniesie jutro, ale warto nie marnować tego, co dziś. Wakacje to nie tylko egzotyczne kraje, wielkie przygody czy wyprawy w nieznane. To też małe przyjemności, czas na odpoczynek, bycie z bliskimi, również takie przypomnienie sobie, co naprawdę sprawia nam radość i co jest dla nas ważne. Niezależnie od tego, czy się gdzieś latem wybieracie czy nie, życzę Wam, żebyście doceniali te wszystkie małe rzeczy, które tworzą dobre wspomnienia, bo wtedy będziecie nosić wakacje w sercu przez cały rok.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij