Wracamy do rozmowy z Ludwikiem Hrycakiem, byłym sołtysem Przeworna, który przez 30 lat pełnił tę funkcję, angażując się w życie lokalnej społeczności. W drugiej części wywiadu opowiada o tym, jak zmieniały się potrzeby mieszkańców na przestrzeni lat, jak wyglądała frekwencja na zebraniach wiejskich kiedyś i dziś oraz jakie akcje społeczne najbardziej zapadły mu w pamięć. Zdradza również, jak ewoluowała rola sołtysa, jakie wyzwania napotkał na swojej drodze i jakie wydarzenia szczególnie utkwiły mu w pamięci. Wspomina także swoje refleksje po zakończeniu kadencji, decyzję o jej zakończeniu i o tym, co chciałby przekazać swojej następczyni oraz mieszkańcom Przeworna.
Jak na przestrzeni lat zmieniały się potrzeby i oczekiwania mieszkańców?
- W zależności od bieżących potrzeb. Przykładowo, mieszkańcy ulicy Szkolnej zgłaszali konieczność wybudowania drogi wewnętrznej. Udało się to zrealizować dzięki współpracy z wójtem Kazimierzem Sęgą, który wystąpił do Agencji Rolnej o przekazanie drogi, a następnie wybudowaliśmy ją z kostki brukowej. Wspólnie z mieszkańcami udało się nam również uporać z problemem "jeziora" przy garażach na osiedlu, które powstawało po każdych opadach deszczu. Wracając do pytania, dawniej niezbędna we wsi była kopaczka do ziemniaków, dziś mało kto jej potrzebuje.
Frekwencja na zebraniach wiejskich 20-30 lat temu była zupełnie inna niż dzisiaj?
- Niekoniecznie. Pamiętam, że kiedy pierwszy raz mnie wybierano na sołtysa, na zebraniu było ponad 200 osób. Uzyskałem wówczas 61 głosów.
Czy miał Pan jakieś sposoby na angażowanie ludzi w życie wsi? Jakie akcje społeczne najbardziej zapadły Panu w pamięć?
- Pamiętam festyny wiejskie podczas dożynek. Były to duże imprezy, których organizacja wymagała ogromnego zaangażowania. W przygotowania zaangażowały się szkoły – gimnazjum pod przewodnictwem dyrektora Jarosława Taranka i szkoła podstawowa, której dyrektorem był Mariusz Michułka. Wspierał nas również klub Ognisko Przeworno oraz strażacy z OSP Przeworno. Były to pierwsze tego typu imprezy w naszej gminie, a największym zainteresowaniem cieszyła się loteria fantowa. Wśród nagród znalazły się m.in. skórzany fotel, kamera wideo, a nawet zwierzęta gospodarskie. W organizację zaangażowali się członkowie rad sołeckich.
Czy pamięta Pan jakieś wyjątkowe wydarzenie lub anegdotę z okresu swojego sołtysowania?
- Pamiętam, jak pan redaktor przed Dniem Dziecka napisał, że powiedziałem: "wszystkie dzieci to dzieci sołtysa". Po tej wypowiedzi przez długi czas było sporo śmiechu, bo mieszkańcy pytali mnie, czy jestem ojcem ich dzieci.
Może Pan przypomnieć, ilu było sołtysów przed objęciem przez Pana tej funkcji?
- Pierwszym sołtysem Przeworna był Antoni Sagan, od czasów powojennych. Drugim mój ojciec, Antoni Hrycak. Trzecim Tomasz Szuba, a następnie Tadeusz Góral. Po nim na 30 lat zostałem ja.
To chyba najdłużej trwająca kadencja sołtysa w gminie Przeworno?
- W Miłocicach dłużej ode mnie sołtysem był nieboszczyk Stanisław Bandura, od zasiedlenia tych ziem do swojej śmierci.
Jak na przestrzeni lat zmieniała się rola sołtysa?
- Świat idzie do przodu, co bardzo mnie cieszy. Dziś mamy internet i telefony komórkowe, co ułatwia komunikację. Dawniej było inaczej – musiałem walczyć o swój pierwszy telefon stacjonarny jako sołtys. Wówczas telefony sołtysów były przechodnie, ale ówczesny wójt, Aleksander Bek, zdecydował, że zostawi poprzednikowi ze względu na jego wiek. W porozumieniu z Telekomunikacją udało mu się uzyskać nowy numer, który mam do dziś.
Czy dzisiaj łatwiej czy trudniej pełnić taką funkcję niż 30 lat temu?
- Postęp technologiczny zdecydowanie ułatwia pracę. Dawniej, aby zwołać zebranie rady sołeckiej, musiałem jeździć rowerem od domu do domu. Dziś wystarczy telefon komórkowy. Na początku nie mieliśmy stałego miejsca spotkań, odbywały się one w remizie lub prywatnych mieszkaniach, m.in. u pani Elżbiety Zabawy. Później przenieśliśmy je do GOK-u i budynku klubu seniora przy ul. Strzelińskiej, który obecnie wystawiono na sprzedaż.
Cały wywiad zamieściliśmy w 9 (1246) wydaniu papierowym Słowa Regionu.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij